Joanna Pawlak

Błędy zawsze czegoś uczą, pozwalają na wyciągnięcie wniosków – mówi Joanna Pawlak, prezeska Wirtualna Polska Media SA.

Dagny Kurdwanowska

O wyzwaniach, trudnych decyzjach oraz o tym, że sukces składa się w 70% z pracy własnej – rozmawiamy z Joanną Pawlak, prezes Wirtualnej Polski Media SA.

Wiem, że lubi Pani ambitne wyzwania – jakie było to największe w Pani dotychczasowej karierze? Jak sobie Pani z nim poradziła?

Joanna Pawlak: Trudno jest wybrać jedno największe, bo ono nie istnieje. Wyzwania pojawiają się na każdym etapie naszej ścieżki zawodowej i zawsze wydają się w danym momencie największe i najważniejsze, po czym przychodzą kolejne. Gdyby wyzwania nie pojawiały się w moim życiu, sama bym ich szukała.

Tak było kilkanaście lat temu, kiedy zaczynałam pracę w WP – będącej wtedy w upadłości. W dziale sprzedaży pracowały dokładnie trzy osoby, a moim zadaniem była odbudowa całego departamentu. To było ogromne wyzwanie w tamtym czasie. Dzisiaj pełnię funkcję prezesa WP Media. W czasach dynamicznych zmian, ciągłego rozwoju technologii, a także zmian potrzeb użytkowników, to duże wyzwanie. Ludzie szukają dziś nie szybkiego, a natychmiastowego dostępu do informacji i media mają tutaj ogromną rolę do spełnienia. By móc odpowiadać na te potrzeby, za wszystkimi działaniami musi kryć się technologia, która zapewnia użytkownikom m.in. to, czym są zainteresowani w danym momencie.

Czy spotkają mnie kolejne wyzwania w życiu? Jestem przekonana, że tak. Bez nich nie mogłabym funkcjonować ani w życiu prywatnym, ani zawodowym. Warto pamiętać o tym, że sukces to w bardzo dużej mierze praca zespołu. Zawsze, także podczas budowy zespołów, otaczałam się osobami, które podzielają nasze wyzwanie. Zespół, który chce rozwiązać jakąś kwestię czy osiągnąć postawiony cel jest zdeterminowany i nie poddaje się nawet podczas potknięć czy błędów.

Co pomaga Pani podejmować trudne decyzje i wyzwania dziś?

Tak jak wspomniałam wcześniej, bardzo pomocna jest praca z odpowiednio dobranym i zdeterminowanym do działania zespołem. Trudne decyzje podejmuje się też o wiele łatwiej, gdy różne zespoły pomiędzy obszarami są w stanie ze sobą współpracować i dobrze się porozumiewają, niezależnie od zajmowanego stanowiska czy realizowanego projektu. Cele, które stawiamy zespołom w WP zawsze są związane z naszymi wartościami. Są to: team work, odwaga, szczerość i otwartość, skuteczność działania, energia i zaangażowanie oraz kreatywność. Takich postaw szukamy i chcemy je wzmacniać. Wirtualna Polska jest dynamicznie zmieniającą się firmą, a decyzje, również te trudne, podejmujemy w błyskawicznym tempie. Budujemy jednak świadomość, czemu każda zmiana służy. Dzięki temu, że pracownicy znają kontekst, rozumieją również potrzeby zmian.

Kiedy zdarza się błąd lub porażka – jak podchodzi Pani do nich u siebie i u innych?

