Rodzina patchworkowa. Jak skleić nową rzeczywistość?

Szacuje się, że w Polsce jest już ponad milion rodzin zrekonstruowanych, a najwięcej dzieci w tych rodzinach mają średnio między 7 a 14 lat. Rodzina patchworkowa to coraz częstsza rzeczywistość wielu osób po rozwodzie lub stracie partnera. Jakie wyzwania stoją przed rodzicami i dziećmi, gdy trzeba na nowo ułożyć życie? Czas, emocje i potrzeba akceptacji to kluczowe kwestie, które wpływają na harmonię w takim układzie. W rozmowie z Olgą Kozierowską psycholog i psychoterapeuta Piotr Mosak oraz terapeutka rodziców Aga Rogala opowiadają o trudnościach, z jakimi mierzą się rodziny patchworkowe i radzą, jak budować zdrowe relacje, unikając niepotrzebnych konfliktów.

Olga Kozierowska: Mam przed sobą taką piękną definicję: Rodzina patchworkowa powstaje w wyniku ponownego zakładania rodzin przez jednego lub oboje rodziców po rozwodzie bądź owdowieniu. Średni wiek dziecka w takiej rodzinie to około 10 lat. Jakie są największe trudności, z którymi spotykają się takie rodziny?

Aga Rogala: Rozwód nie jest fantastycznym wydarzeniem, ani sklejanie potem rodziny patchworkowej nie jest czymś prostym. Wiąże się z tym ogromna ilość wyzwań, emocji, interesów wielu osób. Trudno oczekiwać, że nie będzie spiętrzenia trudności i problemów w radzeniu sobie z emocjami zaangażowanych w to osób. To nie jest tylko ta nowa rodzina, która się „skleja, to również byli partnerzy, którzy mają na to wpływ. Robi się spore grono osób, które ma doprowadzić do stworzenia nowego systemu działającego w miarę sprawnie, w otwartości na wszystkich jego członków.

Piotr Mosak: Patchwork to coś zszytego z kawałków – jak narzuta czy kołdra, która przykrywa wszystkich, by każdemu było ciepło i wygodnie. Ale czy to zawsze jest możliwe?

Olga: Piotrze, z jakimi wyzwaniami najczęściej spotykają się osoby, które przychodzą do Ciebie po wsparcie?

Piotr: Pierwszym problemem w takich sytuacjach jest czas – kto, z kim, kiedy i w jakim wymiarze ma spędzać go z dziećmi. Pojawia się kwestia „starych” i „nowych” dzieci, a także nowej partnerki/partnera, czy żądań ograniczenia kontaktów z byłą partnerką czy partnerem. Jednak ze względu na dzieci te kontakty są nieuniknione, szczególnie w patchworkowych rodzinach, gdzie dzieci pochodzą z różnych związków.

Czas staje się powodem wielu napięć, bo każdy „ciągnie kołdrę na swoją stronę”, starając się uzyskać jak najwięcej. Nowa partnerka może myśleć: „Skoro odszedłeś stamtąd, to teraz powinieneś poświęcać więcej czasu mnie i naszemu dziecku, a nie dziecku z poprzedniego związku”. Dochodzi do swoistego mierzenia i liczenia na kartkach, co tylko potęguje konflikty.

Jak wspomniała wcześniej Aga – te sytuacje są silnie obciążone emocjonalnie. Dlatego staram się oddzielać emocje od rozmowy o organizacji czasu. Proponuję najpierw przedyskutować same kwestie praktyczne – czy uda się to rozwiązać logistycznie – a później porozmawiać o emocjach i lękach, jakie temu towarzyszą.

Często problemem jest strach. Na przykład: „Skoro zostawił pierwszą żonę dla mnie, to czy w przyszłości nie zostawi mnie dla kolejnej kobiety? Jeśli czas nie będzie podzielony na naszą korzyść, może to oznaczać, że przestaję być dla niego ważna”. Tego rodzaju myśli generują ogromne napięcia.

Czas i emocje – to dwie rzeczy, które w patchworkowych rodzinach stale się kotłują, i często trudno je rozdzielić. Jednak próba oddzielenia tych kwestii może pomóc w złagodzeniu konfliktów.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Impreza rozwodowa – hit czy kit?

Olga: Ważnym aspektem jest też zapoznawanie dzieci z nowymi partnerami rodziców. Jak to robić, by nie wprowadzać dodatkowego chaosu?

Piotr: Przede wszystkim kluczowe jest zaakceptowanie faktu, że mamy prawo wchodzić w nowe relacje. Rozmowa z dzieckiem i byłym partnerem powinna poprzedzać wprowadzenie nowej osoby do życia rodziny.

Aga: To prawda, ale warto pamiętać, że dziecko nie musi od razu akceptować nowej sytuacji. Potrzebuje czasu, by oswoić się z nową rzeczywistością. Takie zapoznanie nie może się za szybko wydarzyć. Kurz po rozstaniu rodziców powinien opaść pomimo tego, że sytuacje mogą być bardzo różne. Czasem się rozwodzimy, bo już jesteśmy w następnej relacji i dziecko absolutnie nie musi tego rozumieć. Ono nie ma obowiązku poklepać nas po plecach i powiedzieć: „Tak tato/mamo, masz do tego prawo”. Aby młody człowiek zaczął patrzeć na różne sprawy z perspektywy rodzica, musi najpierw mieć ukształtowaną własną przeszłość, teraźniejszość i zaczątek przyszłości – taką podstawę biografii. Tego rodzaju myślenie zaczyna się kształtować mniej więcej około 16. roku życia. To właśnie wtedy, na skutek rozwoju mózgu nastolatka, pojawia się zdolność do bardziej abstrakcyjnego i empatycznego myślenia. Oczywiście, mówimy o procesie, który jest przybliżony – każdy rozwija się w swoim tempie.

Posłuchaj całej rozmowy poniżej!

Przeczytaj także

Portal sukcespisanyszminka.pl

Fundacja WłączeniPlus
ul. Podchorążych 75/77/2
00-721 Warszawa

kontakt@wlaczeniplus.pl

Wesprzyj Nasze działania

40 1600 1462 1717 1383 1000 0001

Bank BNP Paribas Polska S.A.

 

Patronite:

www.patronite.pl/sukcespisanyszminka

Copyright © 2024 | WłączeniPlus

Projekt i realizacja: Be About Hybrid Agency