kobiety we władzach spółek

Inwestowanie to hobby, na którym można zarobić

Dagny Kurdwanowska

W inwestowaniu istotne są dyscyplina, umiejętność radzenia sobie z emocjami i wiedza – przekonuje Izabela Kozakiewicz, Dyrektor XTB na Polskę, Niemcy, Rumunię i Węgry. By udowodnić, że nie są to tylko puste słowa współtworzy szereg nowoczesnych projektów edukacyjnych dla przyszłych i obecnych inwestorów. Wśród nich jest pierwszy w Polsce Klub Inwestycyjny dla Kobiet. O tym, czy trzeba mieć fortunę, żeby zacząć inwestować, jaką rolę w inwestowaniu odgrywa intuicja i jakie kompetencje pomagają kobietom stać się wytrawnymi inwestorkami opowiadała Dagny Kurdwanowskiej.

Badania pokazują, że Polacy niechętnie inwestują nadwyżki pieniędzy. Większość zakłada po prostu lokaty lub ma konta oszczędnościowe. Brakuje nam wiedzy czy odwagi?

Odwagi z pewnością nigdy Polakom nie brakowało i nadal nie brakuje. Polacy mają naturalnie odpowiednie predyspozycje do inwestowania – przedsiębiorczość, umiejętność kreatywnego myślenia i właśnie odwagę. Na chwilę obecną brakuje nam nadal wiedzy i brakuje rozsądnych możliwości inwestycyjnych. Obecna sytuacja polityczno-gospodarcza w Polsce i wtórująca jej niepewność na rynkach międzynarodowych znacznie okroiły możliwości inwestowania kapitału na rynkach finansowych. Nie dziwi więc fakt, że Polska zaczyna być krainą startupami płynącą, bo Polacy mają jednak ambicję, a z drugiej strony znając oblicze historii nie są aż tak chętni do trzymania środków w przysłowiowej skarpecie.

Znam historie osób, które postanowiły zainwestować pieniądze, m.in. poprzez Forex. Zrobili to bez większego przygotowania i rozeznania. Skończyło się bardzo źle, bo w najlepszym wypadku stracili duże pieniądze, w najgorszym poważnie się zadłużyli. Wielka Akcja Edukacyjna powstała, żeby te luki w edukacji Polaków wypełnić?

Każdy rodzaj inwestycji bez odpowiedniego przygotowania merytorycznego niesie ze sobą dramatyczne wręcz ryzyko. Forex nie jest tu specjalnie inny w swojej istocie. Forex jest inwestycją wysokiego ryzyka, bo i przychodowość na nim jest ponadprzeciętnie wysoka. Każda inwestycja, czy na rynku kapitałowym czy w przedsiębiorstwie, im potencjalnie bardziej zyskowna, tym większe niesie ze sobą ryzyko. Wielka Akcja Edukacyjna XTB jest kontynuacją działań edukacyjnych, które podejmujemy w Polsce już od 10 lat. Edukujemy Polaków w inwestycjach, ponieważ będąc rdzennie polskim domem maklerskim i działając przy tym w kilkunastu krajach Europy, obserwujemy poziom wiedzy Polaków względem nacji starej części Europy. Nadal różnica jest istotna, co wynika rzecz jasna z braku nieprzerwanej historii tworzenia rynków kapitałowych i gromadzenia kapitału przez jednostki. My chcemy tę różnicę zmniejszać, a świadomość inwestycyjna Polaków to jeden z ważniejszych filarów mądrego rozwoju Polski.

Kto może lub powinien z tego projektu skorzystać?

Nasze działania edukacyjne to nie tylko Wielka Akcja Edukacyjna, w ramach której rozdajemy za darmo książki o inwestycjach. To również portal edukacyjny www.Trading-Academy.pl i serwis informacji oraz analiz dla inwestorów www.TradeBeat.pl. Cały ten edukacyjny ekosystem, nad którym administracyjnie czuwa kilkanaście osób każdego dnia, jest przeznaczony dla wszystkich którzy chcą zacząć podejmować świadome decyzje o swoim kapitale. Materiały edukacyjne, które prezentujemy mają walor dosyć uniwersalny. Część z nich oczywiście dotyczy stricte kontraktów różnic kursowych, w których XTB się specjalizuje. Natomiast duża część edukacji przez nas organizowanej ma zastosowanie zarówno na tradycyjnym parkiecie giełdowym, jak i w innych typach inwestycji.

Jego częścią jest Klub Inwestycyjny dla kobiet. To próba złamania monopolu mężczyzn w świecie finansów i inwestycji?

