Julia Roberts

Boisz się występować publicznie? Jest na to kilka sposobów!

Dagny Kurdwanowska

Na lęk przed wystąpieniami publicznymi cierpi 75% ludzi. Wśród tych, którzy mieli z tym problem byli m.in. Julia Roberts, Rowan Atkinson i Richard Branson.

Warren Buffet tak bał się występować przed ludźmi, że kiedy poszedł na studia wybrał tylko te zajęcia, na których nie trzeba było odpowiadać przed klasą. Rozumiał, że ma z tym poważny problem, więc postanowił się zapisać na specjalny kurs. Niestety, tak się bał, że wypisał się, zanim zaczęły się zajęcia. Dopiero, kiedy został biznesmenem stwierdził, że niczego nie osiągnie, jeśli nie nauczy się komunikować z ludźmi.

Lęk przed wystąpieniami publicznymi jest bardziej powszechny niż moglibyśmy przypuszczać. Więcej osób boi się przemawiać przed innymi niż cierpi na lęk wysokości i boi się pająków. Wśród osób, które miały z tym ogromny problem byli m.in. Winston Churchill, Bruce Willis, Rowan Atkinson, Samuel L. Jackson, Julia Roberts i Richards Branson. Dziś trudno w to uwierzyć, bo większość z nich postrzeganych jest jako świetni i charyzmatyczni mówcy. Pokazuje to, że lęk przed wystąpieniami, choć bywa paraliżujący, jest możliwy do pokonania. Oto kilka kroków, od których warto zacząć.

1. Stres zamień w ekscytację

Przed pierwszym poważnym wystąpieniem publicznym nie mogłam spać z nerwów przez kilka nocy. Powtarzałam sobie – „Po co ja się zgodziłam?! To będzie katastrofa”. Na kilka chwil przed wyjściem na scenę miałam ochotę po prostu uciec. Nie uciekłam, ale to wystąpienie i kolejne wiele mnie kosztowały. Do czasu aż nie usłyszałam rady, żeby stres zamienić w ekscytację. Wbrew pozorom emocje są podobne – lekkie drżenie kolan, ściśnięty żołądek i gardło, ale ich postrzeganie jest zupełnie odmienne. Stres i zdenerwowanie kojarzy nam się negatywnie i jako coś, co podcina nam skrzydła. Ekscytacja rozbudza ciekawość, a to powoduje, że zamiast odsuwać myśl o tym, że masz zaraz wyjść na scenę, zaczynasz z niecierpliwością czekać, kiedy to wreszcie nastąpi. Działa cuda.

2. Doceń tremę

Dużo występuję i zaczynam się naprawdę stresować, kiedy… nie odczuwam tremy. Wtedy czuję, że coś jest nie tak, że pojawia się rutyna, znudzenie, które na scenie może zgubić. Trema utrzymana w ryzach, czyli taka, która nie paraliżuje przed występowaniem, pomaga się skupić i zmobilizować. Ten rodzaj stresu jest także naturalny – odczuwa go większość osób, także tych, którzy występują od lat i prowadzą duże oraz prestiżowe wydarzenia. Zaakceptuj to, że jest, że się pojawi i że każdy jej doświadcza. A kiedy poczujesz, że się pojawia…

3… oddychaj

Praca z oddechem jest jednym z najważniejszych elementów, kiedy występujemy. W momencie, kiedy pojawia się trema, pomaga nad nią zapanować. Stan w rozkroku, podeprzyj dłońmi boki i weź kilka głębokich oddechów. Metodę Power Posing zaproponowała Amy Cuddy. To jedna z tych pozycji, które mają dodawać nam siły, pewności siebie i rozluźniać nasze mięśnie. Kiedy wchodzimy na scenę, najczęściej jesteśmy spięci i sztywni. Oddychanie pomaga to zmienić. Ważne, by o oddech dbać także w trakcie wystąpienia. Z nerwów często o tym zapominałam i kończyło się drżeniem głosu, zawrotami głowy (tak bywa, kiedy brakuje tlenu) oraz jeszcze większym zdenerwowaniem. Dopiero, kiedy odkryłam siłę pauzy, która daje też szansę na głęboki oddech, udało mi się nad tym zapanować.

4. Naturalna jesteś najlepsza

Nie potrafię rzucać luźnych żarcików ze sceny i kiedy próbowałam to robić, wychodziło źle. Jestem introwertyczna i źle czuję się w roli showmanki. Dlatego moje wystąpienia oparte są na konkrecie – w nim czuję się swobodnie i wypadam wiarygodnie. To ważne, żeby postać, która pojawia się na scenie była z nami spójna. Jeśli nie jesteś pewna, jakie możesz mieć atuty sceniczne, poproś, żeby ktoś nagrał cię jak występujesz. Poproś także kilka osób o informację zwrotną – nie bój się jej, nawet jeśli będzie krytyczna. Dzięki niej dowiedziałam się kiedyś, że staram się przekazać za dużo wiedzy, w konsekwencji odbiorcy wyłączali się i przestawali mnie słuchać. Wiedząc to, mogłam wprowadzić modyfikacje. Pamiętaj, że nie ma sensu dbać o to, żeby spodobać się każdemu. Szkoda energii, bo to po prostu niemożliwe. Zamiast tego skup się na tym, żeby dobrze się przygotować, w sposób jasny i profesjonalny przekazać to, co masz do powiedzenia.

5. Zacznij występować

Ten krok wydaje się najtrudniejszy – przecież tego boimy się najbardziej. Ale tylko dzięki temu, że występujesz jesteś w stanie nauczyć się, jak pokonać ten lęk i zdobyć potrzebne doświadczenie. Przez wiele lat znajdowałam tysiąc wymówek, żeby nie występować. Ciężko było mi się przełamać. A jednak robiłam to, bo kiedy już byłam na scenie, prowadziłam spotkanie lub debatę byłam w swoim żywiole. Po zakończeniu czułam też satysfakcję i radość. I chyba to właśnie sprawiło, że chciało mi się nad tym lękiem pracować, ćwiczyć i doskonalić swoje umiejętności. I wierzcie mi, jeśli tak nieśmiała i introwertyczna osoba dała radę, dla każdego jest nadzieja. Nie poddawajcie się!