Nowoczesna żarówka

5 błędów przy podejmowaniu decyzji. Sprawdź, czy je popełniasz

Ewelina Czapiewska

Każdego dnia stajemy w obliczu setek decyzji. Od tych małych, nic nie znaczących, ale wymagających podjęcia szybkiej decyzji, do tych dużych zmieniających tor naszego życia. Stawiając temu wszystkiemu czoła zwiększa się nasz stres. Poczucie gwałtownego wzrostu ilości wyborów i życie w coraz bardziej skoplikowanym świecie wymaga od nas tej przydatnej umiejętności szybkiego reagowania i podejmowania zdecydowanych decyzji. Jest to umiejętność, jak każda inna, której można się nauczyć przez doświadczenie i poznając różne pomocne techniki. W każdym w nas jest wewnętrzny przewodnik, który wskazuje nam najlepszą drogę, to nasza intuicja, ale warto jej pomóc.

Strach przed lepszą opcją

FOBO – Fear of Better Options.
FOMO – Fear of Missing Out.

Dwa aspekty, które paraliżują wybór i mogą sprawić, że poczujemy się źle nawet przy właściwym wyborze. To efekt – trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiada.

Kiedy doświadczamy FOMO i FOBO, jesteśmy w swojej głowie w wirze emocji, strachu i niepokoju. W epoce, w której dociera do nas tak wiele danych przez co tak łatwo jest porównywać się z innymi ludźmi, że często jesteśmy przytłoczeni podejmowaniem decyzji.

Powyższe uczucia sa wypadkową ciągłego poszukiwania lepszych rzeczy oraz niedoceniania tego co już posiadamy i w efekcie faktycznie degradujemy te rzeczy. Zaczynamy postrzegać swoje życie nie przez rzeczy, które lubimy, ale przez nastawienie na niedostatek.

FOMO to przekonanie, że jest coś lepszego niż to, co robimy w tej chwili, połączone z pragnieniem bycia częścią tłumu, to uczucie chęci posiadania wszystkiego co dostępne.

Z FOBO nigdy nie zobowiązujesz się do niczego, ponieważ masz nadzieję, że pojawi się idealna opcja, która ułatwić Ci decyzję.

Gdy mamy przed sobą tyle wyborów, łatwo dać się zaślepić tym, który wydaje się atrakcyjny.

Aby przezwyciężyć FOBO i FOMO możemy zdefiniować to, co jest dla nas ważne z góry, a następnie porównanie każdej opcji z tą definicją, to pozwala nam bardziej ukierunkować proces.

Kolejną rzeczą jest praktykowanie poczucia wdzięczności na rzeczy, które robimy i już posiadamy.

McGinnis – autor koncepcji FOBO i FOMO sugeruje zadawanie takich pytań, gdy stajemy w obliczu tych uczuć:

  • Czy robisz to, bo naprawdę chcesz to zrobić?
  • Czy podążam za tłumem?
  • Czy naprawdę mogę to zrobić?
  • Czy mam na to środki?
  • Czy mam do tego talenty?
  • Czy mam na to czas?

Zaspakajanie zachcianek aniżeli prawdziwych potrzeb.

Jeśli chcemy być skuteczni, musimy najpierw zrobić to, co najważniejsze. Kluczowe znaczenie ma koncentracja na rzeczywistych potrzebach i odrzucanie wszystkich innych rzeczy. Koncentrujmy się odpowiadając „nie” na wszystko, co nie pomaga nam zaspokoić rzeczywistej potrzeby i „tak” na wszystko, co nam w tym pomaga.

Czy rzeczywiście potrzebuję tej sukienki? Czy tylko chcę sprawić, żebym poczuła się wartościowa przez chwilę? Czy rzeczywiście potrzebuję tego większego, lepszego domu? A może potrzebuję tylko ciepła ogniska domowego.

Zdecydowanie do podejmowania decyzji wynika od wyraźnego postrzegania rzeczywistej potrzeby. Im dokładniej widzimy rezultaty, do których zamierzamy dojść, tym łatwiej rozwiązujemy problemy napotykane po drodze.

