Dominika Maciołek

Lider, na którym spoczywa odpowiedzialność za cały zespół bywa narażony na popełnianie błędów

Dominika Maciołek

Lider na barkach, którego spoczywa odpowiedzialność za cały zespół bywa narażony na popełnianie błędów. Są jednak błędy niewybaczalne i takie, które bardzo mocno demotywują zespół. Zaliczmy do nich: mikrozarządzanie, brak delegowania zadań, faworyzowanie konkretnych członków zespołu, koncentrowanie się na słabych stronach pracowników oraz zatrzymywanie za wszelką siłę tych z nich, którzy chcą odejść z firmy.

Mikrozarządzanie, czyli nieudolność szefa

Mikrozarządzanie to styl polegający na tym, że szef kontroluje wszystko i wszystkich. Po pierwsze lider sprawdza swojego bezpośredniego podwładnego (np. kierownika), a potem schodzi niżej i kontroluje jego pracowników, aby ocenić, czy kierownik dobrze nimi zarządza. Drugi aspekt mikrozarządzania to pozbawienie pracownika samodzielności – lider wskazuje palcem co i jak należy zrobić uważając przy tym, że jego metoda realizacji zadania jest jedyna i najlepsza. Pracownik, który doświadcza takiego stylu zarządzania czuje, że szef mu nie ufa, co znacząco wpływa na jego podejście do pracy, w szczególności kiedy zalicza się do pokolenia milenium, które kompletnie nie akceptuje takiego modelu liderstwa. Dla pokolenia milenium mikrozarządzanie to zabójca zaangażowania i jedna z przyczyn, dla których milenialsi odchodzą z pracy. Mikrozarządzanie to zabijanie inicjatywy w pracownikach – zwłaszcza tych bardziej zaangażowanych. Odbiera ono pracownikom poczucie kontroli w obszarze zawodowym, a w dłuższej perspektywie może być powodem wypalenia zawodowego. Ludzie, którzy stosują tak daleko posuniętą kontrolę zazwyczaj nie czują się pewnie w roli lidera ponieważ wiedzą, że ich autorytet jest oparty wyłącznie na formalnym źródle władzy.

Brak delegowania zadań

Bardzo częsty błąd szefów wywodzących się z wewnętrznych awansów, którzy zarządzają zespołem, którego nie tak dawno byli częścią. Lider deleguje zadanie a pracownik odmawia jego wykonania mówiąc, że nie ma czasu. W takiej sytuacji to pracownik zarządza szefem. Lider zaczyna myśleć, że pracownicy są przeciążeni i sam zostaje po godzinach. Taka sytuacja pojawia się bardzo często w życiu empatycznych liderów.

Inny przypadek to delegowanie zadań za późno. Pracownik wykonuje zadanie, ale z błędami ponieważ było ono przekazane niespodziewanie i ze zbyt krótkim terminem realizacji. Takie ad hockowe wydawanie poleceń zazwyczaj kończy się tak, że to szef poprawia zadanie myśląc przy tym – całkowicie niesłusznie –  jak kiepskiego ma pracownika. Brak umiejętnego delegowania zadań i wykonywanie ich zamiast pracowników bardzo mocno obniża autorytet szefa w oczach zespołu.

Koncentrowanie się na słabościach pracowników

Większość szefów w Polsce ma osobowość analityczną i sumienną co powoduje, że bardziej dostrzegają słabe strony swoich podwładnych. W Polsce istnieje jeszcze spore pokłosie autokratycznego stylu zarządzania z lat 90 ubiegłego wieku. Szef natomiast powinien koncentrować się na naturalnych talentach pracownika, a te elementy, które są u niego w deficycie powinny zostać przepracowane albo też oddane komuś innemu z zespołu. Jeśli chcemy mieć w zespole zaangażowanych ludzi to muszą oni robić zadania dopasowane do ich naturalnych predyspozycji. Innymi słowy, jeśli damy bardzo kreatywnemu pracownikowi robienie analitycznych planów i tabelek to będzie sfrustrowany i mało efektywny.

Faworyzowanie – ciebie lubię bardziej, a ciebie mniej

Na ludzi działa zasada lubienia i sympatii. Naturalnym jest, że lubimy osoby podobne do nas samych. Oznacza to, że jeśli w zespole szef ma kogoś, kto ma zbliżoną do niego osobowość, to musi uważać, aby nie zacząć takiej osoby faworyzować. Inne osoby z zespołu bardzo szybko to dostrzegą i poczują się mocno zdemotywowane. Nie jest to jednak jedyny powód faworyzowania. Pracownik może na przykład manipulować szefem. Często zjawisko to funkcjonuje w odniesieniu do pracowników, którzy są tak zwanymi gwiazdami zespołu. Tacy podwładni znają swoją wartość i wiedzą jak ważni są dla szefa ponieważ są najbardziej efektywni z całego zespołu. Szef musi się nauczyć stawiać granice i nie może dopuścić do sytuacji, że jedna osoba dominuje swoją wiedzą i kapitałem wszystkie pozostałe.

Zatrzymywanie za wszelką cenę pracowników, którzy chcą odejść

W sytuacji kiedy pracownik chce odejść należy zadać sobie pytanie jakie są długoterminowe koszty zatrzymania takiej osoby. Próbując zatrzymać taką osobę w firmie powinno się bazować wyłącznie na dostępnych narzędziach oraz środkach, które będą sprawiedliwe z punktu widzenia pozostałych członków zespołu. Zazwyczaj w momencie ryzyka odejścia członka zespołu pracodawca nie chce ponosić kosztów rekrutacji, które są wysokie i dla świętego spokoju daje pracownikowi to czego ten pracownik żąda. To bardzo destrukcyjnie wpływa na resztę zespołu. Inne osoby też zaczynają wtedy myśleć o zwolnieniu się i szantażowaniu szefa.

***

O AUTORCE

Dominika Maciołek – ekspertka z GENWHY. Managerka i trenerka biznesu z 15-letnim doświadczeniem w branży szkoleniowej oraz doradczej. Ekspertka zarządzania różnorodnością pokoleniową na rynku pracy, znawczyni tematyki zarządzania pokoleniem Milenium. Maciołek jest autorką książki „Niepokorne pokolenie milenium”. W tym roku ukaże się jej kolejna książka pt. „#Lider po raz pierwszy”. Doradzała takim firmom jak: Audi, PGE, Selvita, Tauron, Volkswagen, ZUS, Crédit Agricole, Lotnisko Chopina w Warszawie i wiele innych.