W co lubiłaś się bawić, kiedy byłaś małą dziewczynką?
Wolałaś lalki, a może stragan z warzywami lub zabawę w pocztę? Ze swojego dzieciństwa pamiętam przede wszystkim klocki Lego, kolejkę elektryczną i puzzle. Dorastałam z chłopcami – dzięki temu ja bawiłam się samochodami, a mój brat lalkami. Wymienialiśmy się nimi i jak się okazuje byliśmy ambasadorami różnorodności zanim to było modne. Nie wszystkie dziewczynki mają jednak tyle szczęścia, żeby bawić się tym, na co mają ochotę i co je ciekawi. W wielu przypadkach stereotypy biorą górę. Dziewczynka ma być księżniczką, panią domu, różowo-falbianiastą wróżką. I wszystko byłoby w porządku, bo w końcu cóż złego jest w bieganiu po domu w różowej sukience, gdyby nie to, że dziewczynki tak jak i chłopcy interesują się budowaniem, projektowaniem i konstruowaniem. Ale przez to, jak dobieramy zabawki naszym synom i córkom, dziewczynki tracą te zainteresowania, gdy skończą 8 lat. Większość już do nich nie wraca.
Dziewczynki do śrubokrętów!
Tak w każdym razie wynika z badań i obserwacji Debbie Sterling, kobiety, która postanowiła przywrócić dziewczynkom wiarę w moc ich zainteresowań i konstruktorskich możliwości, a przy okazji rzucić wyzwanie tradycyjnym zabawkom. Sama Sterling jest absolwentką jednej z najlepszych uczelni wyższych USA, uniwersytetu Stanforda, gdzie skończyła wzornictwo i jeden z kierunków inżynierskich. Sterling jest więc inżynierką i projektantką z duszą badacza. Dość szybko zaczęła się zastanawiać, dlaczego zarówno na jej kierunku, jak i innych ścisłych lub technicznych, m.in. matematyce oraz IT tak bardzo brakuje kobiet. Badając sprawę, rozmawiając z innymi kobietami, zauważyła, że dziewczynki tracą zainteresowanie naukami ścisłymi, kiedy w wieku szkolnym. Najczęściej gdy skończą mniej więcej osiem lat. Efekt jest taki, że później omijają matematykę, fizykę, chemię, wybierając ścieżkę humanistyczną. Problemem były nie tylko stereotypy dotyczące tego, w co i czym dziewczynka powinna się bawić, ale także brak wyraźnych kobiecych wzorców. Ze świecą można szukać znanych kobiet inżynierek, programistek, fizyczek.
Na samych badaniach Sterling nie poprzestała i postanowiła poszukać rozwiązania. Jej wykształcenie połączyło się z misją i tak wpadła na pomysł zaprojektowania nowej zabawki do zadań specjalnych – chciała bowiem dotrzeć do tych dziewczynek, które jeszcze nie zdążyły się zniechęcić i wesprzeć ich zainteresowania. Do sprawy zabrała się metodycznie – przez dwa lata studiowała proces rozwoju dziecka, zgłębiała też tajniki marketingu płci. Wiedząc, że dziewczynki mają duże zdolności werbalne, uwielbiają też czytać i pisać postanowiła cały koncept oprzeć właśnie na tych umiejętnościach. Tak w 2012 roku powstała linia zabawek konstruktorskich, które łączył nie tylko wesoły, kolorowy design, ale i postać bohaterki o imieniu Goldie.
Blondwłosa konstruktorka
Goldie ma blond loki i jest wygadaną dziewczynką, która uwielbia projektować, budować i konstruować. Jest też postacią, która spina całą ideę – jest bohaterką nie tylko zestawów konstruktorskich, ale także edukacyjnych animacji, które stały się znakiem firmowym marki oraz aplikacji, które w prosty sposób uczą dziewczynki podstaw programowania i tworzenia samodzielnych filmów animowanych. Sterling zadbała także, by od początku dostarczać fankom Goldie pozytywnych wzorców. Właśnie dlatego powstał blog, na którym można poczytać o kobietach, które robią karierę, m.in. w Boeingu, Chryslerze, FedX, programując, konstruując i prowadząc badania.
