Victoria Pendelton w kampanii Difference Maker marki Clinique

„Podążam własną drogą” – Victoria Pendleton

Dagny Kurdwanowska

Jesteś za słaba – mówili. Victoria Pendleton nie uwierzyła w to i sięgnęła po złoto. Dziś zachęca kobiety w kampanii Difference Maker, by sięgały po więcej.

Co byś zrobiła, gdyby ktoś w kółko powtarzał ci, że jesteś za słaba, za niska, że po prostu się nie nadajesz?

Wiele kobiet pewnie by w siebie zwątpiło. Ale Victoria Pendelton nie bała się ani rywalizacji, ani stawiania na swoim. Tego właśnie od dziecka uczyli ją rodzice. – Zawsze traktowali mnie na równi z moim bratem bliźniakiem, Alexem, co pozwoliło mi rozwinąć silny instynkt rywalizacji oraz wiarę w możliwość wygranej. Często rywalizowaliśmy z bratem w sporcie i byłam przekonana, że mogę być równie dobra jak on. Nie dostrzegałam żadnych barier, które mogłyby mnie ograniczać jako kobietę – wspomina Pendelton.

Upór i wiara w siebie przydały się, gdy Victoria postanowiła trenować wyczynowo kolarstwo torowe.

Środowisko kolarskie nie przyjęło jej z otwartymi ramionami. W dyscyplinie zdominowanej przez mężczyzn, nie widziano miejsca dla drobnej i dziewczęcej Victorii. – Stereotypy dotyczące wyglądu sportowców nie pozwoliły innym dostrzec pełni mojego potencjału. Moje możliwości zawsze były niedoceniane ze względu na wygląd. Nic nie było jednak w stanie mnie powstrzymać – opowiada Pendelton.

Mimo, że drużyna, do której należała składała się przede wszystkim z mężczyzn, Victoria nie dała się zepchnąć na drugi plan. Na międzynarodowej scenie sportowej zadebiutowała na poważnie w 2008 r. na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, gdzie zdobyła złoty medal w sprincie indywidualnym. W 2012 r. na Olimpiadzie w Londynie Victoria znajdowała się pod olbrzymią presją swoich rodaków, którzy oczekiwali od niej zwycięstw. Pendleton spełniła marzenia kibiców stając na najwyższym podium w keirinie – dyscyplinie, w której startujący przejeżdżają pierwsze okrążenia za prowadzącym na skuterze, a następnie wykonują sprint do mety. Dodała do tego srebro w sprincie, udowadniając wszystkim sceptykom, że nie brak jej siły i determinacji godnej olimpijki. Victoria reprezentowała również Wielką Brytanię i Anglię na mistrzostwach świata i może poszczycić się dziewięcioma tytułami mistrzowskimi, w tym rekordowymi sześcioma złotymi medalami w sprincie indywidualnym zdobytymi w latach 2005 – 2012.

Victoria Pendelton nie poprzestaje jednak na medalach.

Świadoma przeszkód, z jakimi muszą się zmierzyć zainteresowane uprawianiem sportu młode dziewczyny, Victoria przyjęła sobie za cel przekonać kobiety do stawiania sobie wyzwań i odważnej rywalizacji. Marzy, by jej przykład pomógł dziewczętom odnaleźć w sobie odwagę i determinację, które towarzyszą jej samej. – Zdobyte przeze mnie tytuły, osiągnięcia i szczerość w wywiadach zmieniły niesprawiedliwe stereotypy związane ze sportem i zachęciły więcej kobiet do uprawiania kolarstwa torowego – tłumaczy. Dlatego zachęca dziś młode kobiety, by wyrzuciły ze swojego słownika słowo „niemożliwe” i starały się zapewnić sobie jak najwięcej możliwości samorozwoju.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Chcesz uwolnić się od emocji, które Cię blokują? Sprawdź, jak to zrobić!

Pendelton angażuje się także w szereg inicjatyw społecznych.

Jedną z nich jest budowanie świadomości na temat znaczenia aktywności fizycznej – “Jeśli chcemy, by dzieci kończyły szkołę jako zdrowi młodzi ludzie, zdolni stawić czoła wyzwaniom, jakie niesie z sobą życie we współczesnej Wielkiej Brytanii, musimy stworzyć im warunki do uprawiania sportu i zdrowej rywalizacji” mówiła w 2015 r. Wspiera także amerykańską organizację charytatywną – Kiss It Better – finansującą badania nad chorobami nowotworowymi występującymi u dzieci, prowadzonymi w Great Ormond Street Children’s Hospital.

Jak na prawdziwą mistrzynię przystało, przełamuje już kolejne bariery. Ostatnio, po zaledwie 12 miesiącach nauki jazdy konnej, wzięła udział w konkursie skoków przez przeszkody Cheltenham Festival, zwanych olimpiadą jazdy konnej. Zdobyła piąte miejsce w wyścigu Foxhunter Chase. – Bądź wierna swoim marzeniom i miej odwagę, by w nich wytrwać – powtarza Victoria Pendelton, dowodząc, że każde nasze działanie może zmienić otaczającą nas rzeczywistość.

