Tak na dobry początek
Odpalam rano swoją skrzynkę odbiorczą i widzę komunikat, że właśnie pobieranych jest 20 nowych wiadomości. Moja kobieca intuicja mówi mi, że to nie skończy się dobrze. Pierwszy e-mail na starcie lekko podnosi mi ciśnienie. Jakaś firma już w tytule informuje mnie, że przepłacam za środki czystości. Za to ich oferta jest najlepsza na rynku. Wyrzucam natychmiast wiadomość, skoro tak bardzo namawiają mnie do wielkiego sprzątania.
Niebezpieczeństwo czyha
Otwieram kolejną i widzę wielkie ,,UWAGA!”. Zainteresowana zaczynam czytać. Oj, wielki błąd. Jakaś firma turystyczna nie omieszkała wysłać mi najnowszej oferty kolonijnej, a w załączniku zamieściła trojana.
Niestworzone rzeczy
Z trzeciej wiadomości dowiaduję się, że UFO naprawdę istnieje i są na to ,,niezbite dowody”. Mogę je poznać za okazyjną cenę 49,99 złotych. Nadawca oferty dodatkowo zapewnił, że system PayPal działa u nich bezbłędnie. Już trzecia wiadomość dzisiaj ląduje w koszu.
Nic zaskakującego
Czwarty e-mail był mało szokujący. Pani Ania z ,,Pożyczkolandii” ma dla mnie ofertę nie do odrzucenia. Już 5 raz w tym miesiącu. Nie, dziękuję. Kasuję kolejną wiadomość.
Pozorny przywilej odbiorcy
Piąty spam był wyjątkowy. Na końcu wiadomości znajdował się link umożliwiający rezygnację z newslettera! Zbawienie? Nic z tego. Przez około tydzień mój adres e-mail nie będzie znajdował się w bazie firmy oferującej „bezpieczne wyjazdy do Tunezji”. Potem znowu się w niej pojawię, klikając coś niechcący w internecie.
Ironia spamerów
Przychodzi czas na szóstą wiadomość. Właśnie napisał do mnie przedstawiciel firmy handlowej i pragnie mi zaoferować program antyspamowy. Naciskam „usuń”, a moja irytacja sięga już zenitu. Zezłoszczona wyłączam skrzynkę i ruszam do pracy. Już się nie mogę doczekać, żeby uruchomić służbowy komputer i odpalić firmową pocztę.
Spamowi mówimy „NIE”!
Codziennie jesteśmy zalewani mnóstwem wiadomości o większej lub mniejszej wartości. Najgorszy jest dzień, w którym zastanawiasz się, czy na pewno warto wyjeżdżać na wakacje. Kiedy pomyślisz, co po urlopie będzie na Ciebie czekać w skrzynce odbiorczej, to aż głowa zaczyna boleć. Już widzisz oczami swojej wyobraźni lawinę e-maili. Możesz spróbować temu zapobiec.
Oto 4 proste sposoby na radzenie sobie ze spamem:
- Uczcie się na moich błędach. Nie otwierajcie spamu, tym bardziej nie czytajcie go. To strata czasu i niepotrzebnie narażanie komputera na wirusy. Większość skrzynek odbiorczych jest już na tyle inteligenta, że zapamiętuje tytuł bądź domenę wiadomości, którą przenosisz do spamu i blokuje ją w przyszłości.
- Nie wypisujcie się z newslettera, którego nie zamawialiście. Najczęściej jest to pułapka. Klikając w nią zgadzacie się zwykle, aby zapisano Was do bazy, a nie odwrotnie.
- Ustawcie odpowiednie filtry zabezpieczające w swoich skrzynkach odbiorczych. Zalecana jest także instalacja programów antyspamowych.
- Jeżeli przychodzą do Was oferty handlowe od portalu administrującego pocztą, często pomaga edycja konta w zakładce „zainteresowania”. Niejednokrotnie to właśnie dzięki tym informacjom generowane są mailingi.