Praktyczny sposób na odróżnienie zachcianki od potrzeby to zapytanie samego siebie „co później, patrząc wstecz, będę chciał, aby było przeze mnie zrobione?” Czy potrzebuję zjeść tę paczkę chipsów czy jest to tylko moja zachcianka? Bardzo pomocną rzeczą jest ustalenie, czego chcemy, zanim spojrzymy na swoje opcje i podejście do decyzji z odgórnie ustalonym celem.

Fałszywie zaprogramowane informacje – Fałszywe oczekiwania.

Uważajmy na fałszywe, zaprogramowane informacje które mówią nam, że jesteśmy do niczego, że nie zdołamy czegoś zrobić, że nie mamy w sobie tego co potrzebne. Co jeśli podejmę wyzwanie i narażę swoją pracę? Co jeśli ludzie się będą ze mnie śmiać? Co jeśli to jest podejmę decyzję i wszystko popsuję?

Uważajmy na fałszywe oczekiwania, takie jak to, że nowa praca, nowy związek albo nowy dom rozwiążą wszystkie problemy. Zreflektujmy się czy impuls do podjęcia decyzji pochodzi z dobrego miejsca – na przykład z pragnienia, by coś poprawić, być bardziej uczciwym, naprawić wyrządzone zło? A może ten impuls ma swoje źródło w złym miejscu – na przykład w strachu, niechęci bądź pragnienia zemsty, braku zdecydowania?

„Co jeśli” mogą być naszymi sprzymierzeńcami i ostrzegać nas przed możliwymi efektami wyborów. Ostrożność jest naszym sojusznikem w podejmowaniu decyzji. Natomiast nieuzasadniony strach jest naszym wrogiem. Zdrowe jest zadawanie pytań „co by z tego mogło wyniknąć” w celu ukazania sobie możliwych opcji. Ale pamiętajmy też, żeby nie izolować się tylko we własnych myślach, ale zbierać informacje ze świata zewnętrznego.

Zbierajmy wszystkie potrzebne informacje i dane, które musimy znać, by podjąć lepszą decyzję. Nie unikajmy informacji, których nie chcemy przyjąć, w przeciwnym razie nie poznamy wszystkich istniejących opcji. Pozostaniemy w sferze iluzji. Im lepiej rozpoznajemy rzeczywistość, tym mamy większe szanse podejmowania lepszych decyzji. Nasza percepcja nie zmienia obiektywnej rzeczywistości. Warto też zadać sobie pytanie czy zamierzamy poszukiwać prawdy, czy ukrywać się przed nią?

Dążenie do perfekcji i w konsekwencji wycofywanie się z wyborów.

Jesteśmy tylko ludźmi. Błądzić jest rzeczą ludzką. Jeśli sukces oznacza doskonałe i natychmiastowe rozwiązanie z punktu widzenia wszystkich zaangażowanych to przez większość czasu będziemy ponosić porażki.

Ale jeśli sukcesem jest zbliżenie się do naszego prawdziwego ja, to nie możemy zawieść. Za każdym razem, kiedy dokonujemy niemądrgo wyboru, może się okazać, że po prostu wkraczamy na ścieżkę nauki i rozwoju. Popełniać błędy oznacza otworzyć się na własny potencjał rozwoju w lepszą, mądrzejszą, pełniejszą istotę ludzką.

Najtrudniejszym aspektem dokonywania wyborów jest wdrożenie decyzji. Często strach przed podjęciem złej decyzji powstrzymuje nas przed dokananiem jakiejkolwiek. Aczkolwiek, lepiej jest podejmować decyzje zdecydowanie. A mało ważne decyzje szybko. Pomocne jest rozważenie, czy decyzja będzie miała znaczenie za pięć lat. To znacznie ułatwi podejmowanie łatwych decyzji szybko. Związki, dom, praca – prawdopodobnie. Ale czy za pięć lat będziemy się przejmować tym, że zamiast kurczaka wybraliśmy rybę, czy różową bluzkę zamiast czerwonej? Czy naprawdę warte naszego czasu jest spędzenie godziny wybierając film, gdzie naszym pierwotnym zamiarem było zrelaksowanie się. Lepiej podjąć decyzję szybko – w najgorszym przypadku zmienimy zdanie i będziemy czuć się lepiej, niż wtedy, gdy nie mogliśmy się w ogóle zdecydować. Teraz sprawdziliśmy tę opcję i wiemy, że nie była dla nas oraz kształujemy miesięń podejmowania decyzji. Zmiana zdania w przypadku błędnej decyzji jest znakiem uczciwości. Pokazuje zdrową pokorę kogoś, kto jest obdarzony łaską wiedzy, że nie zawsze ma rację, a także odwagą, by przyznać się przed innymi do błędu.