WYWIAD Z VICTORIĄ PENDELTON [materiał Clinique]

Pewność siebie czerpię ze stawiania sobie wyzwań, pokonywania kolejnych przeszkód oraz przesuwania granic możliwości psychicznych i fizycznych. Oraz ze świadomości, że za każdym razem daję z siebie wszystko” – mówi Victoria Pendelton. Przeczytaj wywiad z mistrzynią świata, olimpijką, filantropką i ambasadorką kampanii Difference Maker marki Clinique.

Jaka była Twoja pierwsza myśl, która przyszła Ci do głowy, gdy zostałaś zaproszona przez Clinique do udziału w kampanii Difference Maker?

Jestem wielką fanką marki Clinique praktycznie od zawsze. Dlatego też propozycja współpracy w ramach kampanii Difference Maker bardzo mi pochlebiła i poczułam się niezwykle zaszczycona otrzymawszy zaproszenie do udziału w tym ekscytującym projekcie. I choć nigdy nie postrzegałam siebie jako osoby zmieniającej otaczający świat, wspaniale jest zyskać możliwość podzielenia się z innymi moimi doświadczeniami oraz współpracy z niezwykłymi kobietami.

Kim jest według Ciebie osoba zmieniająca otaczający ją świat?

Kimś, kto nie obawia się podważyć tradycyjnych przekonań i poglądów i podążać swoją własną drogą.

Skąd czerpiesz odwagę do czynnego działania i dokonywania zmian w otaczającym Cię świecie? Jak odkryłaś w sobie siłę do działania?

Moim zdaniem siła i odwaga do działania w dużej mierze zależą od wieku i zgromadzonego doświadczenia. Osobiście uważam, że wiele można zyskać doceniając wartość każdego wyzwania i trudności, jakim musisz stawić czoła, a nawet porażki, której doświadczasz. W ten sposób uczymy się, na ile nas stać i do czego jesteśmy zdolni. Budujemy pewność siebie, która pozwala nam odnaleźć własną drogę.

Co chciałabyś po sobie zostawić? Jakiego rodzaju przesłanie pragniesz przekazać innym ludziom?

Mam nadzieję, że moje osiągnięcia, doświadczenia oraz uczciwość osobista przekonają inne kobiety, że warto zawalczyć o swoje marzenia. Nie pozwólcie innym decydować o waszym życiu! Same przekonajcie się, ile jesteście warte. Nieważne, co robicie, ważne, by robić to najlepiej, jak potraficie!

Każdy z nas ma jakieś marzenie. A ty?

Wciąż się uczyć i stawiać sobie kolejne wyzwania.

W jakim stopniu Twoje wychowanie lub osobiste doświadczenia wpłynęły na Twoją obecną działalność?

Otrzymane przeze mnie wychowanie oraz moje osobiste doświadczenia wywarły ogromny wpływ na moje osiągnięcia sportowe. Rodzice zawsze traktowali mnie na równi z moim bratem bliźniakiem – Alexem – co pozwoliło mi rozwinąć w sobie silny instynkt rywalizacji oraz wiarę w możliwość wygranej. Często rywalizowaliśmy z bratem w sporcie i byłam przekonana, że mogę być równie dobra jak on. Nie dostrzegałam żadnych barier, które mogłyby mnie ograniczać jako kobietę.

Kto wywarł największy wpływ na Twoje życie lub całkowicie je odmienił?

Mój mentor – Steve Peters, angielski psychiatra współpracujący z czołowymi sportowcami. Odegrał kluczową rolę w wypracowaniu przeze mnie psychologicznego podejścia do uprawiania sportu i opanowaniu trudnych cech mojej osobowości. Jego interesująca i pełna wyzwań kariera pomogła mi uwierzyć, że wszystko jest możliwe. Steve przekonał mnie, że zamiast naśladować innych, powinnam być sobą oraz że umiejętności zdobyte na jednym polu mogą być równie dobrze wykorzystane w innym obszarze.

Skąd czerpiesz pewność siebie?

Ze stawiania sobie wyzwań, pokonywania kolejnych przeszkód oraz przesuwania granic możliwości psychicznych i fizycznych. Oraz ze świadomości, że za każdym razem daję z siebie wszystko.

Zdarzyło Ci się kiedykolwiek zwątpić w siebie? Jak z tego wyszłaś?

Często zdarza mi się wątpić w siebie. W końcu jestem tylko człowiekiem! Tylko roboty nigdy nie miewają momentów załamania. Nauczyłam się jednak zastępować negatywne myśli faktami. Takie podejście wymaga praktyki, jednak dysponuję odpowiednimi narzędziami i zasobami. Poza tym mam wokół siebie ludzi takich jak Steve (Peters), moi przyjaciele i rodzina.

Masz jakąś zasadę, zgodnie z którą starasz się żyć?

Nie pozwalaj innym ograniczać siebie, podążaj swoją własną ścieżką.

Gdybyś mogła zmienić na świecie tyko jedną rzecz, co by to było?

