Olga Kotyk

Ona zmienia rzeczywistość młodzieży w trudnej sytuacji rodzinnej

Dominika Jajszczak

Od zawsze miała w sobie duszę aktywistki. Pomagała osobom starszym w Domu Seniora, aktywnie udzielała się w międzynarodowej organizacji studenckiej, odbyła zagraniczny wolontariat w obszarze zrównoważonego rozwoju. Podczas pandemii na trzecim roku swoich studiów postanowiła wesprzeć dzieci z domów dziecka w edukacji oferując im wraz ze swoimi wolontariuszami bezpłatne korepetycje online. Jej działania stały się odpowiedzią na wyzwania współczesnej młodzieży w trudnej sytuacji rodzinnej. 24-letnia Olga Kotyk każdego dnia uświadamia społeczeństwo jak ważne jest wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci z różnych środowisk i dbanie o wolontariuszy, którzy poświęcają swój czas i energię na działania pro bono.

Dominika Jajszczak: Kiedy ostatni raz rozmawiałyśmy aktywnie współpracowałaś z 4 placówkami, a w ramach projektu Web-Korki w ciągu siedmiu miesięcy mieliście już za sobą ponad 1000 zrealizowanych lekcji online. Od naszej rozmowy minęło półtora roku Co się zmieniło? 

Olga Kotyk: To był (i wciąż jest) intensywny okres rozwoju i poszerzania zasięgów naszych działań, ale przede wszystkim projekt społeczny Web-Korki sformalizowałam na Fundację WEB-KORKI i od roku jesteśmy już oficjalnie organizacją pozarządową, w której aktualnie ponad 150 wolontariuszy z całego świata prowadzi regularne lekcje online dla podopiecznych z 21 placówek opiekuńczo-wychowawczych oraz pieczy zastępczej z całej Polski. Wcześniej skupialiśmy się jedynie na państwowych domach dziecka, jednak zapotrzebowanie jest tak duże, że od roku wspieramy również pieczę zastępczą. Aby się rozwijać musiałam nauczyć się delegowania zadań i budowania struktury organizacji, dlatego też mamy zespoły odpowiadające za rozwój wolontariuszy, rekrutację, administrację, realizację zastępstw czy koordynatorów wolontariuszy. Wszystko po to, abyśmy mogli obejmować wsparciem kolejne dzieci i zapraszać do siebie następnych wspaniałych wolontariuszy. Aktualnie na koncie mamy już ponad 3000 przeprowadzonych zajęć.

Dominika: To ogromne przedsięwzięcie. Stale poszukujecie wolontariuszy?

Olga: Powiem szczerze, nie możemy narzekać na brak zgłoszeń. Latem, gdy ogłosiliśmy rekrutację w ciągu kilku dni zgłosiło się do nas ponad 100 osób! Jestem ogromnie szczęśliwa, że stworzyliśmy projekt, którego częścią chce być tak duża i zróżnicowana grupa osób. Cieszę się też, że tak wiele wolontariuszy zostaje z nami przez cały rok szkolny, a nawet na kolejne lata. Aktualnie naszym ogromnym marzeniem jest zorganizowanie weekendowego wydarzenia, podczas którego dzieci będą mogły na żywo poznać swoich korepetytorów i uczestniczyć w warsztatach rozwojowych, w wybranych przez siebie dziedzinach. W naszej fundacji to dzieci zgłaszają swoje potrzeby, a my się do nich dostosujemy, tak też byłoby w przypadku tego wydarzenia. Chcielibyśmy, aby ten event zakończył się galą, podczas której wszyscy nasi uczniowie będą docenieni za swoje starania podczas całego roku szkolnego. To zdecydowanie nasze największe marzenie, które chcielibyśmy spełnić latem 2023 roku.

Dominika: Jak wygląda taka lekcja online? Kto może z niej skorzystać? 

Olga: Z zajęć mogą skorzystać wychowankowie placówek opiekuńczo-wychowawczych oraz dzieci przebywające w pieczy zastępczej z całej Polski, nie mamy ograniczenia wiekowego – pomagamy wszystkim! Nasi najmłodsi uczniowie mają 10 lat, a najstarszy miał 25. Lekcje trwają 60 minut i w zdecydowanej większości przypadków prowadzone są 1:1, czyli jeden korepetytor i jeden uczeń. Jednak rok temu zgłosił się do nas rodzinny dom dziecka, którego opiekunka poprosiła nas, aby dzieci miały zajęcia w parach, ze względu na to, że czują się bardziej komfortowo i bezpiecznie. Oczywiście zgodziliśmy się, tutaj dzieciaki i ich potrzeby są na pierwszym miejscu. Zajęcia prowadzone z native speakerami również odbywają się w grupach.

W trakcie rozmów rekrutacyjnych i  szkoleń zawsze zachęcamy naszych korepetytorów do tego, aby lekcje były jak najmniej zbliżone do tych szkolnych, tzn. aby zadania z książki przedstawiać w postaci quizów, używać interaktywnych tablic, oglądać filmy czy nawet grać w gry, podczas których uczeń przyswaja wiedzę. Staramy trzymać się tych 60 minut, ponieważ to jest czas dla tych dzieci, to jest ich bezpieczne miejsce, gdzie mogą nie tylko nadrobić zaległości, ale również porozmawiać na temat studiów, pracy danego wolontariusza, czy swoich pasjach. Ważne dla tych dzieci jest to, że mają swojego stałego korepetytora, ale gdy z przyczyn losowych nie może przeprowadzić zajęć, w jego miejsce wejdzie inny wolontariusz z fundacji. Dzięki temu systemowi nasi podopieczni czują się po prostu ważni. 

