emocje w pandemii

,,Z” jak zdrowie psychiczne… czyli jak pracować z pokoleniem Z aby nie zwariować

Jakub B. Bączek

Pokolenie „Z” nie zwariowało i nie jest sfochowane. Zety żyją za to w poczuciu, że wszyscy czegoś od nich chcą, a w iluzji idealnego życia z obrazków Instagrama, ciągle też czują, że coś z nimi jest nie tak. Potraktuj więc poważnie ich zdrowie psychiczne. Potrzebują wsparcia…

Zatrudniam w jednej ze swoich firm kilkaset „Zetów” rocznie. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że są to osoby urodzone po 1994 roku, które nie pamiętają i nie znają Polski bez Internetu i telefonów komórkowych. Tak jak dla nas naturalne było spotykanie się pod trzepakiem i granie w chowanego, dla nich naturalne jest randkowanie poprzez Tinder i kłócenie się poprzez Messenger. Nie rozumieją naszych wzorców mentalnych, bo ich po prostu nie znają.

Przestałem jednak robić z tego tragedię i zamiast ufać powiedzeniu: „Traktuj innych jak siebie samego”, ufam w filozofię: „Traktuj Zetów jak… Zetów, a nie jak siebie samego czy przedstawicieli pokolenia X”. Czuję też, że jedną z kluczowych kwestii jest dla nich zdrowie psychiczne. Nawet jeśli wyglądają na pewnych siebie (a nawet roszczeniowych), ich poczucie własnej wartości często jest niższe niż myślimy.

Kiedy mówią Ci więc o swoich lękach czy niepokojach, potraktuj to poważnie. Zamiast bełkotać o wychodzeniu ze strefy komfortu, czy też plotkować „temu to zaś odbiło”, spytaj o uczucie, a nawet zasugeruj rozmowę z mentorem czy terapeutą. Zety potrzebują wsparcia, kiedy czują stres i choć wydaje się nam często inaczej, świat obfitości, którego doświadczamy ma też negatywne skutki dla naszego zdrowia psychicznego: przebodźcowanie, kult szczupłych ekstrawertyków i wieczne porównywanie się do innych to skutki uboczne rozwoju cywilizacyjnego.

Widzę, że moi pracownicy słuchają uważnie, kiedy sam odsłaniam się ze swoimi wyzwaniami i nazywam swoje emocje. Nie obawiam się również jako ich szef przyznać do stresu czy niepokoju. Taka autentyczność. Otwiera przestrzeń do bycia sobą z tym, co naprawdę odczuwamy (zamiast zachowywania się tak, jak się tego od nas oczekuje).

Oczywiście umiar i racjonalna refleksja pozostają dobrymi nawykami. Nie chodzi bowiem o to, żeby uczynić ze swoich kłopotów w związku telenowelę korporacyjną. Bardziej chodzi o zamienienie B2B („business to business”) na H2H („Human to Human”). A nawet H2Z – bądź człowiekiem dla „Zeta”. „Zet” też człowiek…

***

O Autorze

Jakub B. Bączek – mówca inspiracyjny, Twórca Akademii Trenerów Mentalnych, Wykładowca MBA, Multiprzedsiębiorca na emeryturze. Autor ponad 20 książek, w tym bestsellery takie jak „25 miniemerytur”, „Zarobić milion, idąc pod prąd” czy „Trening mentalny czyli o dobrym życiu”. Podróżnik, pasjonat golfa, siatkówki, buddyzmu, treningu mentalnego, filozofii i nałogowy czytelnik. Jego felietonów podrożniczych możesz posłuchać w aplikacji MyOla. Więcej na: https://www.jakubbbaczek.pl/

Na tej stronie wykorzystujemy cookies. Uzyskujemy do nich dostęp w celach analitycznych oraz w celu zapewnienia prawidłowego działania strony. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia w swojej przeglądarce. Zobacz więcej w Polityce Prywatności.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close