test na przywództwo

Kiedy nowe technologie zaczną odpowiadać na potrzeby kobiet?

Dominika Jajszczak

Myśli przyszłościowo, nie wystrzega się emocji w biznesie i wierzy, że nowe technologie mogą zmienić świat na lepsze. Przeczytaj rozmowę Olgi Kozierowskiej z Dominiką Bettman, niezwykłą liderką, autorką książki „Technologiczne magnolie”, członkinią Jury konkursu Bizneswoman Roku i Prezeską Siemens Polska, która od grudnia 2021 stanie na czele polskiego oddziału Microsoft.

Olga Kozierowska: Ostatnio napisałaś książkę „Technologiczne magnolie”. Dlaczego magnolia?

Dominika Bettman: Magnolia jest trwała. Żyje do 2000 lat. Jest bardzo trudna w uprawie, ale daje fantastyczne efekty. Jest kompletnie nieprzewidywalna, cudownie kwitnie i to jest dla mnie analogia do nowych technologii. Do technologii, które pojawiają się i rozkwitają. Technologii, które kosztują ogromnie dużo wysiłku zarówno w ich tworzeniu, jak i potem we wdrażaniu, użytkowaniu oraz znajdowaniu dla nich właściwych zastosowań, ale efekty są oszałamiające.

Podtytuł twojej książki to „Gdy większość z nas uwierzy, że dzięki technologiom zmienimy świat na lepsze”. To uwierzymy w to czy będziesz to jednak kontrowała w swojej książce?

Ta książka jest jedną wielką zachętą do tego, żeby przede wszystkim w obecności tych technologii dobrze się poczuć i się w nich odnaleźć. A więc liczę na to i wierzę w to bardzo mocno, że właśnie te nowe modele biznesowe, które powstają, te kompletnie nowe sposoby funkcjonowania zarówno na rynku, czyli w gospodarce, jak i w przestrzeni publicznej, po prostu w społeczeństwie, sprawiają, że świat będzie lepszy.

Technologie w moim odczuciu same w sobie są neutralne, czyli nie są ani dobre, ani złe. Choć oczywiście można by długo dyskutować nad definicją dobra i zła w tym kontekście. Niemniej jednak, jeżeli przyjmiemy, że chodzi o to czy technologie służą człowiekowi czy jemu szkodzą, to już się troszkę przybliżamy do tego, co znaczy dobre, a co znaczy złe. Głęboko analizując te nowe technologie, przyglądając się konkretnym przykładom ich zastosowań, ich funkcjonalnościom w różnych obszarach – wierzę w to, że one zmienią świat na lepsze.

Ostatnio prowadziłam technologiczną konferencję, gdzie cały czas powtarzano takie trzy słowa: ludzie, biznes, technologie. W jakiej propozycji, żeby było etycznie? W jakiej propozycji, żeby było konkurencyjnie? W jakiej propozycji, żeby było dobrze dla świata? Jak uważasz?

Nadajemy czasami technologii cechy antropomorficzne – mówimy, że technologia coś zrobiła, że pomogła albo zaszkodziła. A tymczasem trzeba pamiętać, że sposób rozwijania technologii i tworzenia algorytmów, a później odpowiadania na to jakie konkretne potrzeby ta technologia zaadresuje – to wszystko jest w głowie człowieka, to wszystko jest w rękach ludzkich.

Zatem odpowiadając na twoje pytania: Według mnie człowiek – przede wszystkim jako twórca technologii, a także twórczyni. To bardzo ważne i zachęcam w wielu swoich wypowiedziach kobiety do tego, żeby odczarowały w swoich głowach nowe technologie. Żeby nie mówiły: „Ja nie jestem techniczna” albo „Ja nie jestem technologiczna. To nie jest dla mnie”. Udział kobiet w tworzeniu tych technologii jest tak ważny, jak udział kobiet we wszystkich innych obszarach życia. Bez nich te technologie nie uwzględniają ich potrzeb. Już teraz kobiety jako konsumentki budzą się z tym, że niestety w sposobie dostarczania usług albo w produktach, które są na rynku nie ma tego pierwiastka dla kobiet. Nie ma elementu dostosowania do potrzeb kobiet. W związku z tym zachęcam kobiety do tego, żeby brały aktywny udział w tworzeniu technologii, żeby się ich nie bały.

I teraz idąc dalej tym wątkiem, o którym powiedziałaś: ludzie i biznes. Wytwórcy technologii są po stronie tego wielkiego światowego rynku. Są gigantami, są korporacjami międzynarodowymi o ogromnym zasięgu i sile. Mówi się, że współczesne korporacje technologiczne mają większe znaczenie i są silniejsze od państw, że tak naprawdę wywierają większy wpływ na życie społeczne niż regulacje państwowe. I jest w tym bardzo dużo prawdy. Tutaj właśnie pojawia się ten styk biznes-człowiek. Mówi się o tym, że nie ma właściwie innego wyjścia jak odejście od tego prymatu nieustającego wzrostu, od tego prymatu nacisku na to, żeby wiecznie był zysk.

