Weronika Wolska

Sumienność pozwoliła jej rzucić etat i przejść na swoje

Aleksandra Moskal

Bardzo szybko zrozumiała, że praca na etacie nie jest dla niej – ale potraktowała ją jak środek do celu. Dzięki pracy w agencji reklamowej przygotowała poduszkę finansową, by otworzyć własną firmę. Poznajcie Weronikę Wolską, graficzkę, ilustratorkę i specjalistkę w zakresie identyfikacji wizualnej.

Jak to się zaczęło? Dlaczego postanowiłaś otworzyć własną firmę? Pracowałaś wcześniej na etacie czy od razu postanowiłaś pójść na swoje?

Już na początku studiów zdałam sobie sprawę, że chcę pracować na swoim. Mimo że nie miałam za dużego doświadczenia w pracy na etacie, to podświadomie wiedziałam, że nie jest to dla mnie droga. Dlatego dosyć szybko rozpoczęłam działalność w Internecie, bo już na początku studiów. Co prawda było to działanie często na oślep, z bardzo małą regularnością. Mimo tak spontanicznego działania dosyć szybko zaczęłam dostawać pierwsze zlecenia, głównie na ilustracje. W międzyczasie łapałam się dorywczych projektów, udzielałam prywatnych zajęć z projektowania graficznego czy prowadziłam zajęcia w prywatnej szkole z grafiki.

Po studiach skusiłam się na pełnowymiarową pracę na etacie w agencji reklamowej jako graficzka. Mimo że wiedziałam, że docelowo chcę pracować „na swoim”, to chciałam dać sobie czas na rozkręcenie swojej marki w sieci oraz określenie celów i czym chcę się dokładnie zajmować. Dodatkowo chciałam sprawdzić, czy może na etacie mi się spodoba. Bardzo szybko utwierdziłam się w tym, że to nie jest praca dla mnie.

Mimo że byłam już po studiach, zaczęłam szukać swojej drogi troszeczkę na nowo, gdyż nie do końca chciałam opierać swoją działalność tylko na usługach. Dużo dało mi doświadczenie prowadzenia zajęć prywatnych z grafiki, które dawały mi masę satysfakcji. Więc tuż po studiach postanowiłam zrobić test Gallupa. To był strzał w dziesiątkę! Po zobaczeniu wyników doskonale zrozumiałam, że uwielbiam uczyć, a moje naturalne talenty ewidentnie to odzwierciedlają.

Dlatego szybko zaczęłam się zastanawiać, jak mogę połączyć swój zawód typowo usługowy z edukacją. Po przeczytaniu książek, zrobieniu kursów wypracowałam sobie drogę oraz cele, które chcę osiągnąć. Dzięki temu, że zajrzałam w głąb siebie i posłuchałam, czego naprawdę chcę. W rezultacie zaczęłam o wiele bardziej świadomie budować swoją markę w sieci, pracując równolegle na etacie.

Niestety nie był to łatwy czas. Pełnowymiarowa praca, projekty dla klientów i rozwój swojej marki równały się z niedoborem snu, siedzeniem po nocach, pracą weekendami, w święta i w każdy urlop. Brzmi strasznie, co? Zdecydowanie było warto! Dzięki mojej pracy i wsparciu najbliższych rzuciłam etat po ponad 2 latach i otworzyłam własną firmę.

Czy założenie własnej działalności zrodziło się wyłącznie z pasji, czy szła za tym konkretna kalkulacja? Biznesplan, analizy finansowe?

Założenie mojej działalności zrodziło się głównie z mojej pasji i chęci pracy na swoim, przy projektach, które dadzą mi masę satysfakcji. Oczywiście był szkicowy biznesplan, wstępna kalkulacja oraz bezpieczeństwo w postaci poduszki finansowej na jakiś czas. Co więcej, gdy rzucałam etat, miałam już stałych klientów oraz propozycje nowych współprac. To dało mi bezpieczeństwo i swego rodzaju gwarancję, że nie rzucam się na głęboką wodę, tylko mam „zbadany” grunt.

Weronika Wolska przy pracy
Weronika Wolska przy pracy

Czy mogłabyś zdradzić, jaką poduszką finansową się zabezpieczyłaś? Absolutnie nie chodzi o konkretną kwotę, tylko o to, ile czasu pozwoliłaby Ci normalnie funkcjonować w przypadku jakiegokolwiek niepowodzenia.

Moja poduszka finansowa zabezpieczała mnie na spokojny rok życia i prowadzenia firmy bez jakichkolwiek przychodów. Każdy, kto prowadzi jednoosobową działalność, wie, jak przychody mogą być bardzo nieregularne. Dlatego zawsze podkreślam, że nie ważne, na jakim etapie życia jesteśmy, trzeba mieć zaplecze finansowe na minimum pół roku życia bez zarobków. Życie lubi nas zaskakiwać, dlatego zdecydowanie warto mieć takie zabezpieczenie i spokój w głowie, które pozwoli się realizować i osiągać cele.

