restauracje powrócą do normalnego funkcjonowania

Czy restauracje powrócą do normalnego funkcjonowania?

Dominika Jajszczak

„Wszystkie ogólnoświatowe trendy pokazują, że restauracje, które będą się otwierać w tzw. po pandemicznym czasie powinny być ukierunkowane na większe zaplecze - większe kuchnie, a mniejsze przestrzenie do przyjmowanie Gości, o czymś to świadczy, prawda? Miejmy nadzieję, że restauratorzy wraz z otwarciem drzwi do swoich lokali nie zrezygnują z rozwoju dowozów i wynosów, bo to by był dla nich... w dalszej perspektywie strzał w kolano.” – opowiadają Agnieszka Borek i Marta Panfil, twórczynie "fika dla gastronomii".

Dominika Jajszczak (DJ): Zostałyście wspólniczkami dwa tygodnie po tym, jak się poznałyście. Zrządzenie losu? Jak to się stało, że Wasze drogi się połączyły?

Agnieszka Borek (AB): Nie, nie wierzymy w ”przypadki” czy zrządzenie losu, miałyśmy się spotkać i zostać wspólniczkami po prostu. Fakt, że stało się to w niecodziennych okolicznościach, ponieważ ja byłam w piątym miesiącu ciąży i (aby nie opowiadać tu epopei) zostałam biznesowo na lodzie, odeszli ode mnie wszyscy moi ówcześni pracownicy (wtedy myślałam, że przyjaciele), a pojawiła się Marta, która była zupełnie mi obca. Sytuacja to wymusiła, to nie była od razu przyjaźń, a czysta kalkulacja biznesowa – Ja w ciąży mam prowadzić sama firmę? No raczej to się nie uda, więc nie owijając w bawełnę zaproponowałam Marcie spółkę i potem już poszło… Jesteśmy ze sobą w tym roku 5 lat.

Marta Panfil (MP): Wcześniej mieszkałam kilka lat w Londynie i od dłuższego czasu zajmowałam się tam marketingiem restauracji. Kiedy przeprowadziłam się do Warszawy, nadal chciałam pracować dla branży gastronomicznej. Założyłam własną działalność, a znajomi podpowiedzieli, że jak marketing restauracji w Warszawie to koniecznie muszę zobaczyć co robi Aioli. Tak trafiłam na Agnieszkę, która miała być moją szefową, a po dwóch tygodniach … turbulencji, stałyśmy się wspólniczkami na równych zasadach. Zaczęło się od pracy, potem stałyśmy się przyjaciółkami… odwrotnie niż większość partnerstw biznesowych.

DJ: Zaczynałyście współpracę jako agencja social media teraz skupiacie się przede wszystkim na branży gastronomicznej. Czy pandemia Was do tego skłoniła?

AB: My od początku działamy w branży gastronomicznej. Każda z nas od 10 lat ma bardzo wąską specjalizację, właśnie branżę HoReca, dziś z portfolio pewnie ponad 100 restauracji w Polsce i Londynie. Nie działamy w innych branżach, czasem coś sporadycznie tylko konsultujemy, to wszystko. Znane jesteśmy z social media w branży to prawda, ale robiłyśmy i robimy szereg innych rzeczy od strategii komunikacji, po tworzenie miejsc, przez prowadzenie social mediów, robienie szkoleń, konsultacje czy edukowanie ludzi. Pandemia na nas na pewno wymusiła ”przeniesienie” biznesu niemalże całkowicie do Internetu.

MP: Pierwsza fala pandemii i zamknięcie restauracji była dla wszystkich (większym lub mniejszym) ale szokiem. Ciężko było przewidzieć, ile to potrwa, jak będzie wyglądało prowadzenie biznesu gastronomicznego, a co za tym idzie, jak będzie wyglądała praca fiki. Marketing jest zazwyczaj jednym z pierwszych miejsc, w których firmy szukają oszczędności, więc w momencie nałożenia na gastronomię drastycznych obostrzeń, było dla nas oczywiste, że musimy wymyślić na siebie inną formułę. W kwietniu opublikowałyśmy pierwszego ebooka “Komunikacja Restauracji w czasie pandemii”, którego pobrano ponad 100 razy w pierwszych kilku dniach – to był dla nas jasny sygnał, że wciąż jest zapotrzebowanie na naszą wiedzę, ale w innym formacie. Z agencji social media z czasem przekształciłyśmy się w firmę doradczą, konsultingową i szkoleniową dla gastronomii. Od sierpnia 2020 działa nasz sklep z ebookami, kursami online i współpracujemy z kilkunastoma restauracjami na zasadzie indywidualnego konsultingu.

DJ: W pandemii na pewno zauważalny jest wzrost zapotrzebowania na konsultacje indywidualne czy szkolenia dla przedsiębiorców z branży HoReCa. To dla Was na pewno bardzo produktywny czas. Widzę, że właśnie na Waszej stronie pojawił się nowy e-book! Jakie macie plany na dalszy rozwój swojego biznesu?

MP: Dzięki pandemii powstał zupełnie inny model naszej współpracy z restauracjami i jesteśmy tym zachwycone. Dzięki przeniesieniu pracy do internetu możemy współpracować z restauracjami z całej Polski, co wcześniej było nie tyle niemożliwe, ale trudne do wyobrażenia i zaakceptowania przez właścicieli lokali. Dodatkowo, odkryłyśmy w sobie Marta smykałkę techniczną m.in do budowy sklepów internetowych, e-mail marketingu i webinarów, a Agnieszka gen pisarza. Śmiejemy się, że jesteśmy bardzo płodnym twórczo duetem :D w naszym sklepie jest już ponad 20 ebooków i kursów!

