cv

Nieważne co wiesz, ważne co z tym robisz!

Agnieszka Olszewska

Każdy z nas wie, że palenie szkodzi zdrowiu, a pomimo tego kilka milionów Polaków jest nadal nałogowymi palaczami. Każdy wie, że śmieciowe jedzenie jest niezdrowe i że należy uprawiać sport, a mimo tego więcej, jak połowa Polaków ma problem z nadwagą, a co piąte dziecko w Polsce jest otyłe. Każdy ma świadomość tego, że z przyszłych emerytur nie będziemy w stanie godnie żyć, a pomimo tego jedynie 3% Polaków dobrowolnie i aktywnie oszczędza na przyszłą emeryturę! Wielu z nas deklaruje, że rodzina jest najważniejszą wartością, a tymczasem w pracy spędzamy często po 10 i więcej godzin, niejednokrotnie pracując również w weekendy. To tylko kilka przykładów obrazujących, że posiadana w teorii wiedza nie zawsze idzie w parze z praktyką. Tylko dlaczego tak się dzieje? Dlaczego coś wiemy i często na poziomie logiki rozumiemy, ale nie wdrażamy tego w codzienność? Powodów jest co najmniej kilka.

Strach przed porażką

Kto jeszcze nie czytał, polecam lekturę książki „Kto zabrał mój ser?” Pamiętam, jak 8 lat temu stanęłam przed poważną decyzją życiową i zawodową. Otrzymałam od mojego pracodawcy ofertę wyjazdu do Niemiec. Przez 2 tygodnie zastanawiałam się, co zrobić, aż trafiłam na tę książkę, a dokładnie na zawarte w niej pytanie: „co byś zrobił(a), gdybyś się nie bał(a)?” To był strzał w dziesiątkę! Doznałam olśnienia. W sekundę zorientowałam się, że tym, co powstrzymuje mnie przed powiedzeniem TAK jest strach. A czego się bałam? Porażki! Nagle zaczęłam przyglądać się myślom w mojej głowie: przecież nie znam dobrze języka – a co, jeśli się szybko nie nauczę, jak sobie poradzę? A co, jeśli okaże się, że nie jestem tak dobra, jak mi się wydawało? A co, jeśli nie dam sobie rady i będę zmuszona wrócić z podkulonym ogonem do Polski? Bardzo często nie podejmujemy określonych działań, ponieważ najzwyczajniej w świecie boimy się niepowodzenia. Nieznośny troll w naszej głowie mówi – nie dasz rady, po co w ogóle będziesz próbować, przecież wiesz, jak to się skończy. Wygłupisz się, inni zobaczą, jaki jesteś naprawdę itp. itd. A my – często zupełnie nieświadomie – poddajemy się tym myślom i rezygnujemy już na starcie.

W momencie, w którym uzmysłowiłam sobie, że strach jest jedyną rzeczą, która mnie blokuje – wiedziałam co mam robić. Od razu poszłam za ciosem, a swojemu trollowi powiedziałam – już ja Ci pokażę, że dam radę! I dałam. To doświadczenie wiele mnie nauczyło, jednak najważniejsza lekcja życiowa, którą wyciągnęłam – nie daj się pokonać wyimaginowanemu strachowi, którego celem jest zawsze ciągnąć Cię w dół. Jak mu się poddasz – nic w życiu nie osiągniesz. Jak się mu przeciwstawisz – możesz liczyć na sporą satysfakcję, a przynajmniej bardzo cenne doświadczenie.

Każdy się boi – to jest absolutnie normalne, ludzkie uczucie. Jednak ważne jest, aby pomimo strachu podejmować działanie.

