zadłużenie i oszczędzanie

Pożyczamy, bo ulegamy reklamom

Dagny Kurdwanowska

17 listopada obchodzimy Dzień bez Długów. Niestety coraz mniej Polaków może obchodzić go jako swoje święto. Nasze zadłużenie rośnie, a spada skłonność do oszczędzania.

Co szóstemu Polakowi wystarcza kilka godzin, żeby podjąć decyzję o pożyczeniu pieniędzy – pokazują badania ARC Rynek i Opinia. Co trzeci potrzebuje kilku dni. Decyzję o zaciągnięciu finansowych zobowiązań podejmujemy więc szybko i najczęściej spontanicznie, zazwyczaj, by załatać doraźne dziury budżetowe. Jako powody podajemy najczęściej zbyt małe zarobki i brak oszczędności. Łatwość w pozyskaniu pożyczki i szybkość decyzji to jedne z przyczyn dużego wzrostu osób zadłużonych – w porównaniu z zeszłym rokiem ich liczba wzrosła o pół miliona osób.

Dlaczego tak się dzieje? – Rosną apetyty konsumpcyjne Polaków, nie zawsze w parze z możliwościami. Średnia zaległość, wynikająca głównie z pozabankowych zobowiązań, zwiększyła się w ciągu roku z niecałych 9 tys. zł do 13,4 tys. zł. Jak widać z naszych badań szczególnie niefrasobliwie zachowują się młodzi, częściej okazują się rozrzutni, działają spontanicznie, bez planu finansowego i na dodatek gotowi są „na wszelki wypadek” pożyczyć więcej niż potrzebują – zwraca uwagę Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor.

Nasze apetyty nie idą w parze z zapobiegliwością finansową i takim zarządzaniem budżetem, by wygospodarować środki na oszczędności. Jak wynika z badań „Postawy Polaków wobec finansów” przeprowadzonych w tym roku przez Fundację Kronenberga przy Citi Handlowy i Fundację Think!, aż 70% Polaków uważa, że warto oszczędzać, ale tylko 54% oszczędza, a regularnie zaledwie 13%. Ci, którzy regularnie oszczędzają, częściej niż inni rozmawiają w domu o finansach, inwestują, odkładają na emeryturę i pogłębiają swoją wiedzę na temat instrumentów finansowych. – Z badania wyraźnie wynika, że zdajemy sobie sprawę z wagi oszczędzania. W sferze praktycznej wygląda to jednak nieco inaczej. 41% odkłada od czasu do czasu, z czego co czwarty deklaruje, że oszczędzać…nie warto. To pokazuje, że odkładnie pieniędzy ma dla nas charakter raczej epizodyczny. Przy tym wszystkim jedynie 13% z nas oszczędza regularnie, co stanowi spadek w stosunku do roku ubiegłego, kiedy deklarowało tak 16% respondentów – mówi Krzysztof Kaczmar, prezes Zarządu Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy.

Tylko co piąty Polak oszczędza na emeryturę. Wielu z nas brakuje wiedzy, jak odkładać pieniądze systematycznie. Radzimy, od czego zacząć.

Zarabiając zbyt mało i nie posiadając oszczędności, nie tylko mamy skłonność do większego zadłużania się, ale i do problemów ze spłatą dotychczasowego zadłużenia. Na przestrzeni 14 miesięcy, od końca sierpnia 2015 r. do końca października 2016 r., liczba konsumentów wpisanych do BIG InfoMonitor m.in. za nieopłacenie bieżących rachunków telefonicznych, za media, czynszu, alimentów, czy też rat pożyczek pozabankowych, zwiększyła się o ponad jedną trzecią. Liczba niesolidnych dłużników wzrosła z 1,25 mln do 1,74 mln osób. Jeszcze bardziej poszła w górę wartość nieuregulowanych zaległości – z 11,18 mld zł do 23,64 mld zł, czyli ponad dwukrotnie.

Eksperci podkreślają, że Polakom brakuje nie tylko zapobiegliwości, ale przede wszystkim wiedzy na temat zarządzania finansami i inwestowania oszczędności. – Takie podejście do finansów to korelacja dwóch czynników – wiedzy oraz zaufania – podkreśla Marcin Rosiecki, Dyrektor Departamentu Bankowości Prywatnej w Citi Handlowy. – Niestety, na polu wiedzy o finansach wciąż widać nieodrobione lekcje sprzed lat. Ewidentnie jest zapotrzebowanie na edukację w tym obszarze, skoro najpopularniejszym narzędziem do lokowania oszczędności pozostaje nieoprocentowany ROR. Prawie co 5 z oszczędzających rozumie odkładanie pieniędzy jako włożenie ich do szuflady w kopercie, a produkty o charakterze inwestycyjnym łącznie stanowią jedynie 10% wskazywanych sposobów oszczędzania. Pozytywne jest, że jeżeli już Polacy decydują się skorzystać z porady w temacie swoich pieniędzy, co respondenci w badaniu deklarują niestety rzadko – to w pierwszej kolejności kierują się po informacje do pracowników czy materiałów instytucji finansowych (46%).

Jak wynika z badań BIG InfoMonitor, podejmując decyzje o zadłużeniu, ulegamy też reklamom w telewizji. Co ósmej osobie (12 proc.), z grona spłacających właśnie pożyczkowe czy kredytowe zobowiązanie, zdarzyło się podjąć decyzję o zadłużeniu wcale nie pod wpływem potrzeb, lecz reklamy pożyczki. Jeszcze więcej, bo 15 proc. ankietowanych zrobiło tak co najmniej raz.