Ikonki social mediów na tle ludzi korzystających z telefonów (Foto. Canva Pro)

Co trzeci nastolatek korzystający z Instagrama ma obniżoną samoocenę  

Patrycja Bujarska

Kim stajemy się, dorastając w tle mediów społecznościowych? Czy narzędzia, z których większość z nas na co dzień korzysta, mają skutki uboczne? Na te i inne pytania w swoim pierwszym artykule na łamach naszego portalu, odpowiada Patrycja Bujarska, studentka psychologii i specjalistka od wpływu mediów społecznościowych na ludzką psychikę.

„Jesteś średnią 5 osób, z którymi spędzasz najwięcej czasu”. A co, jeśli na co dzień staramy się być blisko 500 osób? Lub 5 000? Kim jest współczesny nastolatek, dorastający wśród mediów społecznościowych, czyli jednym z bardziej różnorodnych środowisk? Czy można przewidzieć jego przyszłość na podstawie liczby osób obserwujących?

Media społecznościowe, ze szczególnym udziałem aplikacji Instagram, wtargnęły do codzienności Polaków w 2010 roku. Minęło 12 lat, a temat wpływu aplikacji na użytkowników staje się dziś coraz bardziej popularny. Hasło “Instagram self esteem” (tłum. Instagram poczucie własnej wartości) wpisane w wyszukiwarkę Google osiąga obecnie liczbę ponad 47 milionów wyników. [i]

Skala problemu – czyli dlaczego warto o tym mówić?

Według badań Brytyjskiej fundacji The Royal Society for Public Health z 2017 roku[ii] – organizacji zajmującej się poprawą zdrowia i dobrobytu społeczeństwa – Instagram jest jedną z najbardziej szkodliwych dla zdrowia psychicznego platform społecznościowych. Wyniki wskazują istotne powiązanie między korzystaniem z  social mediów a depresją, odczuwanym lękiem, agresją, problemami ze snem czy obniżoną samooceną.

Aplikacje społecznościowe bez wątpienia wpływają na wiele obszarów naszego życia, ale poczucie własnej wartości jest tą cechą, która w znacznym stopniu wpływa na to, jakimi jesteśmy osobami, jak postrzegamy siebie, otoczenie, jakie jest nasze nastawienie do innych oraz jak wygląda nasze życie.

Okres dorastania – szczególnie wrażliwy na ocenę czas w życiu nastolatka

Samoocena to pozytywna lub negatywna postawa wobec siebie samego, regulowana głównie poprzez porównania społeczne. Na nich właśnie opiera się funkcjonowanie mediów społecznościowych.

Okres dorastania jest szczególnie wrażliwy na ocenę otoczenia i to właśnie wtedy odnotowuje się istotny spadek poziomu samooceny. Dlaczego? Okres dorastania to czas, kiedy na podstawie porównań do otoczenia, budujemy własne poczucie tożsamości. Kim jesteśmy, jacy jesteśmy? I najważniejsze: Jak wypadamy na tle „grupy”?

Gdy narzuca nam wygórowane, niemiarodajne oczekiwania, popadamy w stan obniżonej samooceny. Komentarze i wymagania dorosłych, ciągły wyścig wśród rówieśników, wyidealizowany świat w social mediach – to wszystko wpływa na proces kształtowania się „Ja” nastolatka, determinując jego przyszłość. To od poziomu samooceny może zależeć, czy młoda osoba ma odwagę, siłę, determinację do realizacji swoich celów i marzeń oraz czy w sytuacji zagrożenia będzie potrafiła obronić siebie i własne zdanie.

Co trzeci nastolatek przyznaje, że Instagram pogarsza jego samopoczucie

Tak wynika z raportu firmy Facebook, opublikowanego w marcu 2020. [iii]Trudno jednak się temu dziwić, skoro młode osoby kreują swoje „ja idealne”, porównując się – zamiast do 5 najbliższych znajomych z klasy – do nieprawdopodobnie ogromnej liczby użytkowników aplikacji społecznościowych. A kim są te osoby? To influencerzy, modelki, gwiazdy i co najważniejsze – z reguły osoby dużo starsze od obserwujących je nastolatków.

 Ta różnica wieku stwarza kolejne wyzwanie, a właściwie zagrożenie. Nie bez powodu system edukacji funkcjonuje w taki sposób, żeby
14-letnia dziewczynka nie chodziła do tej samej szkoły, co 18-letnia licealistka. Z jakiegoś powodu system szkolnictwa dzieli uczniów na grupy w kategoriach wiekowych. Istotnym czynnikiem podziału jest oczywiście rozwój psychiczny i intelektualny. Ale jest coś jeszcze. Dorastanie wśród osób będących na podobnym etapie do nas, zapewnia przewidywalność, poczucie przynależności, ogólne poczucie bezpieczeństwa i tym samym akceptację siebie.

Co się dzieje, gdy drugie życie jest online?  Nastolatki oglądają codzienne życie starszych od siebie osób, które będąc na innym etapie rozwojowym – prezentują swój sposób pielęgnacji ciała, twarzy, dietę czy plan treningowy. Nagle się okazuje, że bardzo młode dziewczyny zaczynają ingerować we własny wygląd, w pogoni za idealną wizją, którą widzą na co dzień w ekranie telefonu. Wzmacniaczem tego negatywnego efektu jest fakt, że większość prezentowanych zdjęć jest przerobiona lub prezentowana z użyciem upiększającego filtra.