Kobiety to nadal mniejszość wśród inwestorów, a szkoda. Kobiety mają bardzo dobre predyspozycje do rozsądnego inwestowania. Są emocjonalne, ale potrafią również kontrolować te emocje. Część z czytelników pewnie się ze mną tu nie zgodziło, ale fakt jest faktem, że panie w sposób kontrolowany puszczają wodze emocji tam, gdzie po prostu chcą. Kobiety są również nauczone porządku, poukładania, trzymania się wcześniej wyznaczonego planu. Paradoksalnie te wszystkie czynniki są niezwykle istotne w psychologii inwestowania, która jest połową sukcesu w inwestycjach. Co ciekawe, o tej połowie często się zapomina lub po prostu ją ignoruje, co w szczególności na Forexie prowadzić może do wspomnianych przez Panią wcześniej negatywnych skutków.

W Klubie można skorzystać ze szkoleń i z konsultacji z coachem. Szkolenia to wiedza. A jaka jest rola coacha?

W inwestycjach niezwykle jest dużo analogii do sportu, do treningu. Weźmy na ten przykład trening na siłowni. Teoretycznie wiemy do czego służy każdy z przyrządów na siłowni. Idziemy i trenujemy, po pewnym czasie jesteśmy zaskoczeni, że niewiele się zmieniło w naszej sylwetce. Zasięgamy porady trenera i okazuje się, że efekty zaczynają się „same” pojawiać. Co trener zrobił? Ćwiczył za nas? Nie. Zalecił nieco inny trening? W pewnym stopniu na pewno. Obserwował nasze błędy, analizował i dyskutował o nich z nami? O tak, w znacznym stopniu. W inwestowaniu jest podobnie. Wiedzę o metodach inwestowania można zdobyć samemu, jest teraz mnóstwo materiałów edukacyjnych w Internecie, wiele książek, tutoriali i innych form wsparcia. Dowcip w tym, że potrzeba kogoś, kto rozsądnie wskaże drogę edukacji, czasem ją skoryguje, a następnie będzie wsparciem przy analizie sukcesów i porażek.

Wiele osób uważa, że aby inwestować trzeba mieć spore środki. To fakt czy mit?

To zdecydowanie mit. Oczywiście przy większych środkach łatwiej jest optymalizować portfel inwestycyjny i łatwiej zarządzać ryzykiem. Natomiast przy mniejszych środkach to wszystko jest również możliwe. Ponadto Ci którzy są dziś wielkimi inwestorami, kiedyś zaczynali od niewielkich kwot. Powiem więcej – inwestycje wręcz należy zacząć mniejszą kwotą, taką, której ewentualna strata nie będzie dla nas zbyt bolesna. Pamiętajmy, że inwestycji trzeba się po prostu uczyć tak jak uczymy się każdej nowości w naszym życiu. Tak jak uczymy się nowych hobby, zgłębiamy pasje, tak też powinniśmy postępować w inwestycjach. To proces stałego pogłębiania wiedzy, który w przeciwieństwie do wielu naszych hobby zmierza do generowania przychodu.

Załóżmy, że mam niewielkie oszczędności, powiedzmy 1000 złotych. Rynek nieruchomości i sztuki raczej odpadają. Od czego mogę zacząć swoją przygodę z inwestowaniem?

Jeśli są to wszystkie oszczędności, to rzeczywiście niewiele da się z nimi zrobić nie ryzykując 100% kapitału. Jeśli jednak jest to część z wolnych środków, można ją przeznaczyć na proces nauki, o którym wcześniej mówiłam. Sensowne inwestowanie w kontrakty różnic kursowych przy rozsądnym zarządzaniu portfelem powinno odbywać się na kapitale od kilku tysięcy złotych. Oczywiście przy 1000 złotych możemy również zacząć inwestować, ale już optymalizacja ryzyka na każdą transakcję nie będzie tak efektywna i nie będziemy w stanie przetestować rozwiązań, których w teorii się nauczymy.

Jak wybrać to, w co się inwestuje? Czy to zależy od zasobów, jakie posiadamy, czy raczej ryzyka, jakie jesteśmy skłonni podjąć?

Decyzja o wyborze rynku, na którym zainwestujemy jest wynikową kilku czynników. Posiadany kapitał i nastawienie do ryzyka są bardzo istotne. Istotna jest też nasza wiedza o danym rynku oraz to czy aktualnie jest na nim atrakcyjna zmienność. Pamiętajmy, że im większa zmienność tym większy potencjał dla naszej transakcji w krótkim czasie, ale oczywiście też wyższe ryzyko. Wytrawni inwestorzy mają kilka wybranych rynków, które obserwują mając wypracowane strategie na każdy z nich. Wyjściowym czynnikiem wyboru inwestycji jest jednak przede wszystkim wiedza i w nią należy najpierw zainwestować.

