Jacek Santorski (lider jutra)

Jak możesz urealnić swoje cele opowiada Jacek Santorski

Olga Kordys Kozierowska

Co się dzieje, gdy ścierają się dwa światy – świat „ALE”, czyli świat mienia racji oraz świat „I”, docierania do innych? Owładnęła nami żądza wykazania, stawiania na swoim i swojej racji, która może przysłonić nowe możliwości rozwoju, zwłaszcza w kryzysie. Zamykając się w poczuciu bezradności, nie zrozumiemy, jak ważne jest to, abyśmy poszerzyli swoją perspektywę. W niej możemy zobaczyć, co nie działa i co może zadziałać. Więcej dowiecie się z rozmowy Olgi Kordys Kozierowskiej z Jackiem Santorskim, doświadczonym psychologiem i twórcą Akademii Psychologii Przywództwa.

Olga Kordys Kozierowska: Dziś będziemy rozmawiać o przeszłym, dzisiejszym i przyszłym przywództwie. Jak je zintegrować? Zaczniemy od ulubionego słowa Polaków „ALE”.

Jacek Santorski: „ALE” jest umocnione w swoim wyrazie. I tym bardziej się cieszę, że przytaczamy tę sprawę, którą opisuję w swojej książce. Jest ona ważna, bo przestrzegam w niej przed zbyt ezoterycznym i magicznym podejściem do siebie samego, swoich projektów czy biznesu. Co nie znaczy, aby nie mieć i nie tracić wiary. Książka nazywa się „I” Refleksja o przywództwie jutra. I to „I” zamiast „ALE” ma moje osobiste refleksje związane z biznesem oraz consultingiem biznesowym, jak i moim życiem osobistym. Siedem lat temu odkrywałem moc słowa „I”, które integruje i łączy. Siebie z kimś. Nas w gronie. Wykluczające siebie perspektywy. Sam jestem ekstrawertywny i introwertywny.

Przeczytałam tę książkę i właśnie tutaj się zatrzymałam. Uważam się za ekstrawertyka, ale gdy tworzę, to zamykam się w sobie. Zawieszam się i mnie nie ma.

Jest to właśnie niespójne z deklarowanym obrazem własnej osoby w większości ról swojego życia. I zarazem pytając się, jak się resetuję albo jak się koncentruję, nagle się okazuje, że człowiek w ramach wszech bogactwa wewnętrznego może odnaleźć w sobie zarówno pierwiastek introwertywny, jak i ekstrawertywny. Jest teoria, że niektórzy są ambiwertykami. Chodzi przede wszystkim o to, że „I” jest kluczem do bogactwa wewnętrznego i łączenia się z innymi. Interesują mnie paradoksy.

Piszę o tym książkę, że mikrokorekty mogą dawać makroefekty w zarządzaniu sobą, relacjami czy życiem. Wprowadziłem sobie taką praktykę, że przez najbliższy rok będę unikał słowa „ALE”. Okazuje się, że to może nas łączyć. Jeśli mam do kogoś zastrzeżenia możemy użyć słowa typu „jednak, że”. Jak przyjdzie do analitycznego myślenia, to inteligencja polega na tym, że nie rozpatruje się przeciwieństwa w kategoriach „ALE” i racji. Na przykład, Ty masz podejście do takiej sprawy i jednocześnie ja mam inne. I tym bardziej warto rozważyć w oparciu, o jakie kryteria rozpatrujemy swoje stanowiska. Okazuje się, że świat „I” i kryteria są innym światem retoryki, podczas gdy otoczenie „ALE” i racji to świat erystyki. Świat pokazywania komuś, że nie ma racji. Retoryka to świat docierania do drugiego człowieka.

Wiele osób pisze do nas o celach. Pan w swojej książce napisał, że cele mają być wielkie, dzikie i zuchwałe.