Chciałabym, żeby więcej kobiet zajmowało pozycje kierownicze! Sport jest jedną z tych dziedzin, w których bardzo niewiele decydentów i liderów jest płci żeńskiej. Skoro kobiety stanowią 50% światowej populacji, kto lepiej niż one zrozumie ich własne potrzeby i oczekiwania?

Najlepsza rada, jaką otrzymałaś w życiu?

Rób, to co do Ciebie należy najlepiej jak potrafisz.

Co Cię motywuje?

Nieczęsto używam słowa „motywacja” lub „zmotywowana”. Wolę zastępować je bardziej namacalnym i mniej mistycznym pojęciem „zobowiązania”. Tak stawiając sprawę, tylko od Ciebie zależy, czy wywiążesz się z zobowiązania czy też nie. Przeraża mnie życie z poczuciem niepewności i pytaniami „Co by było, gdyby…?”. Co by było, gdybym przyłożyła się trochę bardziej, wytrwała trochę dłużej itd.

Jakie kobiety Cię inspirują?

Te, które nie obawiają się iść pod prąd.

Gdybyś mogła dać kobietom jedną radę, jak by ona brzmiała?

Bądź wierna swoim marzeniom i przekonaniom i miej odwagę, by w nich wytrwać.

Kiedy byłaś z siebie najbardziej dumna?

Gdy zdobyłam złoty medal olimpijski i gdy w ciągu zaledwie roku udało mi się zostać zawodową dżokejką.

Kim zostałabyś, gdybyś nie była sportsmenką?

Czerpałabym sporo radości z pracy w sektorze health & fitness, choć z drugiej strony za bardzo lubię spędzać czas na powietrzu.

Jesteś zaangażowana w działalność organizacji charytatywnej Great Ormond Street Hospital. Dlaczego zdecydowałaś się współpracować z tą konkretną organizacją?

Gdy miałam cztery lata, u mojego brata Alexa zdiagnozowano białaczkę. Ponieważ nasz lekarz rodzinny wykrył chorobę bardzo szybko, brat wcześnie rozpoczął leczenie, w skład którego wchodziła chemioterapia i radioterapia w szpitalu Great Ormond Street Hospital. Otrzymawszy doskonałą opiekę, Alex szybko wkroczył w etap remisji. Dlatego bardzo cenię ten szpital i wspieram jego działalność na wszystkich wydarzeniach, w których biorę udział.

Udało Ci się w ramach swojej działalności zmienić jakąś sytuację/osobę?

Gdy zaczęłam uprawiać kolarstwo torowe, okazało się, że jestem pierwszą kobietą rywalizującą w kategorii sprintu i odnoszącą sukcesy na najwyższym poziomie. Powszechnie uważano, że jestem zbyt niska i drobna. Uznano, że nie jestem wystarczająco silna, bo wyglądałam zbyt dziewczęco. Stereotypy dotyczące wyglądu sportowców nie pozwoliły innym dostrzec pełni mojego potencjału. Moje możliwości zawsze były niedoceniane ze względu na wygląd. Nic nie było jednak w stanie mnie powstrzymać. Drużyna, do której należałam, składała się przede wszystkim z mężczyzn. Zdobyte przeze mnie tytuły, osiągnięcia i szczerość w wywiadach zmieniły niesprawiedliwe stereotypy związane ze sportem i zachęciły więcej kobiet do uprawiania kolarstwa torowego. W chwili obecnej proporcje płci w drużynie są równe.

Który kosmetyk błyskawicznie dodaje Ci pewności siebie?

Odrobinę szminki, trochę różu na policzkach nadaje nam zdrowy wygląd.

Masz swoje ulubione produkty od Clinique?

Uwielbiam całą kolekcję kosmetyków do makijażu ust/policzków/powiek Chubby Stick™, która właśnie wzbogaciła się o nowy podkład. Moja kosmetyczka jest pełna masywnych kredek z tej kolekcji. Są bardzo wygodne w aplikacji, a wykończenie wygląda bardzo naturalnie i zapewnia przyjemne uczucie na skórze. Podoba mi się również Even Better Dark Spot Defense SPF45. Świetnie się sprawdza, gdy przebywam na zewnątrz i potrzebuję ochrony przeciwsłonecznej, a przy tym również odrobiny koloru.

Jak dużą rolę w Twoim życiu odgrywa makijaż?

Zawsze lubiłam się malować i zmieniać swój wygląd za pomocą makijażu. Uwielbiam twórcze podejście do makijażu i staram się go wykonywać profesjonalnie, poznawać nowe techniki jego nakładania i stosować się do najnowszych porad i wskazówek.

Jaką rolę odgrywa Twoim zdaniem makijaż w życiu kobiety?

Makijaż poprawia nasz wygląd i dodaje nam pewności siebie, więc lubię się malować. Zawsze uważałam, że dobry makijaż poprawia kobiecie samopoczucie.

Pamiętasz jakieś wydarzenie z Twojego życia, w którym piękna cera / doskonały makijaż przyniosła/przyniósł Ci wymierne korzyści?

Makijaż sprawia, że będąc sportsmenką, mogę poczuć się kobietą i bardzo podoba mi się to uczucie.

Przeczytaj także