„Za każdą kobietą, która odniosła sukces stoi inna kobieta sukcesu” – tłumaczą bohaterki kampanii. Dla Emmy Thompson była nią Sofia Coppola, dla Kerry Washington – Shonda Rimes, dla Sereny – jej siostra, Venus. „Mamy więcej siły i odwagi, gdy dajemy ją innym kobietom” – mówią wszystkie i wspólnie przekonują do tego, by kobiety zaczęły wspierać inne kobiety. Inicjatorką całej kampanii jest Sheryl Sandberg, szef operacyjny Facebooka i jedna z najbardziej wpływowych liderek na świecie. Swoją książką „Włącz się do gry” („Lean In: Women, Work, and the Will to Lead”) zapoczątkowała w 2013 r. ruch „Lean In”, który zachęca kobiety do realizowania swoich zawodowych ambicji, wyznaczania celów, a przede wszystkim do znalezienia w sobie odwagi, by być szefową i liderką. Kampania „Lean In Together” to kolejne działanie społeczne Sandberg, które ma budować świadomość na ten temat.
Podobnie, jak w przypadku poprzedniej kampanii „Ban Bossy”, która zachęcała do tego, by przestać określać kobiety przymiotnikiem „Bossy” (apodyktyczna, władcza, despotyczna) w działania zaangażowała znane kobiety oraz stworzyła specjalną stronę internetową, na której znaleźć można nie tylko opis idei, ale także konkretne narzędzia do działania. „Lean In Together” zachęca do działania pozytywnego – solidarności, wsparcia, dzielenia się, a przede wszystkim uświadomienia sobie, że druga kobieta może być naszym sojusznikiem. Gdy przestajemy traktować się jak wrogów, możemy zdziałać więcej – przekonuje Sandberg.
Jak do tego zachęca? Podsuwa kobietom kilka rozwiązań. Po pierwsze, można zmienić podejście do koleżanek w pracy – zacząć dzielić się wiedzą, podawać sobie rękę, zamiast podkładać nogę. Po drugie, może stworzyć, a jeśli już istnieje, to włączyć się w spotkania kółek i grup Lean In, gdzie spotykają się inne liderki i wymieniają się pomysłami oraz doświadczeniami na to jak negocjować wyższą pensję, jak godzić rolę zawodową z rolą matki, jaką ścieżkę rozwoju zawodowego wybrać, itd. Na świecie działa już 28 tys. takich grup. Po trzecie, możesz zostać mentorką i inspirować kolejne kobiety i dziewczęta. „Nigdy nie jest za wcześnie, żeby zostać mentorką” – tłumaczy Sandberg. „To niezwykle ważne, by kobiety na wyższych stanowiskach inwestowały w kobiety, które dopiero zaczynają. Problemem jest to, że wciąż zbyt mało kobiet piastuje takie stanowiska” – zauważa także szefowa operacyjna Facebooka. Dlatego mentorką powinna zostać każda kobieta, mająca doświadczenie zawodowe, którym może się pochwalić.
Jednocześnie Sandberg wciąż stara się walczyć z przekonaniami i stereotypami na temat kobiet – liderek. Postrzegane jako apodyktyczne, żądne władzy kocice, emocjonalne i histeryczne stają się synonimem zawodowego egoizmu. W ciekawym tekście w New York Timesie, który Sandberg napisała wspólnie z Adamem Grantem autorzy przytaczają wypowiedzi tych, którzy uważają, że w pracy nie spotkało ich nic gorszego od kobiety-szefa. Dla rónowagi pokazują pozytywne przykłady kobiecej solidarności oraz sukcesy, które dzięki niej udało się osiągnąć. „Królowe Pszczół można spotkać, ale znacznie rzadziej niż to się powszechnie wydaje. Kobiety nie są ani trochę bardziej przykre dla innych kobiet niż mężczyźni dla innych mężczyzn. Po prostu od kobiet oczekuje się, że będą milsze” – tłumaczą Sandberg i Grant.
Czy faktycznie brak kobiecej solidarności przyczynia się do pogłębiania nierówności w środowisku pracy? Sandberg przekonuje, że jest raczej wynikiem braku równouprawnienia. Jej najnowsza kampania „Lean In Together” pokazuje, że także kobiety – wspólnie i solidarnie – mogą zacząć te proporcje odwracać, wspierając różnorodność i siebie nawzajem.