Brak konkretnego celu

Jeśli chcemy coś osiągnąć, najpierw należy sobie odpowiedzieć na pytanie: po co mi to? Jeśli chcę dokonać zmiany i mam w to włożyć pewien wysiłek – to perspektywa tego, co zyskam musi być nie tylko znacznie atrakcyjniejsza od stanu obecnego, ale to co zyskam zrekompensuje znacząco wysiłek, który w to włożę. A żeby tak było – motywacja musi płynąć z nas samych. I jest ona tym silniejsza, im silniejsze są w nas emocje pchające nas do zmiany. A nie zawsze są one pozytywne: to może być złość, lub strach. Przykład: osoba paląca przez 20 lat po dwie paczki dziennie (i po kilku próbach rzucenia palenia), nagle w wyniku pobytu w szpitalu i obejrzeniu swoich płuc rzuca palenie z dnia na dzień. Takich przykładów jest wiele i są one wspaniałym dowodem na to, że my – istoty ludzkie – mamy w sobie ogromne pokłady samozaparcia i dyscypliny, ale często naszym kołem napędowym są emocje. Dlatego warto, podejmując decyzję o: nauce języka obcego, zrzuceniu kilku kilogramów, podjęciu nowej pracy itp. – odnaleźć w sobie emocje, które będą nas w naszym postanowieniu utrzymywać. Pamiętam, jak po ciąży musiałam zrzucić 24 kg – codziennie rano po przebudzeniu się i wieczorem przed zaśnięciem wizualizowałam sobie, jak będę wyglądać i jak będę się czuć po zrzuceniu zbędnych kilogramów. Poza jasnym planem działania i żelazną konsekwencją, ta codzienna wizualizacja i wyzwalane wraz z nią emocje dodawały mi siły w chwilach słabości i zwątpienia.

Mierzenie zbyt wysoko

Czasem zdarza się, że cel, który sobie stawiamy jest zbyt ambitny – chcemy dużo i szybko. A tu warto patrzeć na cel długofalowo i rozłożyć go na mniejsze cele. Jeśli ktoś, kto nigdy nie interesował się finansami i nie oszczędzał, nagle postawi sobie za cel – zarobić w rok milion złotych – no cóż, szanse są co najmniej marne. Chyba że trafi w totka. Zamiast tego warto zacząć od odkładania co miesiąc np. 500 zł. Następnie warto przyjrzeć się swoim wydatkom, zanalizować, na co wydaje się pieniądze (można przeżyć niezły szok odkrywając np., że latte ze Starbucks, którą tak uwielbiasz i którą praktycznie codziennie kupujesz w drodze do pracy kosztuje Cię 400 zł miesięcznie!) Po takiej analizie możesz w świadomy sposób zrezygnować z części zbędnych wydatków i tę kwotę dorzucić do comiesięcznych oszczędności. I nagle zamiast 500 zł, może się okazać, że jesteś w stanie odkładać 1500 zł miesięcznie! Po kilku miesiącach widząc odłożoną na konto oszczędnościowe konkretną sumę, masz zdecydowanie większą ochotę kontynuować tę podróż, aniżeli odkrywając po 5 miesiącach, że do miliona jeszcze daleka droga.

Brak ciągłości w działaniu

Ostatni element, na którym chciałabym się skupić dotyczy cykliczności działania.

Czytaj dalej tekst na: https://herimpact.co/

***

Fragment tekstu, którego autorem jest Agnieszka Olszewska pochodzi z platformy Herimpact.co.

Her Impact Sukces TO JA

Her impact to platforma wspierająca sukces młodych kobiet. Her Impact to spersonalizowany plan rozwoju i nauki nowych umiejętności. Po wykonaniu serii testów system rekomendacji przedstawia każdej użytkowniczce materiały do nauki – artykuły, książki, wideo i podcasty opracowane przez 63 Ekspertów z 7 krajów. HI to również społeczność wspierających się kobiet – grupy tematyczne, na których użytkowniczki mogą wymieniać się doświadczeniami i przemyśleniami. Nasza platforma to też realne propozycje rozwoju kariery – oferty pracy i eventy przygotowane przez naszych partnerów – wiodące firmy na rynku, którym zależy na diversity i aktywnie wspierają kobiety w swoim biznes.

Przeczytaj także