Olga Kozierowska: Dane, które mam dziś przed sobą pokazują, jak będzie rósł portfel finansowania społecznościowego – w 2027 roku będzie to 27 000 000 000 USD. To jest naprawdę dużo pieniędzy do wzięcia. Jak na tym tle plasuje się Polska?
Arkadiusz Regiec: Zależy, o którym rynku finansowania społecznościowego mówimy. Jeżeli mówimy o finansowaniu społecznościowym – takim, gdzie wspieramy pewnego rodzaju projekty poprzez zrzutki Patronite i tego typu serwisy, to jesteśmy nieźli. Jesteśmy, powiedziałbym, w czołówce Europy. Jeżeli chodzi o finansowanie equity crowdfundingowe, czyli finansowanie, gdzie kupujemy udziały, wspieramy biznesy, to w tej chwili, już od 2 lat przechodzimy trudny moment. Jest on związany z trudną sytuacją gospodarczą, z wojną na Ukrainie, z wysoką inflacją – to wszystko spowodowało zatrzymanie rozwoju tej metody finansowania. Szczególnie, że dodatkowo w zeszłym roku, 10 listopada, weszło nowe prawo w całej Unii Europejskiej. To jest taki okres przejściowy, co nie znaczy, że nie ma pieniędzy, że nie udają się różne rzeczy, ale na pewno jest to moment spowolnienia. Rynek equity crowdfundingowy na tyle urósł, że widać korelację z rynkiem klasycznego finansowania (IPO, wejścia na giełdę, oferty). W związku z tym zaczyna przypominać to, co się dzieje na finansowym rynku głównym.
Olga: Mamy jeszcze inną formułę – zastanawiam się, jak ona się wpisuje w to, co powiedziałeś – anioły i anielice biznesu, których jest zresztą coraz więcej. Jak formuła aniołów biznesu wpisuje się w system finansowania własnego biznesu?
Izabela Górska: Aniołowie biznesu to raczej prywatni inwestorzy. Jeśli chodzi natomiast o formułę, z której ja skorzystałam, to jest właśnie ta druga, o której mówił Arek, czyli crowdfunding udziałowy. Warto też wspomnieć, bo nie wszyscy to rozumieją…
Olga: No właśnie – jak to się mówi, proszę wytłumaczyć tak jakby ośmiolatek miał zrozumieć. Bo jeśli 8-latkowi wytłumaczysz na czym coś polega, to znaczy, że wiesz, co mówisz.
Iza: Dokładnie. Wszystkie platformy typu Patronite czy zrzutka to są tak naprawdę serwisy, które sprawiają, że możemy znaleźć osoby, które wspierają nasze wizje, nasz projekt, nasz pomysł na biznes, ale te osoby w żaden sposób nie partycypują w projekcie, którą dofinansowują. To są tylko takie osoby, które kibicują i jako wyraz uznania dostarczają środki na rozwój tychże projektów. Dharma Żoliborz, czyli Dharma PSA – Prosta Spółka Akcyjna – powstała na bazie kapitału pozyskanego w procesie właśnie equity crowdfundingu. Każdy pieniądz, który był wpłacany podczas procesu sprawiał, że te osoby otrzymywały akcję w mojej firmie. To nie jest więc tylko i wyłącznie wyraz uznania, chociaż na pewno też, ale każdy mój akcjonariusz stawał się moim partnerem biznesowym, ponieważ w zamian za środki otrzymywał fizyczne akcje w moim biznesie.
Olga: Czyli każdy, kto Cię wsparł stał się właścicielem Twojej firmy?
Iza: Tak, ale bardzo małego wycinka oczywiście. W zależności od tego ile ktoś zainwestuje, jest to przeliczane na liczbę konkretnych akcji, ale zaczyna należeć do portfolio inwestorów, akcjonariuszy i osób, które są wymienione w KRS jako osoby, które współfinansowały ten biznes. W mojej spółce wygląda to w ten sposób, że ja mam na ten moment około 85 akcjonariuszy, bo tyle osób wzięło udział w moim crowdfundingu. W ciągu 20-kilku dni udało mi się zebrać prawie 600 000 zł.
Olga: No dobrze, to jak to zrobić, żeby zebrać taką kwotę na biznes, który na razie jest tylko w sferze marzeń?
Arek: Powiedziałaś o aniołach biznesu, więc Izę wsparło 85 aniołów biznesu tyle tylko, że małych, bo małymi kwotami. W jakimś sensie ci ludzie, którzy inwestują w spółki są małymi aniołami biznesu. Czyli odpowiedź, jak znaleźć finansowanie na ten swój biznes, to właśnie należy znaleźć 20, 80, 100, czasami 400 małych aniołów biznesu. Jest to o tyle prostsze, że kiedy przyjdę do ciebie i np. zaproponuję Ci jakiś pomysł na biznes i powiem zainwestuj pół miliona złotych, to będziesz się nad tym bardzo zastanawiać.
Olga: Zastanowię się 4 albo 40 razy.
Iza: Ale pewnie też weźmiesz większy procent udziałów niż wtedy, kiedy robi się crowdfunding.
Olga: To na czym ta formuła dokładnie polega – żeby nasi słuchacze dobrze zrozumieli. Ktoś ma przyjść, gdzie, z czym? Jeżeli ktoś sprzedaje akcje, ktoś kupuje, to trzeba wejść na giełdę?
Arek: No właśnie nie. Sytuacja jest dzisiaj już dosyć prosta, ponieważ mamy coś takiego jak prostą spółkę akcyjną. Iza Górska jest pierwszą osobą w Polsce, która zrobiła publiczną emisję prostej spółki akcyjnej. Kiedyś trzeba było założyć spółkę akcyjną, to był duży kapitał, ale prawo się zmieniło. Prosta Spółka Akcyjna jest łatwiejsza do zarządzania, mniej kapitałochłonna i mając taką spółkę, można zrobić emisję, czyli wyemitować jakieś akcje po to, żeby pozyskać kapitał. Czy to jest jeden inwestor czy stu, to nie ma znaczenia. To oczywiście rodzi pewne konsekwencje później w funkcjonowaniu, ale do tego wrócimy. Przeprowadzamy więc emisję, emitujemy akcję np. o wartości 400 000 zł.