Na co jest chora Angelina Jolie

Co łączy Angelinę Jolie i Nicolo Paganiniego?

Anna Wójcicka

Fantastyczna aktorka i wirtuoz skrzypiec. Oboje łączy awanturnicza młodość i coś jeszcze - choroby genetyczne.

W spadku po rodzicach

Fantastyczna aktorka i wirtuoz skrzypiec. Czarownica i uczeń diabła. Obydwoje mają za sobą niezwykle awanturniczą młodość, która była ponoć sposobem na odreagowanie ciężkiego dzieciństwa. Jak się jednak okazuje, rodzice obydwojga (choć to już w sposób w pełni nieświadomy i niezawiniony) poza traumami dzieciństwa podarowali im jeszcze jedno – wadliwe geny. Współcześnie sądzi się, że Paganini miał rzadką chorobę genetyczną, Zespół Ehlera-Danlosa, powodowany mutacjami (zmianami) w genach odpowiedzialnych za prawidłową budowę tkanki łącznej tworzącej skórę, stawy czy ściany naczyń krwionośnych. Najprawdopodobniej to właśnie chorobie Paganini zawdzięczał swoją wyjątkową technikę gry, ponieważ bardzo długie palce i ruchomość stawów pozwalały mu wykonywać figury nieosiągalne dla innych. Historii Angeliny Jolie nie trzeba przedstawiać – u aktorki wykryto mutację w genie BRCA1, warunkującą predyspozycję do zachorowania na nowotwór piersi i jajnika. Na raka chorowały matka i siostra aktorki, ona sama postanowiła poddać się prewencyjnej mastektomii i operacji usunięcia jajników, by nie zachorować.

Co w takim razie różni Angelinę Jolie i Nicolo Paganiniego?

Poza sprawami zupełnie oczywistymi, których wolałabym nie omawiać, różni ich to, że z mutacją odziedziczoną przez Paganiniego niestety niewiele można zrobić. Świadomość jej posiadania jest ważna dla sposobu leczenia, zrozumienia istoty choroby, ważna w planowaniu rodziny – taki wadliwy gen można przecież przekazać swojemu dziecku. Chorobom genetycznym wciąż nie potrafimy zapobiec, stąd też posiadanie uszkodzonego genu jest związane z niemal 100% pewnością, że na którymś etapie życia rozwinie się powodowana przez niego choroba. Inaczej jest z mutacjami w genach związanych z predyspozycją do nowotworów, które znacząco zwiększają ryzyko zachorowania. Można go jednak uniknąć dzięki właściwej diagnostyce i prewencji. Angelina Jolie świadomie zdecydowała się na usunięcie tkanek zagrożonych rozwinięciem raka. Dlaczego? Otóż wśród kobiet nie posiadających predysponującej mutacji, ryzyko zachorowania na raka piersi wynosi ok. 12% – to wciąż bardzo dużo, oznacza bowiem, że 1 na 8 kobiet kiedyś w życiu zachoruje na ten typ nowotworu. Sytuacja wygląda jeszcze poważniej w przypadku kobiet będących nosicielkami mutacji w genie BRCA1. Mają one niemal 85% ryzyko, że zachorują na raka piersi i 54% ryzyko, że zachorują na raka jajnika. Brzmi mocno, nieprawdaż? I tak jest, ale pamiętajmy, że to nie jest wyrok.

PRZECZYTAJ TAKŻE: To nawyk, który może uratować życie

Walczyć i wygrać z nowotworem

Nowotworom można zapobiec, a we wczesnych etapach można je także w pełni wyleczyć. Polska niestety wciąż jest w grupie krajów o niechlubnych statystykach – w porównaniu do krajów zachodnich, dużo rzadziej (ok. 10-20%) chorujemy na nowotwory, równocześnie jednak znacząco częściej (o te same 10-20%) umieramy z powodu raka. Nie, nie jest to spowodowane gorszymi standardami leczenia, gorszą opieką medyczną, słabszą dostępnością leków. Bądźmy szczerzy – nie badamy się. Przeciętny Polak trafia do lekarza zazwyczaj dopiero wówczas, gdy objawy choroby w sposób znaczący utrudniają mu codzienne funkcjonowanie. To trzeba zmienić – warto się badać, warto wiedzieć wcześniej, warto nie pozwolić rozwinąć się chorobie, a jeśli już się rozwinie – warto z nią walczyć.
To wszystko da się zrobić, trzeba tylko wiedzieć, jak. Angelina wiedziała, podjęła odważną decyzję i mam nadzieję – wygrała. Równocześnie dała innym przykład, że choroba może dotknąć każdego, że nie jest niczym wstydliwym, że odpowiedzialność za własne zdrowie i życie jest w dużej mierze w naszych rękach.

***

fot. Angelina Jolie by Gage Skidmore. Licensed under CC BY-SA 2.0

Na tej stronie wykorzystujemy cookies. Uzyskujemy do nich dostęp w celach analitycznych oraz w celu zapewnienia prawidłowego działania strony. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia w swojej przeglądarce. Zobacz więcej w Polityce Prywatności.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close