Świat, wewnętrzny krytyk i ja – trójstronny dialog, nad którym warto zapanować.

Joanna Rek-Faber

 

Wewnętrzny krytyk mieszka w każdym z nas i bywa bardzo skutecznym czynnikiem hamującym. Jest bowiem głosem instynktu, który dla naszego bezpieczeństwa chętnie zamknie nas w słynnej strefie komfortu. Na szczęście, to od nas w dużej mierze zależy, na ile dopuścimy go do głosu.

Poznaj (nie)przyjaciela.

Twój wewnętrzny krytyk to ta część Twojej osobowości, która jest w ciągłej gotowości i każdego dnia ocenia Twoje działania, a nawet myśli. Amerykański psycholog, autor bestsellera „Wolność od wewnętrznego krytyka”, Jay Earley wyliczył siedem typów wewnętrznego krytyka:

    1. Krytyk-perfekcjonista – szepcze Ci do ucha by robić wszystko idealnie, wytyka Ci, że Twoje działania nie osiągają wymaganych przez niego standardów. Czasami odciąga Cię od rozpoczęcia działań przekonując, że po co zaczynać, kiedy i tak się nie uda.
    2. Krytyk-kontroler – obwinia i krytykuje: „Powinnaś się wstydzić!”, „Znowu zjadłaś czekoladę? Nie masz ani krzty silnej woli!”.
    3. Krytyk-zadaniowiec – wytyka Ci lenistwo, brak kompetencji, zmusza do ciężkiej pracy.
    4. Krytyk-podkopywacz to specjalista od podcinania skrzydeł i ten, który wmawia Ci, że Ci się nie uda.
    5. Krytyk-niszczyciel to ten, który mówi Ci, że „jesteś bezwartościowa”.
    6. Krytyk-obwiniacz dopilnuje byś obwiniała się za błędy popełnione, decyzje podjęte lub te niepodjęte, byś rozpamiętywała.
    7. Krytyk kształtujący pilnuje byś pasowała do norm i ram, odzywa się gdy działasz poza schematem, strofując na przykład słowami: „Co inni sobie o Tobie pomyślą?”.

Być może któreś z tych sformułowań są Ci znajome, być może nawet słyszałaś te słowa nie raz. Wewnętrzny krytyk jest bowiem integralną częścią naszego ja. Czy to czarny charakter? Pewnie Cię zaskoczę, on to robi by Cię chronić! Jeden ma za zadanie zadbać o Twoje bezpieczeństwo, inny uchronić przed odrzuceniem. I choć metody krytyka nie zawsze są dobre, to intencje już tak. Tobie i jemu chodzi o to samo. A zatem, zamiast walki, może dialog?

Porozmawiamy?

Wewnętrzny krytyk jest pozostałością naszego „gadziego mózgu”, głosem instynktu, który skłaniając nas do unikania ryzyka, w tym także ryzyka emocjonalnego, dba o nasze bezpieczeństwo. Skoro nie chce dla nas źle, warto go wysłuchać i świadomie wejść w dialog.

Jeśli ten głos instynktu wyraża swą opinię, wsłuchaj się w nią. Bądź świadoma, że słyszysz swojego wewnętrznego krytyka.

Tara Mohr, specjalistka z dziedziny przywództwa i autorka książki „Podejmij Wyzwanie”, proponuje taką odpowiedź na wołanie krytyka: „Wysłuchałam cię. Rozumiem, że obawiasz się, że poniesiemy okropną porażkę i staniemy się pośmiewiskiem, ale zapewniam cię, że o wszystko zadbałam. Nie pozwolę, żeby przytrafiło nam się cokolwiek, z czym byśmy sobie nie poradzili i z czego byśmy się nie podnieśli”.

Gdy bywa bardzo uparty.

Czasami przekaz krytyki jest tak utrwalony, że empatyczna rozmowa nie przynosi pożądanych efektów. Warto wówczas trochę doprecyzować treści i gdy krytyk stwierdzi na przykład: Jesteś głupia i nie uda Ci się zdobyć tej pracy, zapytaj: Dla kogo jestem głupia? Na podstawie czego można tak sądzić? Skąd pewność, że nie zdobędę tej pracy? Poprzez odpowiednie pytania możesz dojść do rozwiązania, nie przyjmuj zatem tych twierdzeń biernie!

A ja Ci powiem, że…

Jedną z technik dialogu z krytykiem jest przeciwstawienie mu pozytywnego zdania na swój temat. Tworząc przeciwwagę zdania krytycznego możemy doprowadzić do wyciszenia wewnętrznego monologu. I tak, gdy Twój wewnętrzny krytyk mówi: „Całkowicie zawaliłam tę rozmowę z szefem”, skontruj – faktycznie tym razem nie poszło może najlepiej, ale przecież nie raz udało mi się przekonać szefa do swoich pomysłów lub rozważyć inne możliwości.

Zauważenie działań wewnętrznego krytyka, wejście z nim w dialog, czy zatrzymanie go, to bardzo istotny krok na drodze do wzmacniania samooceny. Pamiętaj, że on chce Cię chronić. Dlatego też warto wzmacniać te dialogi wewnętrzne, które są pozytywnie motywujące, a wyciszać te, które są hamujące i nie pozwalają na rozkwit pełni Twoich możliwości.

Partnerem artykułu jest BNP Paribas.

 

 

#DOCENIAJnieoceniaj – pod takim hasłem jest prowadzona kampania Banku BGŻ BNP Paribas, której celem jest zwrócenie uwagi na to, jak niezwykle istotna jest siła pozytywnego wpływu, nasze codzienne wsparcie i docenianie innych w dążeniu do realizacji ich pasji i marzeń. To kolejna kampania, w której Bank porusza ważne tematy społeczne. Więcej informacji dostępnych jest TUTAJ.