Dagmara Skalska pisze jak radzić sobie z lękiem i jak budować szczęście.

Nie rozdymaj muchy do rozmiarów słonia! Jak radzić sobie z lękiem?

Dagmara Skalska

Jon Kabat-Zinn — znany amerykański terapeuta, założyciel Kliniki redukcji stresu — powiedział, że nasze schematy myślowe stoją za motywacją do robienia różnych rzeczy i dokonywania wyborów. Wpływają na to, jak bardzo wierzymy, że jesteśmy w stanie coś osiągnąć. Są trzonem naszych przekonań o świecie, tego, co wiemy o jego działaniu i naszym w nim miejscu. Odpowiadają nie tylko za to co wiemy o świecie, lecz także co czujemy w odpowiedzi na to co świat nam podsuwa!

Nasze myśli sponsorują nasze emocje, które bezpośrednio wpływają na nasze zdrowie i… życie!

„Jedyną rzeczą, jakiej powinniśmy się bać, jest sam strach”— powiedział kiedyś Roosevelt i wygląda na to, że miał racje. Lęk, który pojawia się jako reakcja na zagrożenie (i stanowi źródło stresu) dziesiątkuje obecnie naszą populację. Statystyki wskazują na to, że głównym źródłem chorób przewlekłych takich jak m.in. zapalenie jelit, nowotwory, zaburzenia hormonalne, cukrzyca, bezpłodność jest nic innego jak właśnie stres. Innymi słowy wszyscy chorujemy dzisiaj na brak równowagi psychicznej i fizycznej.

Choć często udajemy, że jest inaczej i naiwnie szukamy na zewnątrz winnych swojego stanu psychicznego to jednak, za swoje emocje, myśli, nastawienie odpowiadamy my sami. Codzienne prośby i krzyki: „Dajcie mi wszyscy święty spokój!” nie pomogą jeśli nie podejmiemy decyzji, że chcemy wziąć swoje życie (i zdrowie) we własne ręce. Wbrew pozorom odpowiedzialność jest nie tylko niewygodą dorosłego życia lecz może być wyzwalająca…

Dr Martin Seligman – jeden z bardziej wpływowych psychologów XX wieku, twórca pojęcia „psychologii pozytywnej” – zauważa, że to nie świat jako taki zwiększa w nas ryzyko zachorowania, lecz raczej my sami przez to, jak interpretujemy to, co się nam przytrafia. Nasze nastawienie pełni kluczową rolę dla stanu naszego organizmu. Seligman zaobserwował, że część ludzi lepiej radzi sobie z wyzwaniami codzienności, a także ze stresującymi wydarzeniami.

CZYTAJ TAKŻE: Dagmara Skalska radzi, jak znaleźć antidotum na negatywne przekonania!

Charakteryzuje ich widzenie wszelkich zdarzeń życiowych jako ograniczonych w czasie i zmiennych. Skupiają się na konkretnych konsekwencjach czy skutkach pojedynczych zdarzeń i nie tworzą projekcji, a także uogólnień, niepotrzebnie wyolbrzymiając sytuacje, „nie czynią z życia dramatu” — jak często lubię powtarzać. Jak się zapewne domyślasz, druga grupa to osoby, które zamiast szukać konstruktywnych rozwiązań – szukają winnych lub też sami obwiniają się o złe zdarzenia. Są przekonani, że skutki tego, co się wydarzyło, będą długotrwałe i wpłyną też na inne aspekty ich życia. Parafrazując Osho, należałoby powiedzieć, „rozdymają muchy do rozmiarów słonia”.

Zapewne ciekawi cię, od czego zależy, którą postawę życiową przyjmujemy.

Być może sądzisz, że dziedziczymy ją w genach – często słyszę taką wymówkę na warsztatach. Niektórzy twierdzą, że nastawienia uczymy się w procesie wychowania – ci są bliżej prawdy. Nasze podejście do życiowych wyzwań, to czy zauważymy szklankę do połowy pustą, czy do połowy pełną, jest niczym więcej, jak nawykiem w umyśle! Zrodził się on w wyniku automatycznych reakcji na życiowe sytuacje, a utrwalił w wyniku codziennego powielania. Wiemy, że każdy z nas ma własne (często ograniczające!) schematy myślenia i odczuwania. Pytanie jednak: czy musimy się do nich redukować?

Zastanów się przez chwilę, czy faktycznie jesteś swoimi myślami, czy może kimś więcej?

