Jak wrócić do zawodowych obowiązków po urlopie?

Dagny Kurdwanowska

Po kilkanaście dniach wolnego wracasz do pracy i… czujesz się zagubiona. Jak ułatwić sobie ten powrót?

Błogie leniuchowanie wreszcie musiało jednak dobiec końca i kiedy budzik dzwoni nieubłaganie o 6 rano, nagle uświadamiasz sobie ze zgrozą, że to właśnie ten dzień, w którym musisz wstać do pracy. Co czujesz? Jesteś lekko zestresowana, może trochę poirytowana, a zapewne także… nieco zagubiona. Tak przynajmniej wynika z badań, które przeprowadziła Wirtualna Polska – aż 49% spośród 6,5 tysiąca ankietowanych Polaków nie potrafi odnaleźć się w pracy po powrocie z urlopu. Co zatem zrobić, żeby oszczędzić sobie nerwów i wrócić do rzeczywistości w sposób lekki, łatwy i przyjemny?

Co chciałaś zrobić dziś rano, zrób wczoraj

Pierwszy poranek po urlopie to zwykle masa nerwów. Nerwowo szukasz w szafie czegoś do ubrania (w końcu ostatnie dni lub tygodnie spędziłaś, ubierając się na luzie). Nerwowo wrzucasz do torebki dokumenty, terminarz, kartę do biura, coś jeszcze? Tak się spieszysz, że nie pamiętasz. Już w pracy orientujesz się, że w domu zostawiłaś kabel od służbowego laptopa. A teraz spróbujmy ten czarny scenariusz zastąpić nowym, w którym wszystko – ubrania i zawartość torebki przygotowujesz dzień wcześniej. Gwarantuję, że zajmie Ci to najwyżej kwadrans, a rano zyskasz czas, żeby spokojnie napić się kawy i zjeść śniadanie.

Zacznij od listy zadań

Kiedy już zasiądziesz przy biurku, pojawia się panika – od czego właściwie zacząć?! Okazuje się, że nie wszyscy mieli wolne i skrzynka mailowa spuchła od nadmiaru korespondencji. Na blacie piętrzy się góra dokumentów. Już po pięciu minutach pojawia się pierwszy współpracownik, który pilnie czegoś potrzebuje. A ty żałujesz, że długi weekend nie trwa do emerytury. Ale spokojnie, bo i na to jest sposób. Zacznij od uporządkowania biurka – zetrzyj kurz, posegreguj dokumenty według stopnia ważności i dopiero wówczas zabierz się do czytania maili, jednocześnie robiąc listę spraw do załatwienia. Uszereguj je według stopnia pilności i ważności. Postaraj się jednak, by ten pierwszy dzień po urlopie był w miarę luźny. Jeśli to możliwe, nie podejmuj od razu ważnych decyzji i nie składaj strategicznych deklaracji – lepiej poproś o chwilę do namysłu. – Po powrocie z urlopu jesteśmy jeszcze myślami daleko od pracy, dlatego dobrze jest dać sobie chwilę na spokojne wdrożenie się w firmowe sprawy – podpowiadają eksperci portalu monsterpolska.pl. Badania przeprowadzone przez amerykańskich naukowców pokazują, że dopiero w trzecim tygodniu po powrocie do pracy wydajność pracowników wzrasta do prawidłowego poziomu, zaś we wcześniejszych tygodniach waha się w granicach 40-80%. Nie bądź dla siebie zbyt surowa, jeśli nie wszystko od razu pójdzie jak z płatka.

Narzekanie zamień na myślenie o wyzwaniach

Możesz powtarzać sobie i kolegom z pracy, że powrót do pracy jest trudny, że to mordęga, że nic, tylko się załamać. Nie dziw się jednak, kiedy poczujesz, że dopada cię znużenie już po pierwszej kawie. Dlatego zamiast myśleć o trudach, lepiej skupić się na tym, że początek roku to przecież także nowe i ciekawe wyzwania – nowe projekty, spotkania, znajomości, sukcesy. Bo przecież praca to także satysfakcja i miłe chwile. Spróbuj sobie o tym przypominać, kiedy najbardziej zatęsknisz na fotelem, książką i kocem. – Poza zadaniami, które musisz wykonać, z pewnością czeka cię także spotkanie z kolegami, ulubiona kawiarnia blisko biura, czy najlepsza pizza w knajpce sąsiadującej z miejscem twojej pracy. Pomyśl też o tym, że nie tylko ty wracasz ze świątecznego urlopu. Pomoże ci to nastroić się pozytywnie i z uśmiechem wrócić do biura – podsumowują eksperci monsterpolska.pl.

Życzymy miłych i lekkich powrotów do pracy!