Gdy karta płatnicza staje się dla nas lekiem na stres, zmęczenie czy złe samopoczucie, mówimy o tak zwanym emocjonalnym wydawaniu. To moment, w którym zakupy przestają być praktyczną potrzebą, a zaczynają pełnić rolę szybkiego pocieszenia i sposobu na poprawę nastroju. Problem pojawia się wtedy, gdy chwilowa ulga zamienia się w wyrzuty sumienia, a budżet domowy zaczyna odczuwać konsekwencje takich decyzji.
Dlaczego wydajemy emocjonalnie?
Zmęczenie sprawia, że zaczynamy tracić samokontrolę. Gdy jesteśmy niewyspane i przeciążone obowiązkami, nasz mózg działa na autopilocie, a decyzje zakupowe podejmujemy szybciej i mniej racjonalnie. Do tego dochodzi stres, który domaga się „nagrody”. Ciało produkuje kortyzol, a my szukamy szybkiej przyjemności, jaką dają zakupy. Zastrzyk dopaminy koi napięcie, choć – bądźmy szczere – tylko na chwilę.
Nie pomaga też fakt, że marketing doskonale zna nasze słabe punkty. Hasła w stylu „zasługujesz na to” czy „podaruj sobie przyjemność” nie są przypadkowe. A trafiają do nas jeszcze precyzyjniej właśnie wtedy, gdy jesteśmy zmęczone, zestresowane albo w gorszym nastroju.
PRZECZYTAJ TEŻ: Młode Polki rozważnie podchodzą do finansów
Jak wydawać pieniądze mądrzej?
Dobra wiadomość jest taka, że można się tego nauczyć. Oto kilka sprawdzonych przez nas strategii, które pomogą Ci podejmować lepsze decyzje!
- Daj sobie czas. Zanim klikniesz „kup”, odłóż tę decyzję na 24 godziny. Najczęściej, po upływie doby, okazuje się, że wcale tak bardzo nie potrzebujemy tej nowej rzeczy.
- Zmień nagrodę. Zamiast udawać się na kompulsywne zakupy, lepiej pójść na spacer. Pomocny może się też okazać telefon do przyjaciółki, krótka drzemka albo joga. Jest naprawdę wiele sposobów na reedukację stresu, które dodatkowo są przyjazne dla naszego portfela.
- Zrób listę emocji. Przyjrzyj się sobie i swoim nawykom. Sprawdź, kiedy najczęściej wydajesz pieniądze – pod wpływem jakich emocji? Świadomość to pierwszy krok do zmiany!
- Wygospodaruj budżet na „małe przyjemności”. Absolutnie nie chodzi o to, by sobie wszystkiego odmawiać! Ale jeśli z góry przeznaczymy sobie np. 100 zł miesięcznie na zachcianki, kupowanie staje się wtedy świadomym wyborem, a przestaje być impulsem.
- Zadaj sobie 5 pytań. Po udzieleniu na nie odpowiedzi, sytuacja najpewniej będzie wyglądała zupełnie inaczej.
5 PYTAŃ, KTÓRE WARTO SOBIE ZADAĆ PRZED ZROBIENIEM IMPULSYWNYCH ZAKUPÓW
1. Czy naprawdę tego potrzebuję, czy chcę poprawić sobie nastrój?
2. Czy kupiłabym to, gdybym była wyspana i spokojna?
3. Czy za tydzień nadal będę czuła, że to dobry wybór?
4. Czy mam na to przeznaczony budżet, czy to „ucieczka” od stresu?
5. Czy istnieje inny sposób, żeby teraz poczuć się lepiej (np. spacer, telefon, kąpiel)?
Emocje i pieniądze – duet na całe życie
Nie da się całkowicie odłączyć emocji od finansów – jesteśmy tylko ludźmi. Ale możemy nauczyć się rozpoznawać momenty, w których to nie my kierujemy pieniędzmi, tylko nasze zmęczenie czy stres. Świadome wydawanie to nie rezygnacja z przyjemności. To umiejętność wybierania tak, by zakupy były radością, a nie chwilowym plastrem na trudne emocje.
Następnym razem, gdy poczujesz ochotę na spontaniczny zakup po ciężkim dniu, zatrzymaj się na chwilę. Może okaże się, że najlepszą inwestycją będzie nie nowa torebka, ale… spokojny sen.