Olga Kozierowska: To, czego nam brakuje dzisiaj na rynku, to wiedza o tym, czym można się zajmować w IT i na czym polega ta praca. Bo same nazwy stanowisk często niewiele mówią. Jaki to rodzaj pracy? Kogo mógłby zainteresować?
Emilia Burzyńska: Myślę, że wiele kobiet wyobraża sobie wciąż, że praca w IT to tylko kodowanie. To jeden z mitów, który chciałabym obalić. To, co wyróżnia naszą firmę – i jestem z tego dumna – to fakt, że nie parzymy kawy na starcie, również na praktykach, tylko od razu dostajemy projekt, za który jesteśmy odpowiedzialni.
Pierwsze zadanie to zdefiniowanie problemu, czyli jakie zagadnienie chcemy rozwiązać, na jakie pytanie ten projekt ma odpowiedzieć. Drugi krok to definicja sukcesu projektu. Wychodzimy więc poza kodowanie – potrzebujemy umiejętności miękkich, takich jak przywództwo, komunikacja, rozwiązywanie problemów – by być partnerem biznesowym dla działu sprzedaży, marketingu, logistyki. W naszej firmie dział IT jest partnerem biznesowym. Dlatego oczekuje się – i tak chcemy być postrzegani – że będziemy posiadać kompetencje zarówno przywódcze, jak i technologiczne.
Pracujemy twarzą w twarz z użytkownikami. Mamy stałą informację zwrotną z innych działów – wiemy, jak nasze narzędzia im pomagają. To unikalne, bo w typowych firmach technologicznych klient bywa daleko, a projekt jest wirtualny. U nas ten wpływ jest namacalny, współtworzymy rozwiązania z naszymi partnerami biznesowymi.
Olga: Wspomniałaś o mitach w IT… Zastanawiam się, z jakimi stereotypami się spotykałaś – o ile w ogóle? Bo może to, że o nich rozmawiamy stało się już stereotypem?
Emilia: Nie, zdecydowanie te stereotypy jeszcze istnieją.
Pierwszy, o którym już rozmawiałyśmy to „IT to tylko kodowanie”. Drugi to „IT nie jest dla kobiet”. Miałam okazję spotykać się z osobami zarządzającymi zespołami IT w całej Polsce i niestety, liczby mówią same za siebie – większość z nich to mężczyźni.
Stereotypy nadal są obecne, zwłaszcza w szkołach. Dlatego trzeba budować świadomość, zwłaszcza wśród młodego pokolenia – już w przedszkolach czy szkołach podstawowych. Cieszę się, że mogę w tym uczestniczyć. Jestem mentorką dla wielu kobiet – w naszej firmie i poza nią. Współpracujemy z fundacjami, które wspierają budowanie świadomości i pokazują, że kobiety pełnią ważne role w firmach, są na stanowiskach decyzyjnych, mogą zmieniać bieg zdarzeń w firmach.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nie ma dyplomu z politechniki, a jest CEO spółki technologicznej
Olga: Dla mnie już samo zetknięcie się z nowymi technologiami jest fascynujące. Gdy nauczyłam się współpracować z Chatem GPT, to byłam z siebie dumna. Ale nie oszukujmy się – to podstawowe rzeczy, które dziś każdy powinien znać, by ułatwić sobie życie. Ale gdybym miała wyobrazić sobie swoją karierę, swój sukces, swój rozwój w tej branży – to jak mógłby on wyglądać?
Emilia: Podczas rozmów kwalifikacyjnych staramy się przede wszystkim zrozumieć silne strony danej osoby. Szukamy ludzi z pasją do technologii, ale nie wymagamy wcześniejszego doświadczenia. To ważne, bo jednym z utrwalonych stereotypów jest przekonanie, że IT to tylko domena młodych. Często słyszę: „już za późno, żeby się przekwalifikować”. Tymczasem wiele osób — także u mnie w zespole — właśnie to robi.
Zmieniamy ścieżki zawodowe, bo rozumiemy, że digitalizacja i szeroko pojęte IT to dzisiaj kompetencje uniwersalne. Warto się uczyć, być na bieżąco, korzystać z tego, co daje technologia — z narzędzi takich jak, chociażby Chat GPT.
Olga: Kompetencje artystyczne, humanistyczne – stereotypowo – rzadko kojarzą się z technologią. Ale jeśli moją pasją stała się właśnie ta dziedzina i chcę ją zgłębiać… to czy to znaczy, że też się nadaję?
Emilia: Zdecydowanie tak. Nasze produkty trafiają do odbiorców na całym świecie, do bardzo różnych grup konsumenckich. Dlatego tak ważne jest, żeby środowisko pracy było różnorodne. Dzięki temu czerpiemy z różnych perspektyw i doświadczeń.
WYSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY NA NASZYM KANALE YOUTUBE!