jak wypoczywać by odpocząć

Czy od tego jak wyglądasz może zależeć twoja kariera?

Hania Bąbik

Strój to istotny element wizerunku, a znajomość reguł dress code’u może ocalić cię przed przykrą wpadką. Black tie, white tie i strój city, czyli damski dress code pod lupą.

Irena Kamińska-Radomska jest trenerką etykiety biznesu i sztuki wystąpień, posiada certyfikat z zakresu międzynarodowego protokołu i etykiety. Kojarzyć ją możecie jako mentorkę z programu „Projekt Lady”. Agata Tanter jest z kolei szkoleniowcem z zakresu etykiety biznesu. Specjalizuje się w zagadnieniach dress code’u, stylizacji i savoir vivre’u.

Wspólnie stworzyły książkę, która ma stanowić kompendium wiedzy na temat zasad ubioru i budowania profesjonalnego wizerunku. Autorki chcą pomóc współczesnym Polkom dostosować swój strój nie tylko do okazji, ale też do wieku, urody, a przed wszystkim do własnej pozycji zawodowej i społecznej.

Czy im się to udało? Poniekąd.

Zacznijmy od tego, co w tej książce jest dobre. Kamińska-Radomska i Tanter wypełniły „Dress code dla kobiet” potężną dawką wiedzy eksperckiej. Książka jest bogato ilustrowana zdjęciami i przykładami stylizacji. W środku znajdziemy również ujęcia z pokazów największych domów mody, zdjęcia blogerek i artystyczne ilustracje. Szczegółowo opisana została gradacja strojów – od najbardziej formalnych, po te, które wyciągamy z szafy na co dzień – do pracy, na lunche, spotkania zawodowe i towarzyskie. Wiele uwagi poświęcono również analizie kolorystycznej typów urody. Każda z nas może dowiedzieć się czy jest Wiosną, Zimą, Jesienią czy Latem. To pomaga zwłaszcza wtedy, kiedy nie jesteśmy pewne, jakie kolory ubrań najlepiej nam pasują i jak łączyć je ze sobą, żeby tworzyły efektowną i elegancką całość.

Plusem są także konkretne porady na temat dodatków, z którymi wiele Polek wciąż ma spore problemy. Warto wiedzieć też, jaki makijaż zrobić na jaką okazję, jakiej długości spódnice i sukienki zakładać pod konkretne płaszcze, jakie buty wypada latem założyć do biura, a jakie bezwzględnie powinny zostać w domu.

Czego brakuje tej książce najbardziej to przełożenia na realia współczesnej Polki. Czytelniczka biorąc taki poradnik do ręki powinna odnaleźć w nim przykłady jej bliskie, a z tym w „Dress codzie dla kobiet” bywa różnie. Sporo miejsca autorki poświęcają choćby temu, jak się ubrać na coniedzielne wyścigi konne, czy też temu, jaki odcień bieli ma mieć sukienka na bal debiutantek. Tego typu problemy spędzają sen z powiek niewielkiej grupie kobiet w naszym kraju. Podobnie jak rozważania, czy na każdy ślub trzeba założyć kapelusz oraz czy w markowej torebce za kilka tysięcy złotych wypada nosić plastikowy długopis. Nie umniejsza to wagi tych zagadnień. Po prostu dla większości czytelniczek nie będą niczym więcej niż modową ciekawostką.

Czy warto mieć tę książkę na półce? Jest pięknie wydana i dla osób, które interesują się modą będzie na pewno interesującą lekturą. Będzie pomocna także dla kobiet, które stawiają pierwsze kroku w biznesie i chcą wyglądać profesjonalnie przy każdej okazji. Rozwieje wątpliwości w co mamy się ubrać, jeśli na zaproszeniu widnieją słowa black tie i co wypada założyć na ważne spotkanie z klientem. Może sięgnąć po nią także i ten, kto dba o swój wizerunek i nie chce popełnić niepotrzebnej gafy. Dla pozostałych czytelniczek może być ciekawą inspiracją do zmiany stylu i poszerzenia wiedzy na temat reguł rządzących dress codem. W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy angielska królowa zaprosi nas na popołudniową herbatkę.