A gdy nie wiemy czy zaakceptować lepszą decyzję, możemy najpierw odrzucić decyzję złą i przestać robić coś, co nie działa, jak należy. Nawet jeśli nie znamy lepszego sposobu, to mamy sznasę na wypełnienie zwolnionej przestrzeni czymś lepszym.

Bycie nieszczerym z samym sobą. Gdyby tylko…

Czy próbujemy podejmować decyzję/rozwiązywać problem z miejsca, w którym chcielibyśmy być? Albo gdzie moglibyśmy być, gdybyśmy w przeszłości wyrzuszyli w swoją podróż z zupełnie innego punktu?

Gdziekolwiek zmierzamy musimy zacząć tam, gdzie tak naprawdę się znajdujemy, czyli tu i teraz. To nasze pole startowe, w którym jesteśmy w pełni sobą, a nie miejsce gdzie chcielibyśmy być albo gdzie wydaje nam się, że powinniśmy być.

Zdrowych wyborów możemy dokonywać wyłącznie, startując z miejsca, gdzie czujemy, że jesteśmy uczciwi wobec samych siebie i swoich potrzeb. Np. miejsce gdzie mieszkamy, nasze umiejętności, które decydują czy możemy podjąć daną pracę, czy nie, potrzeby naszej rodziny. Gdyby tylko to największy wróg chwili obecnej, ona zaś jest naszym najlepszym sojusznikiem podejmowania decyzji. Kiedy podejmujemy decyzje z pola „gdyby tylko” zmierzamy się donikąc, trafiamy w ślepe uliczki. Będziemy sfrustrowani i rozdrażnieni.

Zaczynajmy więc od tego, gdzie jesteśmy. A jeśli przypadkiem wpadliśmy już w jeden z tych ślepych zaułków, wroćmy do pola startowego. Wyborów dokonanych w momencie, gdy jesteśmy uczciwi wobec samych siebie, nie powinniśmy cofać tylko dlatego, że przeniosły ze sobą trudności i wyzwania, zwiątpienie i poczucie zagubienia. Jeśli obraliśmy ten kurs, kiedy nasze oczy widziały cel jasno i klarowanie, nie zmieniajmy decyzji tylko dlatego, że nagle pojawiła się mgła.

Pomocne może być wyobrażenie sobie skali, gdzie na szczycie znajduje się wybór, jakiego dokonałoby to, co w nas najlepsze, a na dole skali wybór, którego dokonałoby to, co w nas najgorsze. Gdzie w skali od jednego do dziesięciu znalazłby się nasz aktualnie preferowany wybór?

Nie zawsze istnieje realna możliwość wyboru najlepszej opcji. Nie bądźmy dla siebie zbyt surowi, bądźmy jednak uczciwi. Możemy zapytać się siebie samych, co byśmy doradzili osobie, którą kochamy, gdyby stanęła przed takim samym wyborem.

Pamiętajmy, że wybory, które przeciwstawiają się naszym najgłębszym pragnienion, wywołują niepokój i brak zadowolenia. Wybory spójne z tymi głębokimi pragnieniami sprawiają, że czujemy się w zgodzie z własną naturą i ludźmi, których kochamy.

Dążmy do wybierania, tego czego pragnie najlepsza część nas.

Bibliografia:

  1. „Dokonywanie wyborów” Margaret Silf
  2. „Tak czy nie. Jak podejmować dobre decyzje.
  3. https://www.inverse.com/innovation/how-to-overcome-fomo-fobo-decision-making (dostęp z styczeń 2022)