Nie decyduj się zawsze na to, co przychodzi łatwo
Jeśli lubisz czytać książki, nieźle pamiętasz daty, kojarzysz co jest przyczyną, a co skutkiem i masz lekkie pióro, niekoniecznie oznacza to, że musisz iść na studia humanistyczne. Patrząc na to, jaką wybrałeś szkołę zastanów się, na ile wpływ na to miało to, że byłeś w czymś dobry. Być może po prostu trafiałeś na nauczycieli, którzy mniej wymagali i zdecydowałeś się na to, co przychodziło łatwo? Podobnie z wyborem zawodu. Trafiłeś na praktyki i idzie super, żadnych większych fackupów, szef chwali. Idziesz w to. Nie zawsze musi się okazywać, że dokonałeś złego wyboru. Ale w pracy tak jak w sporcie, odchudzaniu, budowaniu biznesu, zwykle trzeba włożyć trochę wysiłku, żeby potem pojawiała się satysfakcja.
Nie bój się eksperymentować
Jeśli chodzi ci po głowie, spróbowanie czegoś, to nie bój się tego robić. Jesteś na stażu, albo zaczęłaś swoją pierwszą pracę i czujesz, że to nie do końca to? Co ci szkodzi sprawdzić, czy inne zajęcie nie będzie lepsze. O wiele prościej jest to robić na początku kariery, niż po kilku latach. Wtedy bywa, że czujemy wypalenie, albo brak satysfakcji, ale mamy już kredyt i inne zobowiązania. Dawanie sobie czasu na eksperymenty jest cudownym doświadczeniem, a jeśli coś się nie uda, przynajmniej raz na zawsze przekonasz się, że to nie to.
Przestań wiecznie się uczyć
Znam mnóstwo osób, które kończą kolejne studia podyplomowe, kursy. Kiedy pytam się ich, ile procent wiedzy, którą zdobywasz wykorzystujesz w praktyce, okazuje się, że niewiele, a czasem nawet wcale. Sama przez wiele lat tak działam. Nie zdawałam sobie jednak sprawy, że wiedza nieużywana znika. Jeśli znasz świetnie język obcy, a nie używasz go na co dzień, to po 5 latach radzisz sobie o wiele gorzej. Poza tym, trzeba mieć naprawdę dużo szczęścia, żeby znaleźć pracę, w której ciągle wykorzystuje się więcej niż jeden język obcy. Tak samo wiedza z kursu, jeśli nie wykorzystujesz jej przez 5 lat, to nie będziesz w stanie z marszu przypomnieć sobie, o co chodziło w danym zagadnieniu. Dlatego kursy i szkolenia mają sens tylko jeśli widzisz, że ta wiedza będzie miała zastosowanie w działaniach.
Uwierz, że częściej wszystko kończy się dobrze
To akapit tylko dla pesymistów. Pamiętam, że kiedyś czymś się martwiłam, a wtedy moja znajoma powiedziała mi: przypomnij sobie w ilu sytuacjach już sobie poradziłaś, dlaczego teraz ma być inaczej? A ile razy po prostu miałaś szczęście? Czasem zamiast niepotrzebnie się zamartwiać, warto odpuścić i przypomnieć sobie ile raz coś nam się po prostu udało.
Znajdź odpowiedniego partnera
Znam wiele dziewczyn, które wręcz przyciągają facetów z problemami, bo wierzą, że ich zmienią. Wtedy zamiast koncentrować się na swoim rozwoju, poświęcają energię na cudze zmartwienia. Nie chcę namawiać do skreślania kogoś, bo chwilowo mu się nie wiedzie. Namawiam jednak do zachowania zdrowego egoizmu. O tym, jak zawsze jest druga połówka przekonałam się niedawno patrząc na moich znajomych Martę i Tomka. Tomek jest wysokiej klasy ekspertem w zakresie finansów przedsiębiorstw, był w zarządach dużych spółek. Marta założyła mały biznes związany z czymś co z pozoru kompletnie nie interesuje Tomka. Pewnego dnia spędziłam z nim cały dzień na konferencji i widziałam jak wykorzystywał każdą okazję, żeby zdobyć coś dla biznesu żony. Rozpytywał o kontakty, pomysły, prosił, żeby ocenić koncepcję. Byłam pod wrażeniem, bo Marta lada dzień miała urodzić drugie dziecko.
To oczywiście mój subiektywny zbiór i pewnie każdy ma swoją listę.
Więcej o programie mentoringowym LEAN in STEM może przeczytać tutaj: http://www.leaninstem.pl/program-mentoringowy