Paulina Kardas

Od sklepu internetowego do 3 lokali w centrum Warszawy

Aleksandra Moskal

Zaczęło się od sklepu internetowego z kawą. W tym momencie prowadzi w Warszawie 3 punkty stacjonarne – 2 lokale z formułą kawy na wynos i regularną kawiarnię. Zaczynała sama, teraz zatrudnia 12 pracowników. Nawet pandemia nie zdołała jej zatrzymać, a przecież to dopiero początek. Poznajcie historię Pauliny Kardas i jej Kawy Popularnej!

Wiem, że masz za sobą pracę w korporacji, która koniec końców okazała się nie być dla Ciebie, ale muszę oto zapytać – dlaczego postanowiłaś otworzyć własną firmę i skąd w ogóle pomysł, by zająć się akurat kawą?

W korporacji pociągało mnie to, że każdy dzień przynosił nowe wyzwania. Wciąż się coś działo, nie było czasu na stagnację i nudę, których nie znoszę. Była to moja pierwsza poważna praca i za razem lekcja życia. Poznałam wielu ciekawych ludzi, rozwinęłam swoje umiejętności, zobaczyłam też jak funkcjonuje firma i jak buduje się relacje z klientami. Jednak im dłużej w tym korpo pracowałam, tym większe miałam poczucie, że coś mnie ogranicza, blokuje przed poszerzaniem horyzontów, tutaj zaczęły się też pojawiać pierwsze myśli o stworzeniu czegoś swojego. Własnego biznesu, gdzie nie będę musiała dusić się w strukturach, gdzie nic nie będzie mnie ograniczać.

A dlaczego kawa? Na to pytanie wcale nie ma prostej odpowiedzi! Kawę uwielbiałam od zawsze, jestem też ogromną miłośniczką Włoch. Podczas studiów miałam przyjemność przez rok mieszkać w Rzymie, gdzie całkowicie przesiąkłam kulturą picia kawy, zobaczyłam, że owszem smak i jakość mają znaczenie, ale kawa to coś więcej niż tylko napój – to okazja do spotkań, rozmów i budowania relacji.

Przygoda z Kawą Popularną zaczęła się tak naprawdę od mojego partnera. Najpierw bacznie przysłuchiwałam się wielogodzinnym rozmowom o kawie, w których uczestniczył ze swoimi przyjaciółmi, aż totalnie przepadłam. Zaczęłam rozwijać ideę i wkładać w to serce, wraz z nowymi możliwościami rosła frustracja, że nie mogę w pełni wejść w projekt. W pewnym momencie dostałam od chłopaków konkretną propozycję bycia wspólniczką. Kimś, kto będzie motorem napędowym i pomoże ogarnąć cały ten pomysł, kimś, kto przekuje go w realny projekt. Stwierdziłam, why not!
Rzuciłam korpo, rozpoczęłam budowanie firmę kompletnie od zera i teraz mogę powiedzieć, że to zdecydowanie był dobry pomysł!

Rozumiem więc, że założenie własnej działalności zrodziło się w zasadzie z potrzeby chwili, raczej pasji, niekoniecznie szła za tym konkretna kalkulacja i szczegółowe biznesplany? Czy to jak teraz wygląda Twój biznes, jest dla Ciebie zaskoczeniem

Założenie działalności wzięło się z totalnej zajawki! Owszem były kalkulacje, sprawdzanie rynku, ale bardziej w formie kalkulacyjnej, niż konkretów i poważnych analiz finansowych.

Działalność rozpoczęła się od sklepu internetowego z ziarnami kawy wypalanymi według naszych receptur. Chcieliśmy stworzyć markę kawy, która będzie najlepszą z możliwych relacją jakości do ceny, markę która będzie dostępna dla każdego, za którą pójdzie popularyzacja picia kaw wysokiej jakości, odejścia od kaw przemysłowych i przerzucenia się na kawę rzemieślniczą, paloną ręcznie – taką jak nasza.

Ciągle szukamy idealnych połączeń, budujemy własne mieszanki i dbamy o każdy szczegół. Bez przerwy poszukujemy nowych gatunków kawy i eksperymentujemy z różnymi sposobami palenia ziaren, aby móc podjąć decyzję o ich przeznaczeniu – parzenie w ekspresie lub z wykorzystaniem alternatywnych metod.

W głowie miałam wiele obaw, ale ostatecznie do przejścia na swoje przekonało mnie to, że od teraz ograniczać będzie mnie wyłącznie moja wyobraźnia. Owszem, musiałam wyjść poza strefę komfortu, co nie było wcale takie proste, ale wyzwania pozytywnie mnie nakręcają. Przez ostatnie prawie 3 lata moi wspólnicy zrezygnowali, partner skupił się na swojej działalności, choć wciąż jest dla mnie ogromnym wsparciem przy kolejnych etapach rozwoju, a przyznam, że się dzieje!

