Urszula Janusz

Własny biznes daje zarówno wolność, jak i tę wolność odbiera

Szczerze o jasnych i ciemnych stronach prowadzenia własnego biznesu opowiada Urszula Janusz, właścicielka Słodkiego Stołu, pomysłodawczyni Urszi Cakes i finalistka XIII edycji konkursu Bizneswoman Roku.

Jak wyglądała Twoja pierwsza praca?

Moja pierwsza praca to było roznoszenie ulotek. Z tego co pamiętam, roznosiłam ulotki na rowerze bądź rolkach, po osiedlach, niedaleko miejsca, w którym mieszkałam. Dorabiałam sobie, mając może 15, 16 lat. Później roznosiłam ulotki, i to była moja druga praca, na tzw. „patelni” w Warszawie, zaraz przy metrze centrum. Zawsze bardzo chciałam mieć swój własny hajs, więc takie prace dorywcze jako nastolatka zawsze sobie znajdowałam.

Dlaczego zdecydowałaś się na posiadanie własnej firmy? Skąd wziął się na nią pomysł?

Nigdy nie myślałam, w kontekście tworzenia słodkich rzeczy, by pracować u kogoś. Nawet mi to przez głowę nie przeszło, gdy zaczynałam to wszystko robić, ten biznes, by się zatrudnić np. w cukierni. Usługi, które oferowałam nie były dostępne właśnie w cukierniach, dlatego myślę, że moja firma osiągnęła całkiem spory sukces, ponieważ kiedy zaczynałam, czegoś takiego w Polsce nie było albo te firmy raczkowały. Nawet więc gdybym chciała, nie miałam możliwości pracować dla kogoś. Dlatego stworzyłam coś własnego. A cały pomysł na firmę powstał w momencie, gdy sami szukaliśmy z Adasiem, moim mężem, właśnie podobnej usługi na nasze wesele i okazało się, że w Polsce nie ma kogoś, kto tworzy to tak kompleksowo jak byśmy chcieli, czyli od dekoracji, poprzez słodycze, kwiaty, naczynia, zawiezienie tego wszystkiego, potem odebranie z miejsca przyjęcia. I tak to się powolutku zaczęło, gdy planowaliśmy nasze przyjęcie weselne.

Urszula Janusz / Urszi

Co stanowi dla Ciebie największe wyzwanie w byciu swoją własną szefową?

Wyzwań jest bardzo wiele i powiem szczerze, że nie potrafię chyba sprecyzować jednego, takiego największego wyzwania, ponieważ codziennie mierzę się z zupełnie innymi. Myślę, że rozwój firmy sprawia, że pojawiają się nowe trudności. Człowiek musi się też zaadaptować do tego, że ma pracowników. A gdy ma tych pracowników coraz więcej, że już zajmuje się troszeczkę innymi sprawami. Ta organizacja pracy, komunikacja pomiędzy ludźmi, którą trzeba wypracować… Rzeczywiście osobie takiej jak ja, czyli roztrzepanej życiowo, może sprawiać to wiele trudności i chyba właśnie do tego jest mi się najciężej przyzwyczaić.

Co daje Ci własny biznes, co odbiera? Jakie są plusy i minusy?

Własny biznes daje zarówno wolność, jak i tę wolność odbiera. To jest prawda totalna. Mimo, że jestem na wakacjach to tak naprawdę na nich nie jestem nigdy. Bo jeśli cukiernia działa, dziewczyny tutaj pracują to moja głowa nigdy nie jest w stanie całkowicie się wyłączyć. Ja wolę nawet odpowiedzieć na jakieś wiadomości dziewczyn, by one mogły odpisywać na maile od Klientów. By potem, jak wrócę, nie okazywało się, że tych zapytań jest tak dużo, że Klienci za długo czekają na odpowiedź. Tak więc tak – jest to ogromny minus posiadania własnej firmy, własnego biznesu, że człowiek tak naprawdę pracuje non stop. Nawet jeśli siedzę sobie rozrywkowo na telefonie po południu, przeglądam Instagram to to po części jest też moja praca – m.in. na Instagramie opieramy naszą firmę.

A plusy… Ta wolność właśnie. Mogę pracować kiedy chcę, mogę pospać troszeczkę dłużej, choć w sezonie ślubnym nie do końca 😊 Nie muszę wstawać o 5-tej czy 6-tej, jechać do biura, siedzieć w tym biurze 8 godzin. Nawet jak tej pracy nie mam to nie muszę udawać, że ją mam. I też staram się to przekazać pracownikom, że jak nie ma tej pracy to by nie siedzieli, bo to nie o to chodzi. I oczywiście poczucie spełnienia. Choć mi jest akurat wiecznie mało i chciałabym więcej i więcej i to też nie jest dobra cecha. Ale takie poczucie spełnienia, że robimy dobrą robotę i mamy wpływ na to, co robimy. Mogę robić to co chcę, a nie to, co ktoś ułożył i mi każe.

Co sprawia Ci przyjemność?

Dużo rzeczy sprawia mi przyjemność. Na pewno czas spędzany z Adasiem bardzo dużą przyjemność mi sprawia. Z Bibiskiem [przyp.red.: pies Uli] uwielbiam latem sobie usiąść na tarasie i patrzeć na zachód słońca u nas w ogrodzie, wziąć kieliszek jakiegoś winka, napić się herbaty i po prostu być tam, patrzeć, słuchać jak szumią nasze brzozy, jak latają ptaki. To sprawia mi ogromną, OGROMNĄ przyjemność. Również podróżowanie. Ale tak naprawdę ja bardzo lubię jeść. Kocham chodzić do restauracji, myślę, że jest to takie moje dosyć duże hobby. Odkrywanie nowych smaków, więc też ogromną przyjemność sprawia mi, gdy mam na to czas, gdy nie robię tego na siłę. Tworzymy wtedy tutaj [w cukierni] coś nowego, nowe ciasteczko, kombinujemy ze smakami. Tak, to jest zdecydowanie coś, co sprawia mi dużą przyjemność.

Dzień zaczynasz od…

herbatki. I śniadania do łóżka 😊 😊 Mój mąż robi mi codziennie śniadanie i herbatę do łóżka. Od tego zaczynam. Otwieram oczy i zaraz jest to śniadanko podsunięte pod nos. Potem normalne czynności ludzkie, a gdy jedziemy do cukierni to wtedy zaczynam od kawy. Ale najpierw zawsze piję czarną herbatę earl grey z dużą ilością cukru.

Książka, którą każda kobieta powinna przeczytać/ film, który powinna obejrzeć to…

Baaardzo lubię Błękitny Zamek Lucy Maud Montgomery. To jest moja ulubiona książka. Poznałam ją jako nastolatka i wciąż uważam, że jest wspaniała. Niedawno do niej wracałam i czytałam jeszcze raz. Natomiast jeżeli chodzi o film to bardzo lubię Sekretne życie pszczół. Może nie jest to wesoły film, raczej nostalgiczny. I oczywiście Małe kobietki! Bardzo lubię!

Gdy masz chwilę zwątpienia to powtarzasz sobie, że…

… wszystko będzie dobrze. Trochę banał, ale tak sobie powtarzam. Że na pewno dam radę.

Czy jest coś, co chcesz powiedzieć innym kobietom, które myślą o założeniu własnej działalności? Może coś, co sama chciałabyś usłyszeć na początku drogi?

To nie jest wcale tak straszne jak się wydaje. Kiedyś myślałam, że posiadanie firmy, w ogóle jej zakładanie jednoosobowej działalności, że to jest tyle różnych formalności, zawiłości… To wcale nie jest takie trudne jak się wydaje. Na pewno sobie z tym poradzisz. Ja uważam, i jestem z tej grupy ludzi, którzy mówią, że jeżeli chcemy coś bardzo, to jesteśmy w stanie to osiągnąć. Oczywiście każda droga, droga każdej osoby będzie inna – dłuższa, krótsza, w zależności od tego jakie mamy wykształcenie, jakimi środkami dysponujemy, ale ostatecznie ten cel jesteśmy w stanie zdobyć. Dlatego nie poddawajmy się i załóżmy, że to wcale nie jest AŻ TAKIE trudne, jak się może wydawać. Posiadanie firmy nie jest wcale takie straszne.

Urszula Janusz / Urszi

Urszula Janusz – przedsiębiorczyni, założycielka Stodkiego Stołu, Urszi Cakes i Urszi Shop, autorka słodkich ebooków oraz finalistka XIII edycji konkursu Sukces Pisany Szminką Bizneswoman Roku w kategorii Biznes Roku: przychod poniżej 10 mln złotych. Możecie ją obserwować na Instagramie jako @urszi_i.