Do siebie czasami mam pretensje – zastanawiam się, czy można było ich uniknąć, zareagować inaczej w kryzysowym momencie, ale na pewno nie rozpamiętuję wszystkich potknięć. Najważniejsze jest przeanalizowanie sytuacji i wyciągnięcie wniosków na przyszłość. Zawsze, kiedy przydarzy nam się błąd w zespole mówię: „analizujemy i idziemy dalej”. Błędy zawsze czegoś uczą, pozwalają na wyciągnięcie wniosków. WP ulega ciągłym zmianom i zdajemy sobie sprawę, że część decyzji może być błędna. Nauczyliśmy się szybko zmieniać tory, jeśli tylko zachodzi taka potrzeba. Jeden z naszych kolegów pokazał nam kiedyś przykład firmy, która przy okazji popełnienia błędu, otwiera szampana i celebruje. To świetna inicjatywa, która wszystkim pokazuje, że firma nie zamiata problemów pod dywan, ani nie boi się błędów. Z każdej „wtopy” da się wyciągnąć naukę i  konstruktywne wnioski.

Zmiany w biznesie następują dziś bardzo szybko, trzeba być nie tylko na bieżąco z trendami, ale mieć także wizję, która pozwala wyjść krok, dwa przed konkurencję. Jakie kompetencje pomagają w tym obszarze? Co lub kto jest potrzebne, by firma mogła być innowacyjna i się rozwijać?

Dzisiaj arcyważne jest kreowanie zmian technologicznych. To one w największym stopniu mogą dawać przewagę na rynku. Dlatego warto stawiać na zaangażowanych ludzi, którzy patrzą w przyszłość oraz chcą ją tworzyć. Wspólnie z zespołem zarządzającym zastanawialiśmy się ostatnio, co jest istotą naszej pracy. Po dyskusjach doszliśmy do bardzo prostego wniosku: chcemy tworzyć takie warunki, by najlepsi chcieli z nami pracować i budować wspólnie przyszłość. Pomocne w tworzeniu innowacyjnej firmy jest także holistyczne podchodzenie do projektów. Zawsze szukamy szerszej perspektywy czasowej oraz kontekstów współpracy obszarowej w ramach całego holdingu.

Z badań Sukcesu Pisanego Szminką wynika, że kobiety chcą awansować, chcą więcej zarabiać, są ambitne, ale czują się samotne na zawodowej ścieżce. Wiele kobiet wskazuje, jak ważna jest rola innych liderów, zwłaszcza mentorów. Czuła Pani kiedyś takie osamotnienie? Co poradziłaby Pani kobietom, które tak się czują?

Nigdy nie czułam osamotnienia i nie miałam dylematów, by przyjąć stawiane przede mną zadania. We wszystkich działaniach zawsze wspierali i wspierają mnie bliscy oraz rodzina. Kobietom radzę, by nie bały się i poszerzały swoje kompetencje, szukały możliwości rozwoju w różnych obszarach. Ja swoją pozycję budowałam właśnie przez poziome rozszerzanie odpowiedzialności, zajmowałam się coraz większą liczbą zagadnień. Dopiero później myślałam o awansie.

W różnych badaniach kobiety często zwracają uwagę, że po urlopie macierzyńskim nie wracają już na to samo stanowisko. W moim przypadku, a mam trójkę dzieci, zawsze było tak, że nie wracałam do tego samego miejsca. Ale zmianę pracy albo stanowiska zawsze traktowałam jako kolejne ekscytujące wyzwanie i to także moja rada – otwartość na nowe wyzwania, stanowisko czy nawet firmę – rozwija nas, nasze umiejętności, z czasem dodaje odwagi.

Pomocnym w zdobywaniu kolejnych doświadczeń jest na pewno równy podział obowiązków. Mężczyźni coraz częściej biorą urlopy wychowawcze. Dzięki temu kobiety mają coraz mniejsze poczucie „wypadnięcia z obiegu”. Jeśli ktokolwiek czuje się osamotniony, nie powinien zostawiać tego dla siebie. W wielu organizacjach są osoby, które pomagają nie tylko w ułożeniu swojej ścieżki zawodowej, ale w przeróżnych sytuacjach. W Wirtualnej Polsce każdy dział ma swojego HR Bussiness Partnera, do którego może udać się każdy pracownik, funkcjonuje również Rzecznik Etyki.

