Smutny chłopiec siedzi sam na kanapie. Ma łzy w oczach. | Alienacja rodzicielska - komu szkodzi najbardziej?

Alienacja rodzicielska – komu szkodzi najbardziej?

Ilość rozwodów w Polsce rosła w bieżącym stuleciu dynamicznie, w ostatniej dekadzie oscylując między 60 a 70 tysięcy rocznie. Można założyć, że w każdym małżeństwie jest średnio jedno dziecko i co 4. dziecko rodzi się w związku nieformalnym. Szacując na podstawie ilości spraw o kontakty rozpoczynanych rocznie przed sądami rejonowymi można przyjąć, że rocznie w tryby mechanizmu sprawiedliwości wpada około 100 tysięcy dzieci. Eksperci szacują, że 20-30% z nich dotyka alienacja rodzicielska. Czym jest? Na jakich mechanizmach się opiera? Jaki ma wpływ na dzieci? O tym Olga Kozierowska rozmawia w najnowszym odcinku podcastu Sukces Pisany Szminką ze swoimi gośćmi – Michałem Jasiewiczem, prezesem Fundacji Kocham Cię, Tato, Katarzyną Kucewicz, psycholożką i psychoterapeutką oraz Katarzyną Łodygowską, prawniczką, autorką bloga i profilu Matka Prawnik.

Olga Kozierowska: Zacznijmy od podstaw. Czym jest alienacja rodzicielska?

Michał Jasiewicz: Alienacja rodzicielska to zbiór zachowań, działań, które mają na celu zniechęcić dziecko do kontaktu z drugim rodzicem. Są to także zachowania – w sposób drastyczny – odsuwające drugiego rodzica od dziecka.

Olga: Na czym te formy polegają?

Katarzyna Kucewicz: Alienacja rodzicielska jest rodzajem przemocy. W tych delikatniejszych przypadkach polega na emocjonalnym wywieraniu wpływu na dziecko – tak, że musi zachować bezwzględną lojalność wobec rodzica pierwszoplanowego, czyli tego z którym mieszka lub funkcjonuje na co dzień. Oznacza to, że bez względu na okoliczności dziecko musi zawsze stać przy rodzicu pierwszoplanowym – czy chce czy nie chce. Nawet wtedy, gdy rodzic pierwszoplanowy jest raniący, krzywdzący i jego słowa na temat drugiego rodzica są przesadzone, napastliwe i nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. A zazwyczaj nie mają, bo na tym właśnie polega alienacja rodzicielska. Jeden z rodziców próbuje za wszelką cenę sprawić, by dziecko nie znosiło drugiego rodzica. I nie jest to związane z tym, że rodzic jest np. sprawcą przemocy i jest rzeczywiście okrutny. Jest to związane z przeżywaniem osobistej krzywdy, złością na swojego (eks)partnera, niechęcią wobec niego.  

Zaczyna się od dyskredytowania tego rodzica, od mówienia: „ojciec jest głupi”, „twoja matka zawsze coś wymyśla” i są to nagminne, powtarzające się teksty, które sugerują dziecku, że ten pierwszoplanowy rodzic jest tym dobrym, a ten gorszy, zły to rodzic drugoplanowy.

Michał: Pojęcie rodzica pierszoplanowego powinno funkcjonować tylko i wyłącznie wtedy, kiedy drugi rodzic – hipotetycznie – znika. Jest uzależniony od różnych substancji, nie ma go w życiu dziecka – wtedy pojęcia rodzica pierwszoplanowego ma sens. Jeżeli ktoś sobie sam uzurpuje prawo do bycia najważniejszym rodzicem, to jest to oznaką niewiedzy i kompletnej hipokryzji. Dziecko potrzebuje dwójki rodziców i nie mówię: dajcie dzieci ojcom, bo jesteśmy najlepsi na świecie. To nieprawda.

Olga: A jakie są inne formy alienacji, której doświadcza dziecko?

Katarzyna Łodygowska: Chyba najpopularniejsza, z którą – nie tylko zawodowo – mam najczęściej do czynienia to jest alienacja bezpośrednia, czyli nie wpuszczanie rodzica na ustalone widzenia. I tak naprawdę – wstyd mi to powiedzieć – nie ma w Polsce skutecznych metod walki z tym zjawiskiem. Mamy dwa postępowania o zagrożenie karą grzywny, natomiast to trwa… I rodzice – celowo mówię rodzice, bo nie chcę stygmatyzować, choć zdecydowanie to mężczyźni częściej – mają problem. Rodzic może złożyć wniosek do sądu i oczywiście kara grzywny jest nakładana, ale postępowania bardzo często trwają wiele lat i nie są skuteczne…

Olga: Sądy orzekające opiekę nad dziećmi – w przypadku rozwodu rodziców – niezmiennie, od lat działają według pewnego schematu, w którym przy braku porozumienia pomiędzy rodzicami, to ojcu ogranicza się władzę rodzicielską. Co czuje człowiek, którego ten problem dotyka?

Michał: Czasami rodzice próbują się dogadywać i bierzemy udział w mediacjach, zachęcając do tworzenia porozumień rodzicielskich, tylko rzeczywiście gdyby to było takie łatwe, to byśmy dzisiaj o tym nie rozmawiali… Zdecydowanie problem alienacji jest problemem głównie ojców w naszym kraju. Co nie znaczy, że nie dotyczy też kobiet, tylko mówiąc o tym problemie zapominamy o jasnym wskazaniu dysproporcji, która istnieje. A dysproporcja blisko 80% i troszkę powyżej 20% daje jasny komunikat, w których przestrzeniach jest problem.

Ja będę się więc wypowiadał za ojców, bo to z nimi pracuję… A Ci czują kompletną bezradność. Alienacja rodzicielska – moim zdaniem – zaczyna funkcjonować z dwóch powodów. Pierwsza to: „zrobiłeś mi źle, więc zobaczysz”…

Olga: … czyli gra się dzieckiem?

Michał: Tak. Druga kwestia to pieniądze. Spraw, które prowadzimy jest setki, przybywa ich lawinowo i warto zaznaczyć, że nigdy – przez 7 lat działalności Fundacji – nie znaleźli u nas pomocy ojcowie, którzy po pierwsze podnosili rękę na kobietę i po drugie w naszej opinii nie zasługiwali na pomoc, bo dużo „krzyczeli”, a racji nie mieli. Pracujemy wyłącznie z ojcami, którzy pierwsze co robią wchodząc na salę sądową, to z zaszklonymi oczami błagają, żeby nie zabierać im dziecka. To jest płacz facetów, których posądza się o skamielinę, o radzenie sobie w każdej sytuacji. Są traktowani z góry, bo sądy są sfeminizowane. Ojciec musi się tłumaczyć z tego, czy jest dobrym ojcem dla dziecka, pomimo, że np. przez 8 lat był ojcem uczestniczącym w jego życiu. I to nie tylko w sądzie, to są też MOPS-y. 100% niebieskich kart zakładanych osobom w moim otoczeniu, spadło. MOPS-y się chwalą, ile zakładają kart przemocowym mężczyznom, ale nikt nie mówi, ile kart się utrzymuje.

Ja też byłem wielokrotnie oskarżany o to, że jestem psychopatą, że jestem niewydolny rodzicielsko, brakowało jedynie skierowania do ZOO Państwa Gucwińskich, żeby stwierdzili, że na pewno nie jestem wielbłądem. Usłyszałem wtedy od jednego z sędziów, bym wziął się w garść i powinienem myśleć wcześniej, bo teraz o życiu mojego dziecka będzie decydowało Państwo Polskie.