Jak nawiązać bliskość z dzieckiem?

Jak nawiązać kontakt z niemowlakiem? Oto 8 zasad, które wspierają powstanie więzi bliskości z dzieckiem

Marianna Mehring

Pierwsze chwile rodzicielstwa zazwyczaj przepełnione są ekscytacją, ale i niepewnością. Jak się w tym wszystkim nie zagubić i zadbać o dobry kontakt z maluchem? Oto 8 zasad, które wspierają powstanie więzi bliskości z dzieckiem.

Kiedy pojawia się w naszym życiu mały człowiek, obojętnie jak dużo książek o przewijaniu noworodka przeczytamy, i tak za pierwszym razem będą drżały nam ręce. Nieważne jak dobrze przygotujemy się na kolki, wyrzynanie ząbków czy pierwsze dziecięce protesty i bunty – i tak praktyka zweryfikuje teorię szybko i brutalnie. Dodajmy do tego „złote” rady cioć i babć i jesteśmy w przysłowiowej… matni. Na szczęście od jakiegoś czasu coraz głośniej robi się o metodzie, którą osobiście staram się stosować i uznaję za najlepszą. Metoda ta jest nazywana rodzicielstwem bliskości (ang. attachment parenting) i została stworzona przez amerykańskiego pediatrę Williama Searsa. Rodzicielstwo bliskości nie jest jasnym zbiorem konkretnych wytycznych, do których należy się stosować, żeby mieć „grzeczne” dziecko. Rodzicielstwo bliskości to raczej filozofia rodzicielska, która jest oparta na teorii przywiązania, czyli na psychologii. Attachment Parenting International (API – międzynarodowa organizacja promująca ideę rodzicielstwa bliskości) wyróżnia 8 zasad, które wspierają powstanie takiej więzi.

1. Przygotuj się psychicznie do ciąży, porodu i rodzicielstwa

To niezwykle ważny, pierwszy punkt. Tak, jak budowę domu zaczyna się od projektu, a potem od fundamentów, tak bliskość z dzieckiem powinniśmy zacząć budować nie tylko przed porodem, ale i przed poczęciem. Psychiczne przygotowanie się na bycie rodzicem, na przyjęcie na siebie odpowiedzialności jest bardzo istotne. Oczywiście, nie wszyscy są w stanie przez wiele lat się przygotowywać – czasami ciąża po prostu… się zdarza. I wtedy nie należy panikować – dojrzała emocjonalnie osoba bez problemu przygotuje się także w 9 miesięcy. Ważne, żeby mieć w tym momencie oparcie, jeśli nie partnera, to rodziców czy nawet koleżanki. Najlepiej też znaleźć mentora, osobę doświadczoną, która uspokoi i pokieruje Cię w odpowiednie miejsca a także wskaże odpowiednie lektury. I ta ostatnia rada dotyczy każdej ważnej czynności którą podejmujemy w życiu.

2. Karm z miłością i szacunkiem

O zaletach karmienia piersią napisano już tony książek, ale nigdy nie zaszkodzi przypomnieć – mleko zdrowej, świadomej i dobrze odżywiającej się matki to największy skarb, jaki można dać swojemu dziecku. Idealnie dobrane mikro i marko składniki, hormony, przeciwciała odpornościowe – w mleku matki jest wszystko. Dodatkowo bliskość fizyczna, ciepło, zapach i bicie serca pomaga maluchowi przyjmować pokarm z większym spokojem. Pod tym punktem dodatkowo można podciągnąć dbanie o siebie matki – wypoczęta, spokojna i zrelaksowana będziesz mogła swojemu dziecku zapewnić zdecydowanie lepszy pokarm. Oczywiście, jeśli nie udaje Ci się karmić piersią z różnych względów, albo twój maluch chociażby ze względu na nietolerancję laktozy nie znosi dobrze swojego mleka, to nadal możesz karmić go z szacunkiem i miłością. Czy szacunkiem dla jego obolałego brzuszka nie jest właśnie podanie specjalnego mleka z butelki? Jak zawsze w rodzicielstwie bliskości chodzi tutaj o wzajemną komunikację, a nie twarde zasady, których trzeba przestrzegać za wszelką cenę. Obserwuj swojego malucha i ułatwiaj mu życie. Jak? O tym w następnym punkcie.

3. Reaguj z wrażliwością

Nie zawsze wszystko udaje się zrobić tak, jak chcesz. Czasem na przeszkodzie stają rzeczy, na które kompletnie nie mamy wpływu (np. wspomniana wcześniej nietolerancja laktozy). Nie walcz z tym. Nie narzucaj dziecku swoich zasad, swoich nawyków, swoich przyzwyczajeń jeśli widzisz, że nie zapewniają dziecku optymalnego rozwoju. Na sytuacje konfliktowe reaguj z wrażliwością, schowaj ego do kieszeni i zastanów się, co najlepszego możesz dać teraz swojemu dziecku. Czasem to ono lepiej wie, czego potrzebuje, wystarczy tylko uważnie posłuchać.