Zanim zaczniemy inwestować, warto też wyznaczyć sobie cel?

O tak. Tu znów popełnię analogię do sportu. Zaczynając przygodę z nowym sportem zaczynamy ją na ogół mając jakiś cel. Nie inaczej jest w inwestycjach. Należy wyznaczać sobie cele krótko-, średnio- i długoterminowe, realizować je z dyscypliną i analizować wyniki. Tylko w taki sposób jesteśmy w stanie pracować nad efektywnością z jaką obracamy naszym kapitałem.

Kiedyś rozmawiałam z pewną amerykańską bizneswoman, która uczy kobiety inwestowania. Powiedziała, że nauka inwestowania zaczyna się od uważnego obserwowania trendów i tendencji. Kiedy już się tego nauczymy, łatwiej będzie nam podejmować trafne decyzje inwestycyjne. Zgodzi się z tym Pani?

To bardzo mądre stwierdzenie i to chyba jedyna cecha wspólna dla wszystkich wytrawnych inwestorów. Dowcip w tym, że ta obserwacja jest trudna na samym początku i z pewnością trzeba ją w sobie wyrobić studiując różne techniki analizy rynku, trenując je konsekwentnie z wieloma powtórzeniami. Po pewnym czasie zobaczymy, że patrząc na wykres danego waloru mamy pewną intuicję. Boimy się intuicji w zaplanowanej strategii inwestycyjnej, ale nie jest ona niczym innym jak pewnym deja vu, obserwacją historycznych sytuacji na rynku, które mają swoistą powtarzalność. Tu wybiegnę znów pewną analogią, tym razem do macierzyństwa. Otóż jeśli jedno z moich dzieci złapie przeziębienie i ma określone objawy to intuicyjnie wiem, jaki typ przeziębienia może mu dolegać. Oczywiście z praktycznego punktu widzenia nie ma to nic wspólnego z intuicją, a z ilością przerobionych przypadków, bo przy trójce dzieci jest setki takich obserwacji. Podobnie jest z inwestycjami. Im więcej obserwacji poczynimy, tym mamy większe wyczucie tego co się dzieje na rynku.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Pieniądze dają kobiecie wolność

Na czym się skupić budując strategię inwestycyjną? Na ile szczegółowa powinna być?

Strategia inwestycyjna to bardzo indywidualna sprawa. Są typowe metody na budowę strategii, w których bierzemy pod uwagę istotne składowe takie jak ilość kapitału jaki angażujemy w jedną transakcję, ryzyko jakie jesteśmy w stanie podjąć, określenie maksymalnej akceptowalnej straty, horyzont czasowy czy w końcu czynniki, które powinny zaistnieć na wybranym przez nas rynku, abyśmy podjęli decyzję o otwarciu transakcji. Może wydać się to skomplikowane lub wręcz nudne, ale zaręczam że takie nie jest. Dla osób, które osiągną wcale nie najwyższy, ale rozsądny poziom wiedzy, takie działania stają się nowym hobby, przy którym siedzą i „dłubią” jak niegdyś zapaleńcy klejenia modeli samolotów czy fani gier komputerowych.

Wiele badań pokazuje, że firmy, na czele których stały kobiety lepiej poradziły sobie w czasach kryzysu. Jednym z powodów było zrównoważone podejście do ryzyka, które dla kobiet w kadrze zarządzającej jest kluczowe. To czyni z kobiet także lepszych graczy na rynku inwestycyjnym, czy wręcz przeciwnie – utrudnia im grę o wysoką stawkę?

Zrównoważone podejście do ryzyka jest stwierdzeniem, które niektórzy zinterpretują jako strach przed ryzykiem, co jest błędem. Kobiety mają rzeczywiście nieco inne podejście do ryzyka, a tak naprawdę do planowania i egzekucji procesu, który jest ryzykowny, co nie znaczy że tego ryzyka się boją. Obserwujemy naszych klientów, ich zachowania, to jak dyskutują podczas spotkań i widać pewną szczególną cechę w przypadku kobiet. One, o ironio, podchodzą mniej emocjonalnie do tematów związanych z inwestycjami. Traktują je jak projekt, który trzeba porządnie zaplanować i poddać odpowiedniej egzekucji. A to są właśnie najbardziej pożądane cechy dobrego inwestowania.

Ostrożność to w inwestowaniu zaleta czy wada?