Jeśli ktoś chce naprawić swoje finanse oraz dowiedzieć się czym jest np. poduszka finansowa, jak odkładać pieniądze to zdecydowanie polecam lekturę „Finansowa Forteca” Marcina Iwucia.

Jak zdobyłaś swoje pierwsze zlecenie? Jak pozyskujesz nowych Klientów? Czy aktywność na Instagramie wystarczy?

Oczywiście z Internetu, a głównie z Instagrama, gdyż to była pierwsza platforma, na której zaczęłam działać bardziej „na poważnie”. Nowych Klientów pozyskuję głównie z działalności w sieci. Na chwilę obecną regularnie działam na Instagramie, Facebooku i TikToku. To zazwyczaj tam znajdują mnie moi Klienci.

W którym momencie pomyślałaś, że odniosłaś biznesowy sukces – czy może jeszcze czekasz na ten moment?

Myślę, że swego rodzaju sukcesem dla mnie było to, że po sumiennej i regularnej pracy po godzinach nad swoją marką, mogłam swobodnie rzucić etat i przejść na swoje. Mimo wielu zwątpień była to najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć dotychczas. Kolejne sukcesy jeszcze przede mną! :)

Ilustracje Weroniki Wolskiej
Ilustracje Weroniki Wolskiej

Możesz powiedzieć coś więcej na temat zdobywania Klientów za pomocą social mediów, Tik Toka?

Na TikToku regularnie zaczęłam działać dosłownie od jakiegoś miesiąca. Więc na chwilę obecną ciężko mi cokolwiek na ten temat powiedzieć, gdyż jestem dosyć początkująca w tym medium. Na chwilę moją strategię mam tylko w głowie, jednak planuje ją konkretnie rozpisać. Przede wszystkim na moich social mediach można znaleźć materiały edukacyjne na temat projektowania graficznego oraz tematów pokrewnych. Dodatkowo przeplatam to moimi projektami, przemyśleniami oraz dodaję do tego szczyptę rozrywki w postaci wrzucania treści/rolek bardziej „na luzie”.

Jakie masz dalsze plany na rozwój? Jaki jest Twój cel? Jak chciałabyś, by wyglądała Twoja firma?

Na pewno poszerzenie swojej oferty o kursy, szkolenia edukacyjne oprócz tworzenia projektów indywidualnych. W tym roku planuję wydać kurs z grafiki. Lista moich pomysłów jest dosyć rozbudowana, tylko często brakuje czasu na realizację. Ale nad tym również pracuję delegując rzeczy na których się kompletnie nie znam.

Czy delegowanie zadań jest dla Ciebie wyzwaniem? Czy zatrudniasz na stałe konkretnych pracowników? Jak to wygląda?

Z delegowaniem zupełnie nie mam problemów. Już dawno pozbyłam się perfekcjonizmu i myśli, że „ja zrobię wszystko najlepiej”. Uwielbiam zlecać innym rzeczy, na których kompletnie się nie znam. Do tej pory oddelegowałam np. stworzenie mojej strony internetowej czy ustawianie reklam. Z czasem będę na pewno jeszcze więcej delegować oraz planuję za jakiś czas zatrudnić osobę do pomocy, jak tylko pozwoli mi na to budżet. W końcu to czas jest naszym najcenniejszym aktywem i szkoda go marnować na robieniu rzeczy, za którymi nie przepadamy lub się nie znamy.

Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem w prowadzeniu firmy? A co sprawia najwięcej satysfakcji?

Najwięcej satysfakcji sprawia mi przede wszystkim zadowolenie Klienta ze wspólnego projektu. Oprócz tego jest to organizacja na wielu polach, której się nieustannie uczę. Każdy, kto prowadzi swoją firmę, wie jak wiele rzeczy jest do zrobienia każdego dnia. Maile, faktury, księgowość, projekty, zlecenia, wycena… to tylko niektóre w tym oceanie zadań.

Czego się nauczyłaś w prowadzeniu własnej firmy? Jakie wyciągnęłaś lekcje?

Nic się samo nie zrobi i nic się samo nie wydarzy. Trzeba działać, aby odnieść sukces. Natomiast każdy projekt z Klientem zawsze staram się kończyć z uśmiechem i satysfakcją na twarzy obu stron 😊

Weronika Wolska

Weronika Wolska – ilustratorka, graficzka, specjalistka od identyfikacji wizualnych marek. Ukończyła Akademię Sztuki w Szczecinie oraz Uniwesytet Artystyczny w Poznaniu. Jest autorką bezpłatnego e-booka o budowaniu marki osobistej i projektowaniu graficznym. Swoim doświadczeniem, wiedzą i pracami dzieli się z odbiorcami na Instagramie: https://www.instagram.com/w_wolska/.

Przeczytaj także