4. Zapewnij odżywczy dotyk

Ten punkt wbrew pozorom jest szalenie istotny. Wbrew pozorom, bo przecież każdy rodzic zapewnia swojemu dziecku dotyk, prawda? Trzymamy je na rękach, kiedy jest malutkie, trzymamy za rękę, pomagamy wchodzić po schodach, kładziemy do łóżka. Ale dotyk może być różny. Starajmy się wkładać w niego nie tylko fizyczną funkcję, ale i psychiczne ciepło. Przytulajmy nasze dziecko, dużo. W przytulaniu drzemie potężna moc, która jest naszym dzieciakom potrzebna jak tlen, i to zostało udowodnione naukowo. Dzieci potrzebują naszej fizycznej i psychicznej bliskości dokładnie tak samo jak picia, jedzenia czy snu.

5. Zapewnij bezpieczny sen, pod względem fizycznym i emocjonalnym

Sen to według wielu osób podstawa naszego dobrego samopoczucia. Ciężko się nie zgodzić, o czym aż za dobrze wie większość rodziców małych dzieci. Kilka nieprzespanych nocy to gwarancja potężnego bólu głowy, napiętych nerwów a nierzadko także agresji. U dzieci jest dokładnie tak samo, a czasem nawet gorzej – przecież dzieci potrzebują znacznie więcej snu niż dorośli, a więc jest on dla nich także ważniejszy. Zapewnij więc swojemu dziecku bezpieczny sen. Niech jego pokój jest dalej od wejściowych drzwi do domu niż wasza sypialnia. Niech zawsze ma czystą pościel, czystą piżamkę i czysty, odkurzony i wywietrzony pokój, z odpowiednią temperaturą i wilgotnością powietrza. Zadbaj także o to, żeby twój maluch przed pójściem spać powoli się wyciszał – świetnie w tej roli sprawdzają się rytuały, które dzieciaki wprost uwielbiają. Dla jednego będzie to przytulanie z Tatą, dla drugiego modlitwa z Mamą, a dla trzeciego przeczytanie bajki. Cokolwiek to będzie, niech stanie się dla twojego dziecka po pierwsze jasnym i czytelnym sygnałem do spania, a po drugie okazją do odprężenia i zrelaksowania po dłuuuugim dniu.

6. Zapewnij stałą, pełną miłości opiekę

Kolejny punkt jest bardzo podchwytliwy i dla wielu kontrowersyjny. Czy zapewnienie dziecku stałej, pełnej miłości opieki oznacza przebywanie z nim Mamy przez 24 godziny na dobę? Otóż nie. Sam dr Sears uważa, że rodzice potrzebują czasu dla siebie. I wewnątrz małżeństwa, i poza nim. Każda Mama i każdy Tata jest także człowiekiem, jednostką. Ma swoje hobby, rzeczy które lubi robić i odpoczynek, na który zasługuje. I właśnie dlatego, żeby móc zapewnić dziecku stałą, pełną miłości i uwagi opiekę, każdy rodzic powinien czasem myśleć tylko o… sobie. Zostawienie dziecka pod opieką opiekunki raz na jakiś czas nie jest niczym złym. Złapanie oddechu i oddanie się swoim pasjom pomoże nam odzyskać balans i z nową energią i siłą wrócić do dziecka. Jednocześnie im dziecko starsze, tym widzi w nas bardziej interesującą osobę. Dzięki temu często zarażamy je swoimi zainteresowaniami i pokazujemy, że w życiu można robić wiele ciekawych rzeczy, czym popychamy je do rozwoju.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Późne macierzyństwo. Nowy trend czy wynik obecnej sytuacji?

7. Praktykuj pozytywną dyscyplinę

Czym jest pozytywna dyscyplina? Zdania są podzielone, ale na pewno nie jest dyscypliną… negatywną. Czyli wyklucza stosowanie kar, zarówno fizycznych jak i psychicznych. Założeniem dyscypliny pozytywnej jest to, że dziecko samo chce robić rzeczy „dobrze”, tak, jak tego od niego oczekujemy. Do tego prowadzi bliskość – do wzajemnego szacunku nie robieniu sobie rzeczy na złość. W zasadzie ten punkt jest efektem poprzednich. Jeśli będziemy się szanować i wzajemnie słuchać, nie będzie potrzeby stosowania dyscypliny negatywnej.

8. Dąż do równowagi w życiu osobistym i rodzinnym

Kolejny punkt dotyczący równowagi między życiem osobistym a rodzinnym wyraźnie pokazuje, jak ważne jest nie zatracenie się ani w jednym ani w drugim. Zbytnie poświęcenie się życiu rodzinnemu spowoduje, że prędzej czy później nie będziemy w stanie poświęcać dzieciom czy partnerowi tyle czasu i uwagi, ile byśmy chcieli. Dokładnie taki sam efekt otrzymamy, jeśli za bardzo poświęcimy się sprawom osobistym, bez brania pod uwagę rodziny. Sztuka balansu jest sztuką trudną, ale wartą doskonalenia, bo przynosi doskonałe efekty.

Jak widać są to zasady, które mogą być różnie interpretowane i sam dr Sears nie uważa trzeba się ich restrykcyjnie trzymać. Są to jedynie wskazówki służące lepszemu zestrojeniu się z dzieckiem, wsłuchaniu się w jego potrzeby i zmiany swojego podejścia w ten sposób, aby być dostępnym fizycznie i emocjonalnie. Dla dziecka musimy mieć po prostu wielkie EGO. Ale tylko pod warunkiem, że rozwiniemy ten skrót do Emocjonalnie Gotowy i Otwarty.

***

Autorką tekstu jest Marianna Mehring, założycielka Niania Trójmiasto.