Ci, co dokonują zmian, są zuchwali, robią coś pod prąd. Czy to w domach lub startupach. Czasem ten element dzikości jest potrzebny, by rozrzucić bariery, by zrobić coś w nowy czy inny sposób. Wymaga to energii i drapieżności. Liderzy, którzy realizują te dzikie cele, są realistami do bólu. Bo wizja bez implementacji to halucynacja. Dlatego liderzy potrzebują koncentracji, by urealnić się nie obcinając sobie skrzydeł.

Olga Kozierowska: Właśnie. Jak urealnić te cele?

Jacek Santorski: Gdy tworzy się startup, ma się wizje. W projekcie poszukaj kogoś, kto ma podobne doświadczenia jak ty lub z innych obszarów. Ktoś, kto jest Ci życzliwy. Jednocześnie na tyle odległy, by pokazać, gdzie leżą ryzyka i słabości w twoim projekcie lub jego realizacji czy w tobie. Łańcuch jest tak mocny, jak jego najsłabsze ogniwo. I na tej liście ryzyk, które widzisz postaw najpierw siebie. Jakiego rodzaju ryzyko dla twojego projektu możesz stanowić TY sam. Kochaj swój projekt, ale tak by to nie było zaczadzenie.

U siebie na Instagramie ostatnio umieściłam wpis, by nie dotykać kogoś swoim lękiem. W dużej mierze dotyczy to rodziców, a mówił Pan, by pytać inne osoby o swoje projekty. Jakie osoby pytać, by ktoś nie zaraził nas lękiem?

Lęk i depresja są zaraźliwe i trzeba na to uważać. Gdy szukamy i sięgamy po informacje zwrotne, trzeba patrzeć jak bardzo dana osoba, jest życzliwie neutralna wobec mnie, zakochana czy wręcz rywalizuje z nami. Jeśli chcemy się urealniać to warto do tych informacji, które nam ktoś przekazuje podejść selektywnie. Słuchać, przyjmować i rozpatrywać. Realizm i wiara to główne „I”. Trening mentalny jest bardzo ważny, wizualizacja.

Doświadczamy teraz trudnych czasów, niektórzy budują teraz i korzystają. A inni, chociaż mogą, to tracą. Jak podejść dziś do tego, by było warto próbować dziś? Jak się z naszymi zuchwałymi celami odnaleźć w pandemii?

Życie pokazuje, że jest to bardzo interesująca sytuacja. W tej szerokiej perspektywie mogę rozejrzeć się i spojrzeć, co robią inni i co ja mogę zrobić. Znam wiele firm, które wykorzystują tę złożoność, by wdrożyć nowe i proste rozwiązania. Czyli adaptacja. Nagle się okazuje, że w marcu i kwietniu nikt nie był w komfortowej sytuacji. Każdy wykonał ruch cyfrowy w te 2 tygodnie, które miał zaplanowane na 2 lata. Okazuje się, że mamy niebywałe możliwości. Powstaje praca zespołowa. Wiele rozwiązań, które odkrywamy i poznajemy, mogą się przydać na kolejne kryzysy lub zostaną już z nami. W tej chwili przerabiamy olbrzymią lekcję. Teraz pytanie. Czy to, czego doświadczamy traktujemy jako zrządzenie losu lub dar losu, a może jako dar i zrządzenie? I czy zachowujemy empatię dla innych, którym jest ciężko i zarazem szukamy swoich nowych rozwiązań?

Całość wywiadu możesz obejrzeć poniżej!

Gościem Olgi Kordys Kozierowskiej był Jacek Santorski, psycholog, twórca Akademii Psychologii Przywództwa i współtwórca Laboratorium Psychoedukacji i założyciel wydawnictwa Jacek Santorski & Co. Ceniony wykładowca i mentor. Autor popularnych książek, m.in. „Miłość i praca”, „Dobre życie”, „Ludzie przeciwko ludziom”, „I. Refleksje o przywództwie jutra”.