Zgodzisz się ze mną, że skoro jesteś w stanie pomyśleć o swojej myśli, to znak, że jest ktoś, kto te myśli produkuje. A skoro tak jest, to ten „ktoś” może produkować dowolne myśli, dla przykładu wspierające. Liczne przykłady transformacji ludzkich osobowości, które miałam przyjemność widzieć w trakcie kursów Projektu Egoistka, wnikliwa obserwacja własnego umysłu, a także przypadki opisane w literaturze przez terapeutów, psychiatrów i psychologów dowodzą, że mózg jest neuroplastyczny, a umysł ma wielki potencjał rozwoju. Mówiąc krótko, możemy zmienić każdy nawyk myślowy, wyuczony schemat reakcji emocjonalnych, zestaw przekonań, słowem – cały nasz światopogląd może się przebudować – jeśli tylko wyrazimy wolę, by to uczynić.

Oczywiście jest to proces rozłożony w czasie, często to program na całe życie.

Rozwój, dojrzewanie, poszerzanie świadomości – jakkolwiek to nazwiemy – jest procesem zmiany „wewnętrznego oprogramowania”, które pociąga za sobą nowy sposób widzenia świata. Gdy spoglądam dzisiaj na siebie sprzed lat, widzę niezwykłą przemianę, która wydarzyła się w wyniku konfrontacji z trudnymi życiowo sytuacjami. Nie tylko zmieniły się moje reakcje i zachowania – jest w nich obecnie znacznie więcej spokoju, cierpliwości, akceptacji; zmienił się również diametralnie mój sposób postrzegania życiowych sytuacji i mojej w nich roli. Obserwowałam również wielką przemianę Tomka (mojego męża), który ze sceptyka-racjonalisty stał się uduchowionym nauczycielem. Nasza transformacja nie była przypadkowa, wydarzyła się w wyniku świadomego treningu uważnej obserwacji, a także twórczego reagowania na to, co podsuwało nam życie. Jak zauważa Jon Kabat-Zinn: „Wysoką gotowością do wyzwań charakteryzują się ci, którzy uważają zmiany za naturalną część życia dającą szansę na dalszy rozwój. Ten pogląd pozwala odpornym na stres postrzegać nowe sytuacje raczej jako szanse niż zagrożenia (tak zwykle postrzegają je ludzie, którzy nie są skłonni traktować życia jako wiecznego wyzwania)”

Pozytywne nastawienie w praktyce — zastosuj w życiu!

Po pierwsze, nie osądzaj.

Kiedy zaczniemy ćwiczyć skupianie uwagi na pracy mózgu, często odkrywamy ze zdziwieniem, że stale osądzamy własne doświadczenia. Niemal wszystkiemu, co widzimy, umysł nadaje odrębną etykietę i kategorię. Jon Kabat-Zinn
Niestety, każda ocena pociąga za sobą mechaniczną reakcję w postaci emocji, które zaburzają nasz odbiór rzeczywistości. Stanowią rodzaj filtra, przez który obserwujemy świat. Pierwszym krokiem, by zbudować nowe nastawienie, jest zaobserwowanie własnych osądów i utrzymywanie wobec nich postawy „bezstronnego świadka”. Trening ten rozpoczynaj już o poranku. Zaobserwuj proszę, jaka myśl pojawia się jako pierwsza w twojej głowie. Jeśli zauważysz, że od świtu narzekasz, oceniasz i osądzasz, zamień ten nawyk na nowy, który będzie cię wspierał. Niech myślą, która pojawi się o świcie, będzie wdzięczność.

Po drugie, bądź cierpliwy.

Cierpliwość to rodzaj mądrości. Dowodzi, że rozumiemy i akceptujemy fakt, iż czasami sprawy muszą się rozwijać we własnym tempie. Jon Kabat-Zinn

To niezwykłe, jak często niecierpliwimy się wobec własnych stanów czy też sytuacji, w której się znaleźliśmy. Produkujemy wtedy całą masę pretensji, destrukcyjnych emocji oraz projekcji. Najczęściej poza utratą życiowej energii ten proceder nic nie wnosi do naszego życia. Czy nie prościej pozwolić sobie na te doświadczenia? Po co przyśpieszać pewne chwile? – nasuwa się pytanie. Ponieważ wydaje nam się, że w ten sposób zbliżymy się do tych „lepszych”.