W ciągu dwóch lat poza sklepem internetowym www.kawapopularna.pl otworzyłam dwa punkty w formie sklepu stacjonarnego marki z formułą kawy na wynos (Kawa Popularna w biegu, ul. Piękna 28/34 i Marszałkowska 27/35) a od lipca powstała pierwsza duża, flagowa kawiarnia Kawy Popularnej (Kawa Popularna na Pańskiej, ul. Pańska 3, siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej)! Nawet pandemia nie była w stanie mnie powstrzymać.

Kawa popularna

Gdybyś miała zrobić skalę tego sukcesu – to jak wyglądał pierwszy miesiąc własnej działalności, a jak wygląda teraz? Jakie poniosłaś inwestycje i jakie otrzymałaś zwroty?

Mój biznes rozpoczynałam tak naprawdę od ogromnego stresu. Miesiąc po tym jak po ponad 3 latach rzuciłam korpo wybuchła pandemia, co tylko wzmogło mój niepokój. Nikt nie wiedział co przyniosą kolejne miesiące, a do tego ja wylądowałam w zupełnie nowej dla mnie branży, z biznesem startującym od zera. Szybko się jednak okazało, że pandemia to tak naprawdę wzrost zainteresowania e-commerce, a praca z domu poniekąd zmusiła pracowników do poszukiwania dobrej kawy, która pomoże im przetrwać codzienność.

Moje pierwsze okienko Kawa Popularna w biegu otworzyłam latem 2020, zaraz po pierwszym lock downie i luzowaniu obostrzeń. Było to przystosowanie się do panującej wtedy sytuacji, moim celem od początku była duża flagowa kawiarnia (jak ta otworzona w tym miesiącu – Kawa Popularna na Pańskiej), jednak spodziewałam się, że na jesień obostrzenia wrócą, kawiarnie i restauracje pozostaną zamknięte a wszystkim pozostanie handel na wynos. Po co w takim momencie pakować się w duży, kosztowny lokal, kiedy można dobrze zagospodarować 16m2? I to był strzał w dziesiątkę! Pandemia nauczyła Polaków doceniać małe lokalne biznesy, pozwoliła nieco zwolnić tempo i rozejrzeć się co jest dookoła. Po miesiącach zamknięcia w domu cieszyła nas każda chwila spędzona na powietrzu, z kubkiem kawy w ręku J Inwestycja na start nie była tak duża jak mogłoby się wydawać, kilkanaście tysięcy. Sprzęt, odświeżenie lokalu, moje szkolenia baristyczne i mogłam otwierać moje okno na Marszałkowską. Jeśli chodzi o zaopatrzenie sklepu, do tej pory jest tak, że wypalamy małe ilości a często, zależy nam na świeżości co sprawia również, że nie generujemy strat, wypalamy tyle ile jesteśmy w stanie w danym miesiącu sprzedać.

Ciężko mi natomiast określić konkretny zwrot, tak naprawdę ciągle jestem w fazie inwestycji. Najpierw zatrudnienie pierwszych pracowników żebym sama mogła skupić się na pracy operacyjnej a zaraz potem kolejne lokale, ich wyposażenie, kolejni pracownicy i związana z tym promocja. Teraz myślę o nowych kanałach dystrybucji, co też ciągnie za sobą kolejne koszty i wyzwania. Na odcinanie kuponów przyjdzie jeszcze czas.

Kawa popularna

Rozwój Twojej działalności w tak krótkim czasie naprawdę robi wrażenie. Co uważasz za kluczowe w Twojej biznesowej drodze? W czym upatrujesz przyczyny dla tego rozwoju?

Oj tak, zdecydowanie się rozwinął! Jak znajduję chwilę spokoju, myślę o tym co się dzieje to momentami sama nie mogę uwierzyć! Wydaje mi się, że kluczem do tego rozwoju jest moja determinacja, potrzeba spełnienia się i ogromne ambicje. Od początku wiedziałam czego chcę, wyznaczyłam sobie swego rodzaju kamienie milowe i cierpliwie podążałam w ich kierunku.

Muszę przyznać, że Kawa Popularna tak naprawdę rozwija się razem ze mną. Wszystkiego chcę doświadczyć na własnej skórze, mam poczucie, że takie działanie zbuduje u mnie większą świadomość, pozwoli mi lepiej zarządzać procesami i zespołem. Dla przykładu otwierając pierwszy punkt, moje wymarzone okienko z logo Kawa Popularna w biegu w samym sercu Warszawy – tuż przy Placu Konstytucji, postanowiłam, że pierwszy rok będę pracować tam sama. I tak faktycznie było! Przez ponad rok każdego dnia spędzałam tam 10 godzin, poznawałam klientów, budowałam fantastyczne relacje i uczyłam się funkcjonowania tego typu miejsca, wyzwań z którymi trzeba się zmierzyć, to było niesamowite doświadczenie!

