Oszczędzanie - jak ustalać swoje cele finansowe?

Jak ustalać swoje cele finansowe?

Izabela Kulesza

„Nie oszczędzaj tego, co zostaje po wszystkich wydatkach, lecz wydawaj to, co zostaje po odłożeniu oszczędności.” - Warren Buffet, amerykański inwestor giełdowy, przedsiębiorca i filantrop.

Podejdź do tematu rozsądnie, czyli z głową.

Nie porywaj się z motyką na słońce. Skoro dotychczas nie udawało Ci się regularnie oszczędzać i odkładać konkretnej kwoty co miesiąc, bo chęć wydawania była większa, to nie planuj od razu awykonalnych przedsięwzięć.

Przede wszystkim przyjrzyj się swoim miesięcznym wydatkom.

Jeśli nigdy wcześniej tego nie robiłaś, zweryfikuj swoje koszty życia. Przynajmniej przez jeden miesiąc zbieraj i spisuj paragony. Taki zabieg – po pierwsze – pozwoli Ci poznać Twoje realne koszty życia  i po drugie ( najważniejsze) – pomoże znaleźć dziury w Twoim budżecie domowym. Dziury to inaczej nieuświadomione wydatki, czyli takie miejsca, którymi po cichutku, powoli uciekają Twoje pieniądze, a Ty się później zastanawiasz, co się z nimi stało? Nie poznałam jeszcze takiej osoby, która po weryfikacji swoich kosztów życia, nie byłaby zdziwiona, że na pewne kategorie wydatków wydaje więcej niż dotychczas przypuszczała. I to jest ten moment uświadomienia. Oznacza to, że na dzień dobry często znajdujemy „kilkaset” złotych gotowych do odłożenia (na założony cel), gdy wydatki na jakąś kategorię obcinamy o połowę. Mam tu na myśli takie wydatki , które pojawią się najczęściej, czyli słodycze, słone przekąski, alkohol, transport czy „jedzenie na mieście”.

Nie daj się złapać w pułapkę.

Skoro masz konkretny cel finansowy, to nie kupuj pod wpływem emocji innych, niepotrzebnych na tę chwilę przedmiotów. Zastanów się, czy to jest Twoja zachcianka czy realna potrzeba? Często za pomocą ubrań czy gadżetów chcemy podnieść swoje poczucie własnej wartości. Zupełnie niepotrzebnie. Zdecydowanie jestem zwolenniczką budowania pewności siebie w oparciu o swoje zalety i silne strony, niż poprzez „ubieranie się” w pewność siebie, która jest chwilowa. Stąd moja rada – nie wchodź do paszczy lwa, gdy nie masz konkretnej potrzeby. Centra handlowe, bo o nich właśnie mowa, kuszą nas z każdej strony. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że na Twoje dobre samopoczucie w takich miejscach pracuje cały sztab ludzi. Przyjemna muzyka czy unoszący się w powietrzu delikatny zapach mają wprowadzić Cię w stan relaksu, który sprzyja wydawaniu pieniędzy. Dlatego jeśli masz czas wolny, to wybierz się na spacer do parku. Nie spędzaj go w miejscu, w którym dosłownie wszystko krzyczy z witryn sklepowych: kup mnie, kup mnie!

Metoda małych kroków

Z miesiąca na miesiąc, ograniczając niepotrzebne wydatki, odłożysz więcej pieniędzy. Małe kroki będą Cię motywowały do dalszego działania. Doceniaj się, poklepując po ramieniu, mówiąc do siebie – świetna robota. Nie przechodź obojętnie nawet obok małych zwycięstw.

T. Harv Eker, autor genialnej książki „Bogaty albo biedny: po prostu różni mentalnie”, też zachęca do tego, aby planując i dzieląc budżet na początku każdego miesiąca, odkładać 10% swoich pieniędzy na realizację celów finansowych czy marzeń. To pozwala zachować równowagę w zarządzaniu budżetem domowym, która z kolei pomoże utrzymać naszą motywację na wysokim poziomie.

Akcja: autooszczędzanie

W realizacji naszych celów finansowych może nam pomóc też  tzw. „autooszczędzanie”. Z pomocą swojego banku możesz odłożyć co miesiąc określoną kwotę pieniędzy. Polega to na tym, że albo sama decydujesz jaki procent od twoich transakcji bank odłoży na specjalny rachunek, określisz stałą sumę od każdej transakcji albo zaokrąglone kwoty do pełnych złotych będą wpadać na wskazane konto. Ponieważ wszystko jest w pełni zautomatyzowane i odbywa się bez Twojego zaangażowania, często zapominamy o tym i cieszy nas uzbierana kwota.

Pamiętaj także, że żyjemy w dobie ogromnego konsumpcjonizmu. Nasze mieszkania są często przepełnione bibelotami, książkami, nie wspomnę już o ubraniach, jeszcze z metkami, zalegających w szafach. Naprawdę warto co jakiś czas zrobić przegląd naszych rzeczy i wystawić część z nich na sprzedaż. W ten sposób nie dość, że pozbywamy się niepotrzebnych przedmiotów, to jeszcze zasilamy naszą skarbonkę przybliżając się do realizacji ustalonego celu finansowego.

Odkładaj, nie wydawaj.

Naturalnym, dla wielu osób, odruchem jest ekspresowe wydanie pieniędzy, które niespodziewanie wpadły w nasze ręce. Mam tu na myśli nagrodę finansową związaną z awansem lub podwyżką. Chęć natychmiastowej gratyfikacji jest ogromna. Mało kto odkłada te pieniądze „na później”. Warto jednak poobserwować,  co się z nami dzieje, gdy nie wydamy ich od razu, jakie towarzyszą nam emocje, gdy leżą na koncie, co sobie wówczas myślimy. Jeśli przeczekamy tę pierwszą euforię, która popycha nas, z przyzwyczajenia, do wydawania pieniędzy, może się okazać, że to ustąpi i satysfakcja nie poddania się tej chwili będzie ogromna!

Oszczędzać można do czasu.

Marzenia powinny być motorem napędowym naszych działań. Dlatego też może się okazać, że w procesie ustalania i realizacji naszych celów finansowych, konieczne będzie poszukanie dodatkowego źródła dochodu. Albo wręcz zmiana dotychczasowej pracy. Nie bójmy się tych zmian. Warto dopasowywać zarobki do swoich odważnych marzeń, a nie odwrotnie.

Zobacz zatem, ile jesteś w stanie odłożyć miesięcznie pieniędzy i ile czasu będziesz potrzebować, żeby zrealizować swój plan finansowy. Jeśli się okaże, że potrwa to zbyt długo, zastanów się nad możliwością podniesienia swoich dochodów.

Dzisiaj Internet daje naprawdę morze możliwości!

OBEJRZYJ NASZ WEBINAR O PLANOWANIU FINANSOWYM:

Artykuł powstał w ramach programu Sukces TO JA, którego partnerem jest Bank BNP Paribas.