Prawdziwe powołanie
Stwierdziła, że architektura mieszkaniowa nie jest dla niej, ale jeszcze chwila musiała minąć zanim odkryła swoje prawdziwe powołanie – szerzenie dobra i ratowanie przyrody. To jedna z niewielu osób, która może powiedzieć, że pracowała z gorylami, a raczej pracowała dla nich m.in. w Chinach, Indonezji, Indiach czy Polsce. Jeżeli jakakolwiek przestrzeń musi być zaprojektowana i dostosowana do dedykowanych wymogów konkretnych zwierząt, to Nadia stanie na wysokości tego wyzwania.
Ale jak to się zaczęło?
Obejrzała film dokumentalny o kaczkach w Grenlandii… tak, to prawda! Można by rzec, że „złapała bakcyla” i totalnie się wciągnęła. Zaczęła oglądać kolejne filmy na temat zwierząt, a potem zadziałała magia Google, w którym wszystko możesz znaleźć przyciskając odpowiednie guziki. I tak trafiła na kanale Youtube na nagranie z sympozjum o przyszłości zoo, a potem przeklikując się przez kolejne podstrony – wpadła na zapowiedź konferencji dedykowanej projektowaniu ogrodów zoologicznych. Konferencja miała odbyć się za pół roku… we Wrocławiu!
Zapotrzebowanie na takie usługi rośnie
„To nie ja teraz podejmuję decyzje. Mój zawód dzieje się poza mną. Jest jakaś góra, która pociąga za sznurki, a ja tylko z dnia na dzień dostaję informację o nowym kliencie albo projekcie” – przyznaje Nadia podkreślając, że dużo i mile pracuje realizując to, co akurat jej się trafia na drodze zawodowej. Obecnie realizuje projekt szpitala weterynaryjnego w tajnym sanktuarium dla nosorożców w RPA. Dlaczego tajnego? Lokalizacja jest ukrywana przed kłusownikami, którzy narażają życie i niejednokrotnie zabijają niewinne zwierzęta. Sytuacja nosorożców jest wyjątkowo trudna ze względu na to, że niektóre gatunki obecnie są krytycznie zagrożone wyginięciem. „Z 10 miejsc w Afryce, gdzie istnieje populacja nosorożców, tylko 4 mają tendencję zwyżkową, jeżeli chodzi o rozmnażanie. Matematyka jest bardzo prosta – Jeżeli czegoś nie zrobimy to po porostu stracimy te zwierzęta.” – apeluje architektka.
Zwierzęta łapią oddech w pandemii
W RPA pandemia dla nosorożców poniekąd stała się zbawienna. Lockdown i ograniczenia w poruszaniu sprawiły, że kłusownicy przestali być aż tak aktywni, a handel rogami stanął trochę w miejscu. Nadia podkreśla, że warto pamiętać, iż rogi nosorożca są w tej chwili więcej warte niż samo złoto. Dlatego też są one tak narażone na ataki ze strony kłusowników.
Zmieniając świat małymi krokami
„Musimy działać i musimy walczyć. Uznajemy się za panów tej ziemi. Uważamy, że to my tutaj królujemy. A tak naprawdę gdybyśmy wyginęli jako gatunek, Ziemia całkiem dobrze dałaby sobie radę. A jeżeli wyginą pszczoły i motyle to pozostanie nam dosłownie kilka lat.” – zaznacza Nadia opowiadającym o tym, czego nauczyła się rozwijając karierę zawodową w obszarze architektury dla zwierząt i dodaje – „Żyjemy za krótko jako ludzie, aby się spodziewać, że zrobimy ogromną różnicę w tym świecie – dla natury, dla zwierząt, dla konserwacji. Natomiast uważam, że jeżeli przede mną jeszcze 40 lat życia zawodowego to do mnie należy, żeby wykonać tę pracę jak najlepiej mogę i zrobić tyle, ile mogę”. Na koniec podsumowuje: „Powinniśmy przeformatować i nauczyć się trochę inaczej korzystać z natury oraz inaczej ją eksploatować. Nie możemy pozostać zamknięci w domach tylko po to, aby natura odetchnęła. Musimy się nauczyć tego harmonijnego życia z naszą planetą, dla naszej planety i na naszej planecie”.
Csło podcast możesz posłuchać tutaj: https://sukcespisanyszminka.pl/podcasty/
Obejrzyj pełny wywiad poniżej!
Wywiad przeprowadziła Joanna Rek-Faber, Ambasadorka programu Sukces TO JA współprowadząca podcast Sukces Talks w ramach Fundacji Sukcesu Pisanego Szminką.