Dominika: Na jakiej zasadzie wolontariusz jest przydzielany do ucznia? 

Olga: Dobór ucznia do korepetytora jest jednym z najważniejszych procesów w naszej organizacji. Tutaj chodzi o relację, w której obydwie strony czują się dobrze. Najpierw wolontariusz wysyła nam formularz zgłoszeniowy, w którym odpowiada na podstawowe pytania dotyczące jego wieku, przedmiotów z których mógłby udzielać korepetycji, doświadczenia w prowadzeniu lekcji online oraz pracy z niezmotywowanym uczniem, kolejnym etapem jest rozmowa rekrutacyjna, która trwa około godzinę. Jest to czas na  przedstawienie bliżej działań fundacji oraz poznanie wolontariusza. Podczas rozmowy może spodziewać się praktycznych pytań takich jak: co zrobiłbyś, gdyby Twój uczeń chciałby skończyć wcześniej zajęcia? Jakie masz sprawdzone metody na motywowanie do nauki? Tutaj warto dodać, że przyjmujemy również osoby bez doświadczenia, które najpierw prowadzą zastępstwa, aby poznać jak najwięcej dzieci, a następnie zostaje im przypisany uczeń na stałe. Gdy już mamy wszystkie niezbędne informacje o wolontariuszu, tj. wiemy czym się interesuje, co robi na co dzień, jakie ma predyspozycje, w jakich godzinach i dniach może prowadzić zajęcia to dopasowujemy go do ucznia. Domy Dziecka wysyłają nam tabele z opisami swoich podopiecznych (wiek, klasa, ich charakter, z jakim materiałem mają największy problem, czy są słuchowcami, czy wzrokowcami, czym się interesują oraz ich preferencje dotyczące płci korepetytora). I w ten sposób np. Emilka z Domu Dziecka na Śląsku łączy się regularnie z Kasią mieszkającą w Szwajcarii, aby wspólnie rozwiązywać zadania z matematyki.

Dominika: Nauczanie dzieci, mierzenie się z ich wyzwaniami osobistymi, szerzenie edukacji w czasach, gdy dokoła dzieje się tak dużo nie jest łatwym zadaniem. Wymaga determinacji, zaangażowania, wiary w wyższą ideę. Jak motywujecie swoich wolontariuszy, którzy dzielą się swoją wiedzą i czasem po godzinach?

Olga: To prawda, determinacja i brak utraty entuzjazmu to kluczowe kwestie. Od początku wiedziałam, że chcę tworzyć przestrzeń, w której naprawdę wolontariusze będą  traktowani na równi z osobami, którym pomagają. To wolontariat regularny, który wymaga zmiany grafiku i umieszczenia w nim co tydzień godziny na pracę online z dzieckiem z trudną przeszłością.  

Uważam, że wiele organizacji faktycznie nie przywiązuje wystarczająco dużej wagi do dbania o wolontariuszy, dlatego warto nagłaśniać ten temat i być świadomym, jak ważne jest tworzenie miejsca, w którym ludzie poświęcający swój wolny czas na czynienie czegoś dobrego, są po prostu doceniani i otoczeni opieką, a co więcej, zyskają poczucie przynależności do wspólnoty, jaką jest organizacja.

W naszej fundacji, mamy specjalny program rozwojowy dla wolontariuszy, w ramach którego korepetytorzy mogą liczyć na: indywidualne wsparcie psychologa dziecięcego, grupowe wsparcie w ramach warsztatów z psychologiem czy zajęcia ogólnorozwojowe. Ponadto każdy wolontariusz ma przydzielonego opiekuna, którego zadaniem jest wspieranie go w jego drodze pomocowej, odpowiadanie na wszelkie pytania związane z planowaniem pracy, wsparcie organizacyjne np. jeśli wolontariusz potrzebuje się dowiedzieć, czego jego dziecko aktualnie uczy się w szkole, pomoc w raportowaniu liczby zajęć, a dla najbardziej zaangażowanych wolontariuszy (będących w działach organizacyjnych) lektorzy prowadzą regularne zajęcia językowe z dowolnego języka. Wszyscy działamy pro-bono.  

Uważam, że jest wiele czynników, które motywują ludzi do dołączenia do organizacji charytatywnej – ogólna chęć niesienia pomocy, utożsamianie się z danym tematem pomocowym czy tak jak w moim przypadku – edukacja dzieci pozbawionych wsparcia rodzin macierzystych. Zadaniem organizacji, czyli projektu społecznego czy fundacji, jest zbudowanie takiej relacji z wolontariuszem, aby chciał w niej zostać na dłużej i poświęcać swój wolny czas na działania non profit. Moim zdaniem to ważny aspekt projektu i gwarancja wytrwania w nim jak najdłużej osób, które potrafią i chcą pomagać.