Jak ważna jest praca z mentorem w rozwoju zawodowym?

Nie miałam doświadczenia w pracy z mentorem, ale rozumiem tę potrzebę. Warto jednak pamiętać, że dorosły człowiek w 70% uczy się przez doświadczenie, jego rozwój w 20% to właśnie mentoring i coaching, a pozostałe 10% to twarde szkolenia. Oczywiście do każdego trzeba podchodzić indywidualnie, ale te 70% to właśnie to, o czym mówiłam na początku: praca, poziome poszerzanie umiejętności, podejmowanie wyzwań, które leżą poza strefą naszego komfortu. To musimy zrobić sami, niezależnie od płci. Dopiero na drugim miejscu są osoby, które pomagają w samorozwoju. Przy czym warto też rozróżnić mentora, który jest specjalistą w danej dziedzinie oraz coacha, który pomaga w osiągnięciu pewnych celów, choć wcale specjalistą w naszej dziedzinie być nie musi. Czasami nie warto czekać całe życie na mentora, lepiej otworzyć się na nowe doświadczenia w pracy. W coachingu widzę szansę do budowania odwagi kobiet. Często w biografiach menedżerów podkreśla się determinację i odwagę w podejmowaniu decyzji. Myślę, że kobietom determinacji nie brakuje, czasami powinny tylko popracować nad odwagą.

Model 70/20/10 stosujemy w Wirtualnej Polsce od kilku lat. Pozwalamy ludziom na elastyczne przejścia, zajęcie się czymś zupełnie nowym – efekty czasami są naprawdę zdumiewające. Sama zresztą przeszłam podobną ścieżkę. Zaczęłam zajmować się marketingiem, starałam się patrzeć na niego przez pryzmat sprzedaży. Myślę o sprzedaży – nie zapominam o produkcie mediowym, itd. Warto stawiać siebie i swoje doświadczenie w różnych aspektach działalności firmy. Tak często okazuje się, że jesteśmy przydatni również w wielu innych obszarach.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Tylko 19,7% stanowisk prezesów w Polsce zajmują kobiety. Polskie bizneswoman działają głównie w sektorze mikroprzedsiębiorstw

Dużo mówi się dziś o potrzebie wspierania kobiet, w szczególności tworzenia rozwiązań, które pomogą większej liczbie kobiet awansować na wysokie stanowiska. Patrząc na swoje doświadczenia, które z rozwiązań i pomysłów wspierających kobiety, m.in. w łączeniu ról uważa Pani za najlepsze i najskuteczniejsze?

Zdecydowanie rozwiązania prawne wspierające równość wychowawczą rodziców. Dziś jest już u nas lepiej niż kilkanaście lat temu, ale dobry przykład zawsze widziałam choćby w Szwecji. Tam pozbyto się nomenklatury urlopów macierzyńskich czy ojcowskich. Urlop rodzicielski w Szwecji to aż 480 płatnych dni, które rodzice mogą dzielić pomiędzy sobą wedle uznania, a jego pula dostępna jest aż do 8. roku życia dziecka. To świetne rozwiązanie, bo urlop dostępny jest dla nas wraz z kolejnymi fazami rozwoju dziecka, a jednocześnie możemy pozostawać względnie aktywni zawodowo, co znacznie ułatwia późniejszy powrót do pracy.

Jak Pani widzi rolę mężczyzn w zmianach, które dziś zachodzą?

Trudno odpowiedzieć mi na to pytanie, ale ujęła mnie inicjatywa Champions of Change, która przywędrowała do nas z Australii. Zakłada zwiększenie liczby kobiet na wysokich stanowiskach, likwidację luki płacowej oraz narzędzia sprzyjające lepszemu wykorzystaniu talentów kobiet i mężczyzn. To pierwsza taka organizacja w Polsce, zrzeszająca prezesów dużych firm.