Mózg nastolatka to mózg w remoncie

Jednym z bardziej zmieniających się obszarów w mózgu nastolatków jest układ limbiczny. Odpowiada on za emocje i instynktowne reakcje. Tłumaczy zachowania dzieci, które często nieświadomie przekraczają czyjeś granice. [iv]Ranią słowami, podejmują pochopne decyzje – nie licząc się z uczuciami innych. Efektem tych działań jest zjawisko: cyberbullyingu (cyberprzemocy). Ktoś powie: “Dzieci zawsze sobie dokuczały”. Niestety jest spora różnica następstw pomiędzy ciągnięciem za warkocz, a rozsyłaniem krzywdzących informacji w sieci.

Coraz częściej słyszy się też o skłonności młodych do uzależnień. Szczególnie od Internetu i mediów społecznościowych właśnie. Kontakt z treściami przedstawiającymi sięganie po alkohol czy substancje psychoaktywne – a takich w Internecie jest mnóstwo – predysponują młodych do popełniania ryzykownych zachowań. Niedojrzały jeszcze mózg jest bardzo wrażliwy na układ nagrody, a konkretnie dopaminę, która wytwarzana jest podczas wykonywania przyjemnych czynności. Krótko mówiąc – młode osoby mają problem z kontrolowaniem odczuwania przyjemności. Poszukują sytuacji stymulujących wytwarzanie dopaminy, bo są wyjątkowo podatne i wrażliwe na jej działanie. Trudno jest im zrezygnować z sytuacji gwarantujących dozę przyjemności, nawet wtedy, gdy wiąże się to z niebezpieczeństwem. Umiar, umiejętność kontroli i racjonalnej oceny sytuacji jest u nich nie w pełni jeszcze wykształcona. Popęd za dopaminą może objawiać się od nadmiernego siedzenia przed telefonem, aż do sięgania po używki.[v]

Media społecznościowe są niekończącym się źródłem informacji, które wymagają selektywnej uwagi i umiejętności oceny ich sensu i prawdziwości. Ocena konsekwencji własnych działań i podejmowanie przemyślanych decyzji w przypadku młodych osób są utrudnione. Odpowiada za to między innymi niedojrzała jeszcze kora przedczołowa. U dorosłych odpowiada za odróżnianie dobra od zła – i tej umiejętności często brakuje nastolatkom. Przykładem może być tragiczna śmierć 10- letniej dziewczynki, która wzięła udział w „blackout challenge”. Wyzwanie polegało na podduszaniu się do utraty świadomości. Czy dorosła, rozsądna osoba wzięłaby udział w takim „wyzwaniu”? Podejrzewam, że nie.

Lepiej późno niż wcale

Na początku tekstu stawiałam pytanie, czy można przewidzieć przyszłość osób na podstawie profili, które nastolatkowie obserwują w mediach społecznościowych. Na podstawie liczby – niespecjalnie, na podstawie obserwowanych osób – już tak.

Samo prognozowanie nie przyczyni się jednak do zniwelowania problemu. Rozwiązaniem nie jest też zakaz używania lub całkowita likwidacja mediów społecznościowych. To nie w narzędziu jest problem, a w niepoprawnym sposobie używania go. Przez tych ostatnich 12 lat przywykliśmy i zaadaptowaliśmy się do funkcjonowania w SoMe, nie zastanawiając się nad jakąkolwiek etykietą. Przyjęliśmy za oczywiste, że potrafimy i możemy z nimi żyć na co dzień. Dopiero po latach zaczynamy zauważać skutki uboczne. Ale lepiej późno niż wcale, prawda?

Cieszę się, że miałam tą ogromną przyjemność napisać ten tekst, bo uważam, że temat wpływu mediów społecznościowych na ludzką psychikę nie powinien być dla nikogo obojętny – ani dla psychologów, ani dla rodziców, opiekunów i wychowawców. Świat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się nowe zagrożenia. Nie pozostaje nam nic innego, jak uważnie obserwować otoczenie i reagować na niepokojące zmiany. Współczesnej młodzieży często niesprawiedliwie przypina się łatkę “zniszczonej i powierzchownej”, sugerując, że nie doceniają warunków, w jakich dorastają. Moim zdaniem? Dojrzewanie w obecnych czasach może być równie deprymujące, co rozwijające. W związku z tym warto poświęcać czas prewencji i profilaktyce w tym temacie, żeby ze spokojem obserwować ich stabilniejsze i zdrowsze psychicznie życie na tle pojawiających się zmian.

O autorce:

Patrycja Bujarska – studentka IV roku psychologii na Uniwersytecie Humanistyczno-społecznym SWPS. Koordynatorka kreacji projektów, m.in. dotyczących edukacji seksualnej w firmie Studi. Tworząc różnorodne projekty społeczne, chce zwiększać świadomość odbiorców w zakresie działania ludzkiej psychiki i pozbawiać wstydu mówienia o własnych problemach. Napisała ebooka o wpływie mediów społecznościowych na współczesną młodzież: https://skillme.pl/produkt/wielkie-dochodzenie-w-sprawie-instagrama/