Czyli zapomnimy trochę o tzw. KPI?

Nie, po prostu je inaczej zdefiniujemy. Dodamy te KPI na przykład związane z różnorodnością albo ochroną środowiska i niskoemisyjnością. Ja już mam taki przykład. Dostałam cele bonusowe na kolejny rok finansowy i w tych celach jest wysokość emisji CO2 wszystkich budynków mojej firmy na terenie kraju i emisyjność floty. Jako szefowa odpowiadam za to, żeby ten wskaźnik był utrzymany na odpowiednio niskim poziomie, czyli muszę zadbać o to, jeśli tylko jest taka możliwość, żeby korzystać z zielonej energii i żeby pracownicy firmy używali takich pojazdów, które emitują jak najniższą możliwą dopuszczalną w tej chwili ilość CO2.

I to jest ten kierunek i to tutaj zaczyna się realizować ta wielka wizja. To, że w Glasgow światowi liderzy spotkali się albo to, że spotykają się przedstawiciele wielkich firm amerykańskich i odchodzą powoli od paradygmatu zysku i presji, tych wiecznie rosnących słupków. Idziemy w kierunku zrównoważonego rozwoju, czyli tego, żeby jednak to, co robimy było korzystne właśnie dla człowieka i nie tylko w tym aspekcie konsumpcyjnym, ale także w tym aspekcie przyszłości, czyli zachowania planety i ochrony środowiska.

To, co przyniosły pandemia i lockdown ze sobą pozytywnego to to, że w biznesie wreszcie zauważono, że ludzie mają emocje. Nie możemy już udawać, że emocji nie ma. Zaczęto odkrywać, że to jednak emocje nas do czegoś popychają i motywują. W zasadzie wszystkie decyzje podejmujemy emocjonalnie, a potem to racjonalizujemy. Nagle liderzy zwrócili się do ludzi w ludzki sposób i zaczęli wygrywać ci, którzy rzeczywiście umieli słuchać i umieli odpowiedzieć na potrzeby emocjonalne swoich pracowników.

Tak, oczywiście. Przez pierwsze miesiące covida spędziłam na cotygodniowych spotkaniach ze wszystkimi pracownikami w firmie. Uważałam, że to właśnie ja sama powinnam się tym zająć – choć oczywiście jest wiele osób wyspecjalizowanych w kwestii motywacji, zdrowia psychicznego czy tak jak mówisz radzenia sobie z emocjami. Uznałam natomiast, że ja jako liderka i prezeska firmy powinnam rozmawiać bezpośrednio (choć online) z ludźmi.

Poruszaliśmy właśnie w tych rozmowach wszystkie te tematy. Okazało się, że ludzie się nie odnajdują w przestrzeni domowej, że ich życie rodzinne zostaje kompletnie wywrócone do góry nogami i także zaczęły się pojawiać tematy, które można powiedzieć, że były tabu do tej pory w tej w biznesie – kwestie zdrowia psychicznego, odporności czy właśnie kwestie emocji. Okazało się, że te emocje są tak naprawdę wspaniałym wzmocnieniem. Oczywiście, że w sytuacji kryzysowej mogą osłabić działanie firmy i mogą sprawić, że ludzie nie są zdolni do pracy, ale jeśli znajdą w swoim otoczeniu odpowiedzialnych liderów takich właśnie, którzy nie schowali się w tym wczesnym okresie covidu, tylko wyszli do ludzi – to może nastąpić synergia.

To połączenie myślenia o firmie jako o tworze bardzo ustrukturyzowany sztywnym, gdzie pewnych rzeczy nie wypada, właśnie z tą stroną emocjonalną i ludzką, u mnie super zadziałało. Jestem z tego bardzo dumna i zadowolona. I mało tego – to się przekłada na konkretne efekty biznesowe.

Posłuchaj całej rozmowy TUTAJ albo obejrzyj poniżej!

O programie Sukces Pisany Szminką

Mówimy o biznesie z duszą, technologiach z kobiecą twarzą i działaniach z obszaru diversity & inclusion. Pokazujemy trendy i wysyłamy stereotypy do lamusa.

Program prowadzi Olga Kordys Kozierowska – dziennikarka biznesowa z ponad 11 letnim doświadczeniem radiowym i telewizyjnym. Założycielka 1. w Polsce organizacji promującej przedsiębiorczość kobiet i równość w biznesie.