AB: No właśnie, gdyby nie pandemia nie byłoby e-booków, nie było by sklepu internetowego (a może byłby, ale znacznie później). Pandemia nie tylko na nas wymusiła szybszy biznes on-line, ale także spowodowała, że zmieniłyśmy profil firmy i jesteśmy przeszczęśliwe. Dziś głównie szkolimy, edukujemy, konsultujemy i w tym kierunku będzie w najbliższej przyszłości zmierzał nasz biznes. Odpowiadając na Twoje pytanie – tak – jest olbrzymie zapotrzebowanie na konsultacje i na szkolenia, znacznie większe aniżeli przed pandemią. Ci restauratorzy, którzy chcą przetrwać (i nie mówię tu o aspekcie finansowym) musieli i muszą zmierzyć się z rzeczywistością, która dzieje się w świecie wirtualnym i co więcej, po otwarciu lokali ten świat nadal pozostanie z nami – jako druga noga biznesu restauracyjnego. Jest to na pewno dla nich duży szok i nieprawdopodobne wyzwanie. Wiesz, wszystko co było namacalne, czego mogłaś dotknąć, przeżyć, podoświadczać dziś zmieniło formułę – dziś jest on-line. Dlatego też, należy absolutnie wykorzystać ten czas właśnie do nauki, do szkoleń by zmienić myślenie, by przygotować i dostosować się do nowej rzeczywistości, stąd tyle materiałów w naszej fice jest on-line – są one odpowiedzią na rynek i potrzeby naszych klientów i partnerów biznesowych.

DJ: Jakie największe wyzwanie napotkałyście na drodze rozwoju swojego biznesu?

MP: Cały czas się uczymy i rozwijamy. Sporym wyzwaniem jest dostosowywanie naszych treści i porad do wszystkich w branży HoReCa, na różnym poziomie wiedzy marketingowej, świadomości, na różnych szczeblach kariery (trafiają do nas właściciele, managerowie, osoby od marketingu, ale i aspirujący marketingowcy). Tworzymy ebooki, kursy i webinary, które trafiają do małych i większych miejscowości, maleńkich rodzinnych lodziarni, ale i dużych restauracyjnych konceptów. Wyzwaniem jest rozumienie ich potrzeb, problemów i wyzwań, które przed nimi stoją, a potem dostosowanie tego, co tworzymy, by było jak najbardziej pomocne.

AB: Miejmy nadzieję, że największe wyzwanie dopiero przed nami! Dla mnie największym zawodowym wyzwaniem było do tej pory chyba Aioli, 9 lat temu … nie wiedziałam, że to jest moje wyzwanie, zaczynam dopiero pracę w gastronomii i od razu wrzucono mnie na głęboką wodę mówiąc z dużym zaufaniem …”płyń” gdybym wiedziała wtedy z czym to się wiąże, nie wiem czy bym popłynęła :), ale współtworzenie tego miejsca od podstaw – z wiedzą tylko wyniesioną ze studiów, to było bezapelacyjnie wyzwanie. To niezwykle cenne doświadczenie, z którego czerpię do dziś.

DJ: No to na koniec to, o co wszyscy pytają – kiedy przewidujecie, że sytuacja ustabilizuje się na tyle, że restauracje będą mogły wrócić do „normalnego” funkcjonowania i … czy na pewno będą chciały to zrobić?

AB: A co to dziś znaczy ”normalne” funkcjonowanie? Otwarcie drzwi? Wpuszczenie Gości? To już zapewne na wiosnę, więc niedługo. Ale czy będzie tak jak dawniej? Nie, nikt nie ma pewności i nikt tej pewności nam nie da, że pandemia zniknie, a jeśli wróci? A jeśli będzie nowa? To co wtedy? Dlatego też, tak ważnym jest, aby restauracji przenieść choćby w części do wirtualnego świata, bo akurat to jest pewne – ten świat rozwija się oraz będzie się rozwijał w zaskakującym tempie i to do nas należy decyzja czy w nim będziemy czy nie?

DJ: Czy może się zdarzyć tak, że niektóre lokale pozostają przy systemie działania, który stworzyły na potrzeby adaptacji do warunków pandemii?

AB: Wszystkie ogólnoświatowe trendy pokazują, że restauracje, które będą się otwierać w tzw. po pandemicznym czasie powinny być ukierunkowane na większe zaplecze – większe kuchnie, a mniejsze przestrzenie do przyjmowanie Gości, o czymś to świadczy, prawda? Miejmy nadzieję, że restauratorzy wraz z otwarciem drzwi do swoich lokali nie zrezygnują z rozwoju dowozów i wynosów, bo to by był dla nich… w dalszej perspektywie strzał w kolano.

Marta Panfil i Agnieszka Borek – twórczynie fika dla gastronomii. Dwie przyjaciółki, które zawodowo połączyła miłość do jedzenia, restauracji, szeroko rozumianego marketingu, a prywatnie do Włoch. Obie mają wieloletnie doświadczenia w branży gastronomicznej, na różnych stanowiskach: od kelnerki, managera, czy osoby zarządzającej kilkunastoma restauracjami jednocześnie. Pracowały z najlepszymi i dla najlepszych w kraju i nie tylko. Razem w swoim portfolio posiadają ponad 50 marek takich jak Der Elefant, Jeff’s, U Szwejka, Sushi Zushi, Niewinni Czarodzieje 2.0, Zoni, WuWu, Brooklyn Burgers czy gwiazdkowa restauracja Senses.