Zestawy także różnią się od typowych „dziewczyńskich” zabawek. Stworzone z myślą o dziewczynkach, są tak zaprojektowane, żeby chcieli się nimi bawić także chłopcy – mają bowiem rozwijać potencjał dzieci w duchu różnorodności, a nie wykluczać. Wprowadzają dzieci w koncepcje inżynierii, fizyki, dynamiki, ucząc poprzez zabawę takich podstawowych pojęć jak np. moment obrotowy, pęd, ruch obrotowy, napięcie czy animacja. Uczą też, że w konstruowaniu ważny jest nie natychmiastowy efekt, ale eksperymentowanie i dopracowywanie. – Nie chodziło o to, żeby przekonywać kogokolwiek, że od razu rodzisz się geniuszem. Ważniejsze było stworzenie takiej zabawki, która pozwala próbować i uczyć się na błędach – tłumaczy Sterling. Goldie uczy więc myślenia projektowego (design thinking) w praktyce oraz tego, że porażki to naturalny element całego procesu i są raczej lekcją niż problemem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Uczciwość, autorytet, demokracja. Poznaj ciekawy sposób na wytłumaczenie dziecku trudnych pojęć!
Eksperyment biznesowy
Sama Sterling też po drodze musiała się sporo nauczyć i udoskonalać swój produkt. Tworzenie GoldieBlox okazało się dla niej niezłą szkołą przedsiębiorczości i przyspieszonym kursem budowania biznesu. Po pierwszym sukcesie, kiedy na Kickstarterze udało się Sterling zebrać pieniądze na uruchomienie produkcji, przyszły pierwsze kłopoty. Zespół Beastie Boys wkurzył się, że Sterling bez zgody wykorzystała ich piosenkę w jednym z filmów video na YouTube, a część klientów, choć chwaliła sam pomysł, zaczęła narzekać, że zabawki są tandetne i szybko się psują.
Sterling nadal pracowała nad wartościami, które stoją za marką, polepszając jakość samego produktu. Na koniec dnia chodziło przecież nie tylko o akcję społeczną, ale i stworzenie dobrze prosperującej firmy. Dziś negatywne recenzje zdarzają się sporadycznie, a przeważają te entuzjastyczne, w których rodzice piszą, że bawią się Goldie wspólnie z córkami.
James Bond jest kobietą
Filozofia pozytywnego wzmacniania dziewczynek wciąż jest najważniejszą wartością stojącą za GoldieBlox. Rok temu pojawiła się kolejna jej odsłona, a Sterling wprowadziła kolejną zabawkę. Tym razem dziewczynkę super bohaterkę. Powołując się na badania, wedle których zaledwie 12 procent głównych bohaterów w filmach to kobiety, zaproponowała lalkę, która jest Rockym, Indianą Jonesem i Terminatorem w jednym. Skacze na spadochronie, zjeżdża na linie i robi wszystko, o czym dziewczynki marzą. W każdym razie te, które wolą biegać w podartych jeansach niż w różowych sukienkach. – Chłopcy dorastają mając swoich super bohaterów. Właściwie wszyscy są mężczyznami. Dziewczynki mają się identyfikować raczej z damami, którym bohaterowie przybywają na ratunek – wyjaśnia Sterling. Właśnie dlatego Goldie, Enter i Ruby założyły spodnie, ciemne okulary i kapelusze, ruszając w poszukiwaniu nowych przygód.
Sukces jest dziewczynką
Sterling niechętnie dzieli się danymi na temat sprzedaży. Na pewno ze start-upu udało się jej zbudować międzynarodową firmę. Zabawki GoldieBlox są dostępