Młoda, świetnie wykształcona kobieta. Zawodowy coach i bizneswoman. Właśnie ukazała się jej książka „Wszystko zaczyna się w głowie”. O sukcesach, których wciąż nie osiągnęła i o stereotypach, z którymi mierzy się każdego dnia opowiada Karolina Cwalina- Stępniak.
Jako społeczeństwo nie umiemy mówić o pieniądzach – to fakt. To temat trudny i niewygodny, który zazwyczaj omijamy szerokim łukiem. A niesłusznie! O pieniądzach można, a nawet należy mówić.
Wstawanie o 5 rano, codzienna medytacja, atomowe nawyki i poranna rutyna, praktykowanie wdzięczności, żelazna dyscyplina – o te i wiele innych „nawyków ludzi sukcesu” jestem pytana regularnie. Czy wzorować się na rytuałach osób, które podziwiamy? Czy wprowadzenie ich gwarantuje sukces? Czy są dla każdego? Moja odpowiedź to 3 x NIE.
Własny biznes rozpala wyobraźnię wielu osób. Dla niektórych jest celem samym w sobie. Szansą na odcięcie od pracodawcy, rozpoczęcie własnej drogi. Własny biznes ma do zaoferowania wiele, ale trzeba mierzyć się z ogromną liczbą wyzwań, które stoją przed przedsiębiorcami. Z jakimi mitami spotykam się najczęściej?
Zawsze chciałam być piosenkarką. Taką przez duże P. Znaną i rozpoznawaną przez wszystkich. Jak każda mała dziewczynka, w wyobraźni widziałam siebie na dużej scenie, a przed sobą – tłum fanów. Losy ułożyły się inaczej. Stałam się przedsiębiorczynią. Mówiąc nieskromnie: przez duże P. Narcyz? – spytasz. Nie, realia. A jak do tego doszłam? Szybko.
Szybko przekonała się, że praca na etacie nie jest dla niej i postanowiła założyć własną firmę. Poznajcie historię Karoliny Cwaliny-Stępniak, certyfikowanej coach, mentorki, współzałożycielki HerImpact, autorki podcastów oraz książek.
Pisząc ten artykuł dociera do mnie informacja, że do Polski trafiło już ponad 600 000 uchodźców z Ukrainy. Nie trudno się domyślić, że oprócz wsparcia finansowego czy materialnego będzie im potrzebne wsparcie w zupełnie innym wymiarze – wymiarze zawodowym. Praca i stałe zatrudnienie to dla uchodźców największa szansa na usamodzielnienie się i powrót do w miarę „normalnego” życia choć z dala od ojczyzny i często najbliższej rodziny.
„Done is better than perfect” – znacie to powiedzenie? W wolnym tłumaczeniu znaczy „zrobione jest lepsze niż idealne”. Gdybym miała wybrać jedną radę, którą serwowałabym ludziom do końca swoich dni, byłoby prawdopodobnie to to zdanie.
Ekspert — brzmi dumnie, ale co to właściwie znaczy? Często jestem proszona o komentarz czy odniesienie się do wypowiedzi kogoś z mojej „branży”lub próbuje się porównywać moje doświadczenie albo osiągnięcia z osiągnięciami innych. To tak nie działa.