Jeden z punktów inicjatywy mówi o tym, że zrzeszeni prezesi nie będą brali udziału w panelach czy dyskusjach, w których nie będzie przynajmniej jednej kobiety. Proste, jednak bardzo widowiskowe rozwiązanie, które przypomniało mi o wielu biznesowych spotkaniach sprzed lat, na których bardzo często byłam jedyną kobietą. Dziś jest już o wiele lepiej, ale świat biznesu nadal jest bardzo męski. Oczywiście to tylko jeden z aspektów wsparcia. Panom gratuluje decyzji.

W sferze prywatnej chciałabym, by każda kobieta miała wsparcie w swoim partnerze czy bliskich. Równy podział obowiązków, poczucie stabilności i uporządkowanie różnych sfer życia to niezwykle ważne elementy w dążeniu do kolejnych celów zarówno prywatnych, jak i zawodowych.

W jaki sposób polityka równych szans realizowana jest w Wirtualnej Polsce?

Tutaj chciałabym zaznaczyć, że we wszystkich spółkach WP Holding w ubiegłym roku pracowało 60% kobiet i 40% mężczyzn. Podobna, równa proporcja jest zachowana także w Zarządzie holdingu WP, który obejmuje 3 kobiety i 4 mężczyzn. Polska bardzo dobrze wypada w zestawieniach Eurostatu, które pokazują, że już prawie połowa menedżerów w Polsce to kobiety. Pod tym względem jesteśmy znacznie dalej niż niektóre kraje Europy Zachodniej. Kobiety zatrudnione w WP na stanowiskach kierowniczych czy menedżerskich świetnie się realizują i przynoszą ogromną wartość firmie. Programów mamy wiele, a ich równość polega właśnie na tym, że skierowane są do wszystkich. Naszą najnowszą inicjatywą jest „Porozmawiaj o rozwoju” – chcemy jeszcze lepiej uporządkować indywidualne ścieżki rozwoju, tak by głębiej poznać potrzeby naszych pracowników.

Co firmie daje dziś równe wykorzystanie talentów kobiet i mężczyzn?

Firmy dziś zyskują przede wszystkim na różnorodności. To ona pozwala osiągać efekty i dopełnia zespoły, które dzięki takiemu ułożeniu mają wiele spojrzeń na te same problemy czy możliwe rozwiązania. To ogromna wartość dla organizacji, tym bardziej, że Wirtualna Polska kieruje swój przekaz do całego społeczeństwa. Różnorodność opinii, podejścia kobiecego, jak i męskiego oraz dopuszczenia każdego do głosu, ma tutaj fundamentalne znaczenie. Jestem jednak przeciwna temu, by równość szans zawodowych oznaczała ustalone, sztywne kwoty podziału. W WP to kompetencje decydują o przyjęciu do pracy i szansie na awans, a nie płeć. Postawę tę podziela coraz więcej firm i głęboko wierzę, że w naszym kraju będzie pod tym względem coraz lepiej.

Wiele kobiet przechodzi nad swoimi sukcesami do porządku dziennego, traktując je jako coś zwykłego. Czy celebruje Pani swoje sukcesy? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Najbardziej lubię celebrować sukcesy, które są efektem pracy wielu ludzi. To wtedy czuję największą satysfakcję, a wspólne podsumowanie i podziękowanie to świetna motywacja do dalszego działania. Siła celebracji jest więc w ludziach, którzy za tobą stoją, ufają ci, potrafią spontanicznie oklaskiwać cię przez 5 minut od ogłoszenia twojej nowej roli w organizacji – to jedno ze wspomnień, którego nigdy nie zapomnę – wraz z osobistym sukcesem poczułam, że mam ogromne wsparcie. Niedawno otrzymałam tytuł Człowieka Roku IAB. I dzisiaj, podobnie jak wtedy, uważam za każdym tytułem i sukcesem tak naprawdę stoją ludzie i to im chcę jeszcze raz podziękować.