jak podejmować ważne decyzje

Te badania rozwiewają wątpliwości, czy większa liczba kobiet na wysokich stanowiskach to zysk dla biznesu

prof. dr hab. Dorota Dobija, dr hab. Aneta Hryckiewicz, mgr Karolina Skorulska

Czy większa liczba kobiet na wysokich stanowiskach to zysk dla biznesu? Te badania potwierdzają, że TAK. W radzie nadzorczej powinno zasiadać od 20 do 40 proc. kobiet, aby uzyskać efekt przekładający się na jakość sprawozdawczości finansowej, a w konsekwencji – na lepszą ocenę spółki. Wynik ten wskazuje również, że ważne jest, aby rady były zdywersyfikowane – piszą prof. dr hab. Dorota Dobija, dr hab. Aneta Hryckiewicz, mgr Karolina Skorulska, badaczki z Akademii Leona Koźmińskiego.

Czy kobiety generują wartość dla spółek?

W 2012 roku Komisja Europejska zaproponowała wprowadzenie regulacji prawnych dotyczących parytetów, czyli udziału płci, w zarządach spółek europejskich. W związku z tym w wielu krajach zastosowano odpowiednie regulacje prawne. Na przykład we Francji czy w Norwegii udział kobiet w radach większych firm powinien wynosić przynajmniej 40 proc. Niedostosowanie się do tej regulacji grozi sankcjami. Inne kraje zamiast zapisów prawa zaproponowały rekomendacje określające oczekiwania co do liczby kobiet w radach dyrektorów (lub w zarządach i radach nadzorczych) na poziomie 30-40 proc.

Polska nie jest tak samo aktywna jak pozostałe kraje europejskie w promowaniu udziału kobiet na najwyższych szczeblach zarządzania. Co prawda Dobre Praktyki Spółek Notowanych na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych postulują konieczność zapewnienia różnorodności na zarządach i radach nadzorczych. Dane statystyczne wskazują jednak, że polskie spółki są na początku drogi zmierzającej do zwiększenia roli kobiet w życiu gospodarczym naszego kraju. Na przestrzeni ostatnich lat udział kobiet w radach nadzorczych daleko odbiegał od oczekiwań stawianych w innych krajach i obecnie wynosi około 11,7 proc. W przypadku tylko połowy spółek notowanych na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych w radzie nadzorczej zasiada przynajmniej jedna kobieta. A co ważniejsze, tylko 30 proc. ze wszystkich polskich spółek zainteresowania publicznego byłoby w stanie spełnić oczekiwania dotyczące udziału kobiet w radach obowiązujące we Francji.

Pojawia się jednak pytanie o sens takich regulacji. Czy rzeczywiście kobiety dodają jakąś wartość spółkom, a jeżeli tak, to jaką?

Badania przeprowadzane na danych pochodzących z wielu krajów wskazują, że udział kobiet w radach nadzorczych wpływa na większą efektywność zadań związanych zarówno z podejmowaniem decyzji, jak i z czynnościami nadzorczymi. Wiele badań sugerujących pozytywny wpływ zwiększonego udziału kobiet na wyniki firm tłumaczy to zróżnicowaniem genetycznym i innym podejściem kobiet do wielu spraw. Badania z zakresu przywództwa wskazują, że kobiety w mniejszym stopniu dążą do osiągnięcia wyniku za wszelką cenę i są mniej zachłanne na władzę. Ponadto są też ostrożniejsze w procesach podejmowania decyzji. Na zachowania kobiet w radach w mniejszym stopniu wpływają kultura i narracje wynikające z tzw. męskiego punktu widzenia dominującego na wysokich szczeblach zarządzania. Kobiety cechują się większą awersją do ryzyka niż mężczyźni, a co za tym idzie ‒ często promują mniej agresywne strategie, w szczególności te dotyczące portfela inwestycyjnego. Preferują też bardziej zrównoważone podejście do prowadzenia biznesu.

Powyższe cechy wyróżniające kobiety wpływają na to, że w ostatecznym rozrachunku firmy osiągają lepsze wyniki – zarówno finansowe, jak i niefinansowe. To z kolei bezpośrednio przekłada się na ceny akcji i wartość firmy. Badania przeprowadzone przez McKinsey & Company w 2009 roku pokazują, że zarządy mające bardziej zrównoważone pod względem płci zespoły osiągają ponadprzeciętne zwroty z akcji w spółkach.

Warto także wspomnieć o ostatnich badaniach dotyczących indywidualnych cech liderów zajmujących wysokie stanowiska zarządcze. Badanie objęło zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Wyniki dają zupełnie inny argument osobom nieprzekonanym o istnieniu wyżej wspomnianych różnic między płciami oraz o ich wpływie na wyniki spółki. Wynika z niego bowiem, że kobiety i mężczyźni są tak samo predysponowani do pełnienia roli przywódczych. Także na najwyższych szczeblach zarządzania.

Badania przeprowadzone przez nasz zespół badaczy i sfinansowane przez Narodowe Centrum Nauki potwierdzają przytaczane wcześniej wyniki. W szczególności sprawdzano wpływ udziału kobiet zasiadających w radach nadzorczych spółek notowanych na warszawskiej GPW na czynności nadzorcze i kontrolne, które mają przełożenie na efektywność procesów nadzorczych. Zwłaszcza na jakość sprawozdań finansowych. Badania potwierdzają wcześniej omawiane zależności. Zwiększony udział kobiet w radach nadzorczych spółek zaufania publicznego wpływa na lepszą jakość sprawozdań finansowych. Interesowało nas też to, jakie warunki muszą być spełnione, aby uzyskać ten pozytywny wpływ.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Skuteczny przepis na Employer Branding? Najnowszy Raport Dobrych Praktyk Pracodawców

Okazuje się, że w radzie nadzorczej powinno zasiadać od 20 do 40 proc. kobiet, aby uzyskać efekt przekładający się na jakość sprawozdawczości finansowej. A w konsekwencji – na lepszą ocenę spółki. Wynik ten wskazuje również, że ważne jest, aby rady były zdywersyfikowane. Przy większej liczbie kobiet rady stają się zdominowane przez jedną płeć. Dlatego nie można wówczas zauważyć jednoznacznego wpływu kobiet na funkcjonowanie rad nadzorczych. Przy niższym wskaźniku dzieje się to samo, ale z mężczyznami. W wypadku spółek notowanych na giełdzie tylko nielicznym uda się osiągnąć wskaźnik 40 proc. kobiet w radzie nadzorczej. Będzie to również czasochłonne.

Czy istnieje zatem inna droga do osiągnięcia podobnego efektu bez zwiększania liczby kobiet w radach nadzorczych? Okazuje się, że podobny pozytywny efekt można uzyskać w przypadku niskiego udziału kobiet w radach. Ale pod warunkiem, że zajmą one stanowisko przewodniczącej rady nadzorczej.

Wyniki naszych badań jednoznacznie wskazują, że spółki powinny dążyć do zdywersyfikowania swoich rad nadzorczych pod kątem płci, zwiększając w nich rolę kobiet. Tylko wtedy rada nadzorcza może być ważnym elementem systemu „ładu korporacyjnego” w spółce i skutecznie chronić akcjonariuszy.