sposób na dłużników alimentacyjnych

Czy znalazł się sposób na dłużników alimentacyjnych? Nowy pomysł zakłada, że zapłaci… pracodawca.

Dagny Kurdwanowska

 

W Polsce zasądzonych alimentów nie płaci aż 314 064 opiekunów – 95% z nich to ojcowie. W sumie długi alimentacyjne wynoszą już prawie 11,5 mld zł! Problemem zajęło się Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które pracuje nad  projektem nowych przepisów. Mają zapewnić skuteczną egzekucję świadczeń alimentacyjnych, bo solidarnie z tatą, który nie płaci, odpowie jego pracodawca. Czy takie rozwiązanie ma sens?

Dlaczego pracodawca ma być współodpowiedzialny za długi swojego pracownika? I czy sytuacja będzie dotyczyła każdego pracodawcy? Uspokajamy – chodzi tylko o te sytuacje, które sprzyjają ukrywaniu prawdziwego dochodu przez dłużnika alimentacyjnego. A zatem, kiedy zatrudniony jest on „na czarno” lub na podstawie umowy cywilnoprawnej zamiast umowy o pracę. Trzecim przypadkiem jest sytuacja, w której pracodawca wypłaca dłużnikowi alimentacyjnemu wynagrodzenie wyższe niż wynikające z zawartej umowy o pracę, bez dokonania potrąceń na zaspokojenie świadczeń alimentacyjnych.


CZYTAJ TAKŻE: 11,5 MLD – TYLE WINNI SĄ OPIEKUNOWIE NIEPŁACĄCY SWOIM DZIECIOM ALIMENTÓW. CZY PRAWO W ICH PRZYPADKU NIE DZIAŁA?


Tego rodzaju zmiany przewiduje dodawany do Kodeksu pracy art. 94 13. I, jak czytamy w materiale newsrm.tv, już wzbudził kontrowersje wśród pracodawców. „Proponowane rozwiązanie jest sprzeczne z systemem prawnym, w którym rozróżnia się podstawy odpowiedzialności z różnych tytułów i nie dokonuje ich łączenia. Pracodawca z tytułu zatrudniania może ponosić odpowiedzialność jedynie za łamanie prawa pracy. Tymczasem na gruncie projektowanej ustawy stawałby się współdłużnikiem cywilnym” – oceniają Pracodawcy RP.

Nowe przepisy budzą obawę ekspertów także dlatego, że mogą stać się pretekstem do nadużyć. Pracodawca, nie będąc stroną w postępowaniu, w którym sąd zasądził alimenty, nie będzie miał też możliwości zakwestionowania ich wysokości.

„Dług alimentacyjny jest długiem osobistym. Powstaje więc pytanie, co by było, gdyby dłużnik zmarł – czy na pracodawcy nadal ciążyłby ten obowiązek? Co byłoby absurdalne. Poza tym, takie rozwiązanie otwiera furtkę dla innych tego typu roszczeń i za chwilę mogłoby się okazać, że pracodawca będzie musiał spłacać za pracownika kredyt” – wskazuje Monika Gładoch, ekspert Pracodawców RP.

Negatywnym efektem nowych przepisów może być również strach pracodawców przed zatrudnianiem dłużników alimentacyjnych. Wówczas skutek będzie odwrotny od zamierzonego, bo dłużnikom jeszcze trudniej będzie spłacać zaległości.

Odnosząc się do obaw Pracodawców RP warto jednak wskazać, że sytuacja, w której to pracodawca ponosi solidarną odpowiedzialność za zobowiązania alimentacyjne dotyczy głównie przypadków, kiedy pracodawcy ułatwiają dłużnikowi ukrywanie jego prawdziwych dochodów. Nowe przepisy mają zatem przeciwdziałać pewnej patologii, która powoduje, że pensja wykazywana oficjalnie „na papierze” nie wystarcza na spłatę zaległości, tymczasem ta realna jest dużo wyższa. Pamiętajmy także, że chodzi także o ochronę interesu matek i dzieci – bo to oni są najbardziej pokrzywdzeni, gdy dłużnik uchyla się od płacenia alimentów.