Jacek Santorski (lider jutra)

Kim jest lider przyszłości opowiada Jacek Santorski

Olga Kordys Kozierowska

Dziś skuteczny lider ma nie tylko twarde i miękkie kompetencje biznesowe, a potrzebuje także dodatkowych umiejętności, które pomogą zarządzić zespołem oraz dynamiczną obecnie sytuacją. Najważniejsze to zarządzanie samym sobą. Dlatego lider jutra to wszechstronny przywódca, który ma zuchwałe i jednocześnie realistyczne cele. Łamie stereotypy, urealnia swoje marzenia oraz działa operacyjnie. Współczesny biznes nie jest już wystandaryzowaną fabryką, a ogromnym laboratorium, gdzie podczas eksperymentów wyciąga z zespołem wnioski i tworzy nowe rozwiązania. Więcej dowiecie się z rozmowy Olgi Kordys Kozierowskiej z Fundacji Sukcesu Pisanego Szminką z Jackiem Santorskim, doświadczonym psychologiem i twórcą Akademii Psychologii Przywództwa.

Olga Kordys Kozierowska: Samoświadomość i zarządzanie sobą. Zawsze powtarzam, by zaczynać od siebie. Dlaczego jest to takie ważne?

Jacek Santorski: Wizja i urealnienie bez odpowiedniego zarządzania sobą, samoświadomością, samorefleksji własnej z kimś nie zadziała. We współczesnych czasach, bardzo ważne jest, by lider był wszechstronny, by umiał wspierać, angażować, pytać, przyjmować i zarazem przypominać o decyzjach, umowach, zasadach wyjaśniając je. By umiał odwoływać się do wizji i strategii, którą mamy, gdy walczymy o przetrwanie czy nowe możliwości i stać na czele operacji. W zarządzaniu sobą możemy być wszechstronnym lub jednostronnym liderem. Są ludzie, którzy się katują i dużo od siebie wymagają. Trzeba umieć być czułym dla siebie, umieć cieszyć się sobą i ze sobą oraz zarazem stawiać sobie wymagania. Umieć marzyć, mieć strategię i być pilnym operacyjnie.

Czy ta praca nad sobą kiedyś się kończy?

Ja ciągle pracuję nad sobą, moje pierwiastki angażujące i strategiczne w codziennym życiu bardziej są zadbane niż te operacyjne. Kto wie, czy czasem nie jestem zbyt mało wymagający wobec siebie będąc zasłuchany w sobie i swoich pomysłach. Dlatego praca może polegać na tym, by być zrównoważonym i wszechstronnym liderem dla siebie samego, byśmy sami siebie dobrze prowadzili. Wtedy okazuje się, że niezależnie od tego, czy w grę wchodzi ego, potrzeba miłości, potrzeby relacji to tak naprawdę my mamy siebie, a nie ego nas. Na podstawie swoich wartości podejmujemy różnego rodzaju wybory czy decyzje strategiczne. Bardziej odpowiadamy światu niż reagujemy i zaczyna się wyłaniać z tego charakter.

Finalny rozdział mojej najnowszej książki jest taki, że liderzy budują zdrowe firmy na rok, dwa czy kilka lat. Budują siebie, swoją moc, mimo że mają upadki i znowu powstają. Można o nich powiedzieć, że mają mocną osobowość, czy mają taki lub inny profil osobowości. W jakimś momencie wyłania się nowa jakość i to jest kwestia, w jakim stopniu mamy siebie, a jak bardzo to ma nas. Lider zazwyczaj musi mieć ego, tylko pytanie, czy ego ma go, czy on ma ego. To jest już kwestia charakteru, spójności, wartości i to jest najwyższy szczebel samoświadomości.

Na początku swojej książki, pisze Pan o cechach lidera. Tam jest połączenie pokory z dumą, czyli musimy zająć się swoim ego. Odnaleźć zen.

Zen mówi o tym, by rozpuścić swoje ego.

Czasem mylimy pokorę ze skromnością. Kobiety wstydzą się powiedzieć o swoich osiągnięciach na podstawie faktów. Nie chcą mówić, że są w czymś dobre. Trzeba mówić o swoich osiągnięciach, pasjach, bo wtedy ludzie zupełnie inaczej do tego podchodzą.

Dokładnie. Trzeba mówić o swoich osiągnięciach, o swoich mocnych stronach i o tym, co mnie pasjonuje. Mamy prawo dzielić się tym, co nas fascynuje i jak przekładamy to na niepowtarzalne rezultaty.

Nauczyłam się ostatnio czegoś nowego i zrobiłam to zupełnie niechcący. Opowiadałam ludziom – czasem przypadkowym – o swoim projekcie, który robię z pasją. Nagle okazuje się, że nie prosząc o udział w nim już mam kolejkę chętnych. Teraz robię to regularnie, lecz wiem, że może to zadziałać. Polecam to, bo uważam, że pomysły kwitną. Nie zastanawiam się, czy ktoś mi ukradnie ten pomysł, bo sukces jest w procesie. Ktoś może ukraść Nam pomysł, ale nie zrobi go tak dobrze jak My sami.

Dokładnie i wtedy zarażamy pomysłem, pasją i uwiarygadniamy sami siebie. Duch może być skromny, a świątynia może być wyniosła.

A jak w czasie pandemii rozwijać swoje umiejętności lidera?

W ramach realizmu, który polecam. Część przywództwa światowego nawet w biznesie polaryzuje się w stronę dysfunkcjonalności. Częściej można spotkać liderów, którzy korzystają z tego, że ludzie są przerażeni, w trwodze, w poczucie dezorientacji. Zamiast wyprowadzać ich z niepokoju, to utrzymają to, na przykład zwalniając co piątą osobę.

Z drugiej strony jak nigdy dotąd nie mówiono o tym, że człowiek zrobił się bardzo ważny. W wielu topowych organizacjach teraz liderzy są bliżej swoich zespołów, mają dla nich czas, bo nie podróżują. Obecnie liderzy nie robią list „To Do”, a robią listy „To Be”. Lider czy prezes robi listy, gdzie będzie „by być z ludźmi”. Dlatego, że potrzebują jego obecności, spotkania i by zapytać „co słychać?”. Jest to nowa kompetencja odkrywania w sobie jako lidera ludzkiego pierwiastka.

Biznes nabrał serca, a liderzy zaufali pracy z domu. Z kolei efekty pracy zdalnej mogą być lepsze. Jak zrobić dobre wrażenie wchodząc do nowej spółki?

Pamiętajmy, że wszyscy bardzo potrzebujemy uwagi, chcemy być ważni, chcemy mieć coś do powiedzenia oraz potrzebujemy mieć poczucie wpływu. Wchodząc do nowej organizacji, trzeba mieć pewność siebie i potrzebujemy nauczyć się jej nauczyć. To jest nowa relacja biznesowa, trzeba więcej o niej wiedzieć, jakie są rytuały, co jest formalne i nieformalne. Jakie są cele i intencje organizacji, czyli zaczynam od wewnętrznej konsultacji. Zasada „3 E” – engagement, explanations and expectation clarity.

Najpierw angażujemy innych w zasięganiu opinii, konsultujemy się. Potem podejmujemy na bazie tych informacji podmiotową decyzję i wracam z nią do grona. Przekazuję ją i wyjaśniam, dlaczego i czego oczekuję. Działa to magicznie, bo jeśli okazuje się, że ludzi słuchamy, potem podejmujemy swoje decyzje i nie unikamy swojej odpowiedzialności. Wyjaśniamy swoje postępowanie i w prosty sposób dzielimy się zadaniami, wtedy morale zespołu nawet w trudnej sytuacji, w czasie zmian się podnoszą. Te zasady opisałem w swojej książce, bo okazała się hitem w naszej akademii pośród liderów i liderek.

Obejrzyj całą rozmowę poniżej!

Jacek Santorski to znany i doświadczony polski psycholog, twórca Akademii Psychologii Przywództwa i współtwórca Laboratorium Psychoedukacji i założyciel wydawnictwa Jacek Santorski & Co. Ceniony wykładowca i mentor. Autor popularnych książek, m.in. Miłość i praca, Dobre życie, Ludzie przeciwko ludziom. 14 października 2020 roku ukazała się jego nowa książka I. Refleksje o przywództwie jutra.