Dominika Jajszczak (fot. Jowita Pawluczy)

Jak zdobyć się na odwagę?

Dominika Jajszczak

Nie wiadomo, co przyniosą najbliższe tygodnie. Jesteśmy teraz w wielkim znaku zapytania. I warto wykorzystać ten czas, aby przyjrzeć się sobie, zadbać o siebie i bliskich, nabrać trochę odwagi. Ale jak? Zobacz podsumowanie webinaru Sukces TO JA „Dziewczyny, więcej odwagi!”.

Czy odwagę można wytrenować?

Można, tak jak kompetencje miękkie. Jeżeli czujesz, że brakuje Ci odwagi na przykład do wystąpień publicznych to nie ma innej metody, jak wystawianie się na takie sytuacje. Nie ma innej metody, jak konfrontowanie się z tymi sytuacjami, w jakich tej odwagi nam brakuje. Oczywiście z pełną świadomością tego, że może być to okupione stresem i nieprzespanymi nocami. Bo z jednego razu na drugi w takich sytuacjach będziesz czuła się pewniej, lęk zacznie schodzić na drugi plan, a odwaga doda Ci otuchy.

Jak podchodzić do nowych wyzwań?

Podczas webinaru Kasia Malinowska opowiedziała o dwóch szkołach. Pierwsza z nich to rzucanie się na głęboką wodę (oczywiście posiadając umiejętność pływania!), zaś druga to działanie krok po kroku – najpierw zanurzamy kostki w wodzie, a potem brniemy wytrwale do przodu, coraz głębiej.

Ja zazwyczaj skaczę na głęboką wodę, po czym douczam się i dostosowuję styl pływania do danego zadania. Metoda krok po kroku nie jest dla mnie, bo im więcej analizuje, tym większy lęk się we mnie budzi.” – opowiada Kasia Malinowska.

A co potem?

Joanna Rek-Faber radzi: „A jak już skończysz i osiągniesz to, co chciałaś to doceń to! Doceń to, że mimo strachu dałaś radę. Ten sukces kosztował Cię przekroczenie pewnych granic, wyjście ze strefy komfortu”. Nie ma sensu deprecjonować swoich dokonań. Doceń siebie i celebruj swoje sukcesy – zarówno te małe jak i te duże.

A co jak nie wyjdzie?

Traktujemy wszystko zero jedynkowo. Udało się albo się nie udało. Tymczasem pomiędzy bielą a czernią jest cała skala kolorów” – opowiada Kasia Malinowska i przytacza metodę, która usłyszała kiedyś od znajomej:

Bardzo fajnie jest dać sobie trochę luzu, kiedy podchodzicie do różnych wyzwań. Umówcie się ze sobą na rezultat, ale nie na zasadzie „wszystko albo nic”. Wyznaczcie sobie trzy stopnie rezultatu. Jeśli poszło Wam dokładnie tak jak tego chciałyście to otwieracie symboliczne trzy szampany. Jak pójdzie trochę gorzej, ale nadal jest okej to otwieracie dwa szampany. A jak pójdzie jeszcze słabiej, ale nadal jest to akceptowalne to otwieracie jednego szampana. Oczywiście zawsze fajnie jest napić się trzech luksusowych szampanów, ale jednym też można się zadowolić.”

Takie podejście daje większą przestrzeń manewru – możesz nadal być zadowolona z tego co zrobiłaś – pomimo tego, że nie osiągnęłaś wszystkiego co zaplanowałaś.

Zwłaszcza, że człowiek uczy się na swoich błędach i także na tych „niepełnych” sukcesach” – dodaje Joanna Rek-Faber.

Żadnych wyrzutów sumienia

Robienie czegoś dla siebie jest bardzo ważne. To właśnie to powoduje, że dbacie o swoje samopoczucie i swoją dobrą energię. Te energię przenosisz na innych wokół – na swoich bliskich, znajomych, dzieci. Jeżeli nie robisz niczego dla siebie, nie doceniasz się to czujesz w środku po prostu pustkę. A pustką nie masz, jak się podzielić.

Wartości a odwaga!

Po co? Dlaczego chcę to zrobić? Co ma mi to dać? Jeżeli odnajdziesz swoje wartości to one mogą Cię zmotywować. Być twoją siłą napędową, która pomoże generować odwagę wewnątrz siebie.

Najważniejsze jest znaleźć w życiu swoje „dlaczego”!” – pisze na czacie podczas webinaru Ewa, jedna z uczestniczek.

Wizualizacja sukcesu dodaje odwagi?

Czy uważacie, że wizualizacja finalnego sukcesu pomaga w razie porażki? Obawiam się często myślenia pozytywnego o końcu procesu, bo w razie porażki przeżywam ją podwójnie i czuję, że się oszukiwałam. Wolę dać się pozytywnie zaskoczyć dzięki swojej ciężkiej pracy i szczęściu, tylko z kolei nigdy sukces mnie nie cieszy naprawdę. Bardziej odczuwam, że uff, mam to z głowy” – pisze jedna z uczestniczek webinaru.

W wizualizacji nie chodzi o to, aby wyobrażać sobie siebie odnoszącą sukces np. w sporcie – siebie zdobywającą puchar w mistrzostwach świata i stojącą na podium. W tym przypadku bardziej chodzi o skupienie się na tym, jak będziesz się wówczas czuła. Co się zmieni w Twoim życiu? Co stanie się dla Ciebie możliwe? Jakie trudności znikną w momencie, gdy osiągniesz swój cel?

Warto także pamiętać, że czasami wysiłek i zaangażowanie, które wkładamy w nasze działanie jest ważniejsze niż sam efekt. Nierzadko zdarza się sytuacja, że o „wygranej” nie decyduje podium, a droga jaką musiałaś do niego pokonać. Kompetencje i umiejętności, jakie w jej trakcie zdobyłaś.

Nie porównuj się do innych

„Nie porównuj się do innych, a porównuj się z samą sobą.” – opowiada Joanna Rek-Faber – „Bazujmy na swoich zasobach, a nie deficytach. Rozwijajmy swoje mocne strony.” – nakłania Kasia Malinowska. Nie skupiajmy się na tym, czego nie umiemy robić, a na tym, co wychodzi nam dobrze.

Świadomość słabych stron nie powinna zaniżać naszej samooceny.” – pisze na czacie jedna z uczestniczek podsumowując webinar.

Na koniec mamy dla Ciebie małe zadanie! Wypisz teraz jedną rzecz, w której jesteś mistrzynią. Co jest Twoją supermocą?

>> OBEJRZYJ NAGRANIA Z NASZYCH WEBINARÓW TUTAJ <<