Dane z raportu Pracuj.pl pokazują, że 90 proc. z nas chciałoby mieć możliwość łączenia pracy biurowej i zdalnej. Czy ograniczenie kontaktów społecznych, izolacja, osamotnienie spowodują, że w świecie postpandemicznym wrócimy do biur z uśmiechem na twarzy, czy raczej będziemy woleli pozostać przy trybie pracy zdalnej lub hybrydowej?
Pandemia przyspieszyła ewolucję, z którą już wcześniej obserwowaliśmy – w dużych korporacjach, w dziedzinach, gdzie trudno o specjalistów pracodawcy pozwalali samodzielnym pracownikom podejmować decyzje, skąd chcą pracować. Dziś to decyzja czy pracownik będzie używał biura, czy nie. Tak więc to jakość biura zdeterminuje nasze zachowania po pandemii. Wszystkie przeprowadzone w grupie Skanska, badania pokazują, że biuro będzie pracownikom potrzebne. Aby jednak chcieli do niego przychodzić i to przychodzić z uśmiechem, muszą mieć wybór – w jakich przestrzeniach pracować, ile czasu. Biuro musi sprzyjać interakcji bardziej niż kiedykolwiek. Czasy pracy biurowej od “9 do 17” raczej już nie wrócą, kultura organizacyjna firm coraz bardziej ewoluuje w kierunku zarządzania przez cele i efekty a managerowie w czasie pandemii musieli nauczyć się pracować w rozporoszonym zespole. Dlatego osobiście wierzę w model hybrydowy – pracujemy skąd chcemy, czasami z domu, czasem z biura tradycyjnego albo serwisowanego; a raz na jakiś czas spotykamy się zespołowo, żeby pogadać przy ekspresie do kawy i wspólnie pomyśleć. Wdrażamy teraz produkt, który odpowie na potrzeby hybrydowych zespołów – łączących pracę zdalną z pracą z biura serwisowanego. Taki model to ogromna elastyczność i dla pracownika i dla managera.
Co może sprawić, że w biurze będzie nam się pracowało lepiej niż w domu?
To, gdzie wygodnie nam się pracuje to pochodna warunków, przyzwyczajeń i specyfiki pracy. W naszych powierzchniach ludzie pracują z leżaków na tarasie albo z pojedynczych biur z mnóstwem ekranów i ergonomicznym biurkiem. Praca z domy wymaga większej dyscypliny, umiejętności skupienia, albo dedykowanego biurka, gabinetu – nie każdy, szczególnie w polskich warunkach, ma na to miejsce. Na pewno open space jako rzędy jednakowych krzeseł i stołów odchodzi w przeszłość. Biura ewoluują w kierunku „miejsc spotkań”. I to jest największa przewaga biura nad domem – współpracownicy, od których możemy czerpać inspirację.
Mam wrażenie, że w czasach pandemii biura nie znikają całkowicie, a raczej zmieniają się. Tak jak każdy z nas także i one muszą się dostosować do nowej rzeczywistości. Jakie zmiany wprowadziliście w przestrzeniach Business Link?
Sektor biur elastycznych jest paradoksalnie największym wygranym pandemii – głównie dlatego, że zapewnia dokładnie to czego rynek i użytkownik dziś potrzebuje. Dlatego w Business Link nie musieliśmy de facto wprowadzać żadnych dużych zmian. Położyliśmy oczywiście większy nacisk na procedury operacyjne związane z przestrzenią, jej czystością, dystansem społecznym. W naszej ofercie od dawna mamy produkt, który pozwala managerom organizować zespołom prace rotacyjną. W naszym modelu Rotate wszyscy pracownicy mają dostęp do aplikacji, żeby rezerwować miejsce w biurze, i dostęp do przestrzeni – by integrować się w zespole. Przed pandemią korzystały z tego firmy, pracujące zmianowo – dziś – właściwie każda firma stoi przed wyzwaniem wprowadzenia pracy hybrydowej do swojej kultury organizacyjnej – a do tego potrzebne jest biuro, działające według nowego modelu.
Jak zapewnić bezpieczeństwo w biurze, tak aby pracownicy czuli się komfortowo w czasach pandemii?
Na pewno ważnym aspektem jest zapewnienie bezpieczeństwa psychologicznego. Przestrzeń musi być przyjazna, musi być „nasza”. Gdy zbadaliśmy nastroje klientów Business Link w czasie pandemii, zobaczyliśmy, że tym, co budowało ich poczucie bezpieczeństwa pandemicznego była obecność naszego zespołu Customer Care, widoczność serwisu sprzątającego, który u nas jest stały i pracuje na powierzchni przez całą dobę. Biura serwisowane są często kojarzone z obecnością zupełnie przypadkowych osób, ale jest to myślenie oparte na idei coworkingu rozumianego tak, jak rozumieli go jego twórcy w latach 90-tych. Do naszych biur dostęp mają tylko stali użytkownicy. Większość naszych przestrzeni to biura, albo dedykowane sektory – to też sprzyja komfortowi pracy. Widzimy też, że klienci doceniają, że nasze przestrzenie znajdują się w budynkach z certyfikatami Leed i Bream. Myślenie o powierzchni w duchu Well to moim zdaniem przyszłość tego trendu i wartość, o którą chcemy dbać.
Gościem wywiadu był Maciej K. Król, Dyrektor Zarządzający Business Link odpowiedzialny za strategię biznesową, rozwój produktu, standaryzację usługi i zarządzanie zespołem specjalistów rynku nieruchomości. Posiada ponad dwudziestoletnie doświadczenie w obszarze IT, marketingu korporacyjnego, doradztwa inwestycyjnego na rynku nieruchomości, optymalizacji procesów biznesowych oraz restrukturyzacji.