To zależy jak daleko posunięta jest ta ostrożność i czy nie jest podszyta strachem. Strach w inwestycjach nie sprzyja sukcesom. W inwestowaniu istotne są dyscyplina, umiejętność radzenia sobie z emocjami i wiedza. Połączenie tych trzech składników niweluje potrzebę ostrożności. To one tworzą plan, gdzie ostrożność staje się po prostu niepożądaną emocją.

Co Panią pociąga w inwestowaniu?

Inwestowanie to przede wszystkim jedyna pasja, która ma szansę generowania przychodów. Większość hobby to studnie kosztowe, czasem bez dna. Inwestowanie to również proces ciągłego samodoskonalenia, proces który rozwija zarówno intelektualnie jak i emocjonalnie. To również hobby, którym raczej nie można się znudzić – tak wiele jest alternatyw inwestycyjnych i tak wiele okazji w każdym w zasadzie momencie. Dzięki nowoczesnym technologiom inwestycyjnym możemy inwestować nie tylko przez komputer, ale również na smartphonie czy nawet smartwatchu. To czyni proces inwestycyjny czasem zdecydowanie ciekawszym niż treści na social mediach.

Jest Pani mamą trójki dzieci – od małego warto uczyć je podejścia do pieniędzy i zarządzania nimi? Co warto im przekazać?

Czasem zastanawiam się czy ja jestem mentorem moich dzieci czy to one są moimi trenerami. Również w inwestycjach. Mając dzieci i ucząc je, uczymy się na nowo podstaw finansów, podstaw inwestowania, uświadamiamy sobie pewne truizmy, o których zapominamy na co dzień, ważymy codzienne wydatki z potrzebami zastanawiając się czy aby na pewno potrzebujemy aż tylu rzeczy w domu. Dzieci rewidują nasze potrzeby skłaniając do bardziej przedsiębiorczego myślenia, również w kwestii inwestycji. Oczywiście warto od małego uczyć dzieci mądrego podejścia do finansów, i to właśnie nie tylko w sferze ich wydatkowania, ale również w kwestii inwestycji.

Podsumujmy zatem – co jest kluczem w mądrym i udanym inwestowaniu?

Zdecydowanie wiedza i dyscyplina. Pierwsze pomaga nam w zaplanowaniu dobrej strategii, drugie w utrzymaniu emocji w ryzach, zwłaszcza wtedy gdy na rynku są zawirowania i nasz kapitał zmienia się z minuty na minutę. Wówczas trzeba nie lada dyscypliny, aby po fakcie móc sobie powiedzieć, że wykonaliśmy strategię tak jak ją sobie zaplanowaliśmy. Nawet biorąc ewentualne ryzyko. Bo trzeba podkreślić, że strategia przewiduje zachowanie w momencie gdy pojawiają się zyski na koncie i w momencie gdy następują straty. I w jednym i w drugim przypadku należy mieć scenariusz postępowania. Tylko po tym poznajemy wytrawnych, odnoszących sukcesy inwestorów. Warto podkreślić, że liczebnie mają oni na ogół większość transakcji stratnych, a te zyskowne robią właśnie odpowiedni wynik. Warto też podkreślić, że najlepsi regularnie analizują swoje sukcesy i porażki wyciągając wnioski na przyszłość. Tutaj nie ma patentu na wiedzę, jest stała edukacja i ciągły trening. Zatem tak jak kilka razy w tygodniu trenujemy różne dyscypliny sportu, tak i powinniśmy wyrobić sobie nawyk trenowania inwestycji. W dzisiejszym świecie chcemy być świadomi wszystkiego co robimy, a nadal pieniądze powierzamy obcym nam ludziom często lokując je w produkty, o których nie mamy zielonego pojęcia. A tu potrzeba po prostu trochę czasu na zdobycie niezbędnej wiedzy.

***

Izabela Kozakiewicz – Dyrektor XTB na Polskę, Niemcy, Rumunię i Węgry. W XTB od prawie 10 lat. Manager kompleksowo odpowiedzialny za linie biznesowe domu maklerskiego XTB skierowane do inwestorów indywidualnych w Polsce, Niemczech, na Węgrzech i w Rumunii. Będąc wysoko wykwalifikowanym specjalistą w dziedzinie finansów, odpowiada jednocześnie za całość procesów front-end firmy w wymienionych krajach. Aktywnie planuje, moderuje i kontroluje sfery produktu, sprzedaży, marketingu i obsługi klienta. Pasjonatka nowych mediów, gadżetów high-tech, dobrej literatury, joggingu, sportów zimowych oraz trendów w modzie i designie. Prywatnie mama Jaśka oraz bliźniaczek Marysi i Hani.