Dacie wiarę, że jeszcze we wrześniu ubiegłego roku tj. 2021 brałam udział w swoim one woman show, gdzie wszystkimi procesami, realizacją zamówień internetowych, zamówień b2b, prowadzeniem kawiarni zajmowałam się sama, a w tym momencie (lipiec 2022 r.) mam 12 pracowników, 3 punkty a na jesień planuję dotrzeć do kolejnego kamienia milowego w temacie rozwoju marki – ale póki co nie będę zdradzać szczegółów, żeby nie zapeszyć.

Masz obecnie 12 pracowników, przyznajesz, że to duże wyzwanie. Jak się więc odnajdujesz w roli szefowej? Jaką szefową jesteś?

Jaką jestem szefową, o to chyba najlepiej spytać moich pracowników :D Ze swojej strony mogę powiedzieć, że staram się być szefową jaką sama chciałabym mieć. W naszym zespole panuje przyjemna, rodzinna atmosfera. Bardzo ważna jest dla mnie rozmowa i relacje oparte na wzajemnym zaufaniu. Staram się, aby każdy czuł, że może do mnie w każdej chwili przyjść, poradzić się, powiedzieć w czym widzi problem a wspólnie znajdziemy sposób na jego rozwiązanie.

Czujesz już, że odniosłaś sukces, był taki moment? Czy jeszcze na niego czekasz

Hm, chyba nadal czekam na ten moment. Oczywiście, jestem bardzo dumna patrząc na to jak wszystko się rozwija, zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest to mój osobisty sukces, ale jeśli chodzi o sukces biznesowy, to jeszcze trochę pracy przede mną. Obecna sytuacja na świecie, zawirowania na rynku, wciąż rosnąca inflacja – to ogromne wyzwania z którymi trzeba się teraz zmierzyć i niestety chyba niczego nie można być obecnie pewnym.

Jakie masz dalsze plany? Jaki jest Twój cel, biznesowe marzenie?

Nie chciałabym zbyt dużo mówić o moich planach, żeby nie zapeszyć. Na pewno chciałabym jeszcze bardziej wypromować markę, dotrzeć do jeszcze większej grupy klientów i zwiększyć ich świadomość w temacie kawy.

Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem i największą satysfakcją w prowadzeniu firmy?

Największym wyzwaniem jest dla mnie praca z ludźmi, budowanie zespołu i relacji pomiędzy jego członkami. To ciągła praca na żywym organizmie, zderzenie różnych charakterów, gdzie każdy z nich jest wyjątkowy i zasługuje na wyróżnienie w odpowiedni sposób. Zarządzanie ludźmi to również ogromne pokłady asertywności i umiejętność spokojnego prowadzenia trudnych rozmów, a to wcale nie jest takie proste i wciąż się tego uczę.

Za to największą satysfakcję daje mi budowanie relacji z klientami i gośćmi naszych kawiarni. Ich pozytywne komentarze sprawiają, że w duchu uśmiecham się do siebie i zauważam, że to co robię naprawdę ma jakiś sens.

Jakie wyciągnęłaś lekcje z prowadzenia własnej działalności?

Po ponad dwóch latach prowadzenia własnej działalności muszę przyznać, że zdecydowanie nie jest to droga dla każdego. Jeśli nie masz stalowych nerwów, nie lubisz zmian, nieoczekiwanych sytuacji i nieustającego poczucia ryzyka a Twoją ukrytą mocą nie jest zarządzanie kryzysowe – nie pakuj się w to! Prowadzenie własnej działalności to ciągłe wyzwania, szybkie reakcje, trudne decyzje a przede wszystkim ciężka praca.

I na koniec – co jest takim Twoim game changerem przy prowadzeniu własnej firmy? Jakiś nawyk, aplikacja, przedmiot, mantra?

To dbanie o to, by każdego dnia znaleźć czas dla siebie! Na to by spędzić czas z partnerem, poczytać książkę, pójść na spacer czy obejrzeć najnowszy serial. Skoro nie jestem na etacie, stałam się panią swojego czasu, to za wyzwanie postawiłam sobie to, by tak nim zarządzać, by codziennie znaleźć czas na małe przyjemności. Do tej pory mi się udaje! Nie dajmy się zwariować, nasza głowa też musi czasem odpoczywać.

Paulina Kardas

Paulina Kardas – właścicielka sklepu internetowego www.kawapopularna.pl oraz 3 punktów stacjonarnych w Warszawie. Kawa Popularna w biegu to lokale z formułą kawy na wynos, natomiast Kawa Popularna przy Pańskiej to flagowa kawiarnia.