Przypomina to sytuację, w której dziecko zasadziło nasionko w doniczce i następnego dnia idzie sprawdzić, czy wyrosło drzewko. Gdy odkrywa, że doniczka nadal jest pusta, zawiedzione wykopuje nasionko i wyrzuca, nie dając mu szansy, by mogło zakiełkować i dojrzeć. Każdy dorosły rozumie, że aby nasionko wypuściło pędy, potrzeba czasu, cierpliwości i zabiegów pielęgnacyjnych. Wszystko ma swój czas, pewnych procesów nie da się (i co ważne, nie warto) przyśpieszać. Pamiętaj, że obecnie doświadczasz skutków decyzji, które podjęłaś w przeszłości. Jeśli postanowiłaś dokonać zmiany w swoim życiu i zaczęłaś świadomie podejmować nowe decyzje, to potrzeba czasu, nim rzeczywistość się „przeprogramuje”. Możesz więc rozluźnić się i spokojnie obserwować, jak zmienia się twoje otoczenie, ludzie, z którymi masz relacje, a także jak w tym wszystkim zachowuje się twój umysł. To wspaniała lekcja cierpliwości.

Pamiętaj, że często czas jest potrzebny do tego, byśmy dojrzeli do nowej rzeczywistości. Zamiast więc narzekać i frustrować się, bądź wdzięczna za to, że go dostałaś. Ja jestem wdzięczna, że miałam czas, aby dojrzeć do tego, co mnie czekało, że zdążyłam rozwinąć akceptację, zbudować wewnętrzną siłę, poznać techniki pracy z emocjami, nim stanęłam przed życiowym wyzwaniem, którym była choroba i śmierć Tomka.

Po trzecie, bądź otwarty.

Otwarty, świeży umysł pozwala nam dostrzegać nowe możliwości i nie daje nam utknąć w koleinach własnego doświadczenia, które często wydaje nam się większe, niż jest w rzeczywistości. Jon Kabat-Zinn
Przestajesz stawiać opór życiu i walczyć w chwili, gdy pojmujesz, że każde doświadczenie to cenna lekcja, która rozwija naszą mądrość, pewność, zaufanie, akceptację itd. Właśnie w tym celu życie stwarza nam wyzwania, których sprostanie buduje naszą wewnętrzną moc, daje nam poczucie sprawczości i wiarę we własny sukces. „Mocna wiara we własny sukces niezależnie od tego, co chcesz zrobić, może wpłynąć na to, od czego zaczniesz, ile wysiłku włożysz w coś nowego i innego, zanim zdecydujesz się poddać, oraz jak stresujące będą próby kontrolowania ważnych obszarów życia”15 – zauważa Jon Kabat-Zinn. Od dzisiaj otwieraj się na wszystko, co podsuwa ci rzeczywistość – każda chwila niesie ze sobą nowe możliwości i szanse.

Po czwarte, ufaj.

O wiele lepiej zaufać własnej intuicji i własnemu autorytetowi – nawet jeśli po drodze popełnisz jakieś „pomyłki”, niż zawsze oglądać się na kogoś innego. Jon Kabat-Zinn

Nie możesz rozwinąć życiowej mądrości, nie podejmując samodzielnych prób. Czy zgodzisz się ze mną, że gdy jesteś głodny, nie napełnisz żołądka, obserwując kogoś, kto zjada kanapkę? Podobnie nie możesz zdobyć życiowego doświadczenia, obserwując innych, którzy podejmują próby. Potrzebne jest twoje zaangażowanie i twoje własne upadki. To one są najcenniejszą informacją i pozwalają ci korygować życiowy kurs. Zaufaj własnej intuicji, własnym uczuciom i sygnałom płynącym z ciała, są one zawsze cenniejszą wskazówką niż porady innych ludzi. Zawsze powtarzam, że jedynym ekspertem w twojej sprawie jesteś ty sama!

Nikt nie ma dostępu do twoich myśli, emocji, pragnień, ponieważ znajdują się one w twoim wnętrzu. A jak do tej pory nauka nie odkryła sposobu na to, by zbadać zawartość umysłu czy serca. To, co widać na zewnątrz, a nawet za pośrednictwem aparatury medycznej czy naukowej, to tylko symptomy. Zastanówmy się, czy ktokolwiek, kiedykolwiek widział myśl innego człowieka? Nie. Wyłącznie aktywność neuronów. A czy może zaobserwowano emocję? Nie. Wyłącznie jej przejaw w formie zachowania czy reakcji fizjologicznej. Jeśli chcesz podejmować mądre wybory (czyli takie, które ciebie rozwiną), jedyną sensowną decyzją jest przekierowanie uwagi do swojego wnętrza i systematyczna obserwacja jego zawartości. Wsłuchaj się w głos swojego wewnętrznego nauczyciela, masz w sobie dajmoniona , który może cię poprowadzić. Zaufaj mu tak, jak czynił to Sokrates.

Po piąte, odpuść sobie i akceptuj.

Nie ma innego celu poza tym, by być samym sobą. Jak na ironię – już jesteś sobą. Jon Kabat-Zinn
Podobno myśliwi na Borneo wpadli na sprytny sposób łapania małp. Polega on na tym, że wycinają w łupinie po orzechu koksowym na tyle duży otwór, by małpa mogła włożyć przez niego rękę. Następnie wkładają do środka banana i przywiązują skorupę do pnia drzewa. Czekają w ukryciu na małpę, która zwabiona orzechem podchodzi i sięga po banana. I w tej chwili zwierzę wpada w pułapkę. Bowiem dziura jest na tyle duża, że da się włożyć przez nią otwartą rękę, lecz za mała, żeby wyjąć z niej zaciśniętą pięść. Aby się uwolnić, małpa musiałaby wypuścić banana! Jednak zwierzę żadną miarą nie chce tego zrobić… Czy to nie przypomina ci sytuacji, w której kurczowo łapiesz się pomysłu na to, jak powinno wyglądać twoje życie, kim powinnaś być, co powinnaś robić. Mimo że już dawno zostałaś złapana w pułapkę oczekiwań, rozczarowań i przywiązań, nie chcesz puścić tych myśli. Nasz umysł wciąż lgnie do wyobrażeń o przyszłości lub przeszłości, do wspomnień, planów, ograniczając naszą percepcję czy swobodę działania.

Odpuszczenie sobie, pozwolenie, by rzeczy były takimi, jakie są, obserwacja tendencji swojego umysłu to droga do wolności. Niektórzy mylnie sądzą, że oznacza bierność i przyjmowanie strategii „zdechłego psa w nurcie rzeki” – jak często określał ją Tomek. Absolutnie nie! Wyłącznie chodzi o to, by widzieć rzeczy, jakimi są, i nie zakłamywać rzeczywistości. I żeby się rozluźnić. Odpuszczenie nie jest dla nas zupełnie obcym doświadczeniem. Robimy to co wieczór, kiedy idziemy spać. Kładziemy się na miękkiej powierzchni, gasimy światła, zapada cisza, a wtedy nasze ciała i umysły odpuszczają sobie. Jeśli tego nie zrobimy, nie zaśniemy.

***

W księgarniach jest już nowa książka Dagmary Skalskiej, „Pokochaj siebie”.

Jeśli czujesz, że nie możesz ruszyć z miejsca, utknęłaś w martwym punkcie, chcesz zmiany a zarazem się jej boisz, jeśli masz dość nadmiernego myślenia, analizowania i zamartwiania się na zapas, a jedyne czego pragniesz to być po prostu zadowoloną z siebie i z życia – to jest to książka dla Ciebie!

***

O autorce:

Dagmara Skalska – Pisarka, blogerka, inspiratorka. W swoich książkach łączy myśl Wschodu z myślą Zachodu. Pisze o rozwoju na poziomie cielesnym, mentalnym, emocjonalny i duchowym. Założycielka Projektu Egoistka, wspierającego kobiety w budowaniu wewnętrznej mocy, miłości własnej i autentyczności. Wspólnie z ukochanym mężem – śp. Tomaszem Skalskim – stworzyli filozofię pozytywnego egoizmu. Prowadzi: blog projektegoistka. pl i społeczność na FB skupiającą ponad 94 tysiące osób na których inspiruje do pokochania siebie, mówiąc: „miłość do siebie, to miłość na całe życie!”. Od 6 lat promuje w mediach pozytywny egoizm. Prowadzi swój cykl „Trening pozytywnej egoistki” w „Pytaniu na śniadanie” w TVP, felietonistka Magazynu Samo Zdrowie, Magazynu Shape, Ambasadorka Magazynu Miasto Kobiet, Laureatka tytułu Kobieta Sukcesu Ślaska 2016. Pasjonatka świadomego oddychania i świadomego życia. Malarka. Ukończyła kursy oddechowe Art of living, posiada drugi stopień Reiki, korzysta z buddyjskich narzędzi pracy z umysłem. Uczennica Master Yanga – mistrza Shaolin, twórcy metody Calligraphy Health. Certyfikowany nauczyciel Calligraphy Health System. Ze swoimi kampaniami „Egoizm to nie grzech!” dotarła do przeszło 300 000 Polek, bezpośrednio spotkała się z ponad 10 tysiącami kobiet w ramach warsztatów i spotkań.

Przeczytaj także