Olga Kozierowska: Swego czasu było w środowisku biznesowym przekonanie, że skoro w życiu kierujesz się intuicją, to znaczy, że nie kierujesz się logiką i analitycznym umysłem. Więc jak to jest z tą intuicją?
Beata Czyrko: To nie jest czas przeszły. Od wielu lat pracuję w branży farmaceutycznej, która jest jednak bardzo analityczna, logiczna i wciąż spotykam się z takimi reakcjami. Jak to? Jak to możliwe, że kierujesz się wyłącznie intuicją, podejmując poważne biznesowe decyzje? No nie. Kieruję się dwiema ważnymi nogami w biznesie – z jednej strony ważne są dane, ale moje podejście jest takie, że intuicja też jest bardzo istotna. Czasami, już na pierwszym etapie jakiegoś projektu, czuję, że to będzie coś pozytywnego i warto iść w tm kierunku, a czasami czuję, że należy się wycofać. Jeśli czuję, że warto kontynuować, to przeanalizuję to sobie – czasami więcej, czasami mniej, w zależności od wagi decyzji – ale jednak staram się łączy obie te kwestie.
Olga: Czym jest ta intuicja? To jakaś chmurka, która nad nami wisi?
Alina Adamowicz: Liderzy, menadżerowie chcą jak najbardziej kierować logiką, rozumem, danymi statystycznymi, szacunkami, różnymi raportami, bo intuicja jest trochę niemodna. A jednak nawet Steve Jobs mówił, że kieruje się intuicją i sercem. Jest to taka wewnętrzna mądrość, która nie bazuje na wiedzy i logice, ale jest to sygnał, który nam podpowiada, co w danym momencie zrobić. Ostatnio usłyszałam historię o mężczyźnie – pisarzu, który w czasie wojny siedział w budynku, pisał i nagle wstał, wyszedł z budynku. Bo tak podpowiedziała mu intuicja. Za chwilę ten budynek nie istniał. Trudno jest więc mówić o intuicji, można sobie ją wizualizować, choć czasami trudno ją sobie wyobrazić, ale ona istnieje. Czy nam się to podoba czy nie. Jest to taka nasza wewnętrzna mądrość.
Olga: Mówi się teraz, że jedną z kompetencji przyszłości jest krytyczne myślenie. I ja połączę to krytyczne myślenie z intuicją, bo czasem myślimy, że jakieś dane są prawdziwe… Czytamy jakieś wiadomości i myślimy: No OK, poczytny portal, topowa telewizja, CNN” i zaczynamy się tymi informacjami kierować, bo np. mają wpływ na naszą branżę. Po czym nagle ta intuicja mówi: „Sprawdź to!”, więc łączy się z krytycznym myśleniem.
Natalia Jaźwierska: I to właśnie w sytuacjach krytycznych, kiedy mamy ograniczoną ilość informacji lub też nie mamy dostępu do informacji, tę intuicję powinniśmy wykorzystywać. To jest taka nasza droga na skróty, ale w dobrym rozumieniu. Mamy dziś bardzo dużo błędów poznawczych, które mogą wpływać na to, że inaczej patrzymy na intuicję, ale ona może nam pomóc w bardzo wielu aspektach. Dlatego właśnie ci menadżerowie, którzy się jej słuchają, osiągają dużo więcej. Są w stanie, w trudnych sytuacjach podjąć słuszną decyzję. Warto też zwrócić uwagę, że to jest bardziej gut-feeling – coś co czujemy na poziomie trzewiów, brzucha czy klatki piersiowej. To nie jest spięcie mięśni, które jest związane ze stresem. Także najpierw świadomość co to jest, rozróżnienie, a później kierowanie się nią. To nie jest nic magicznego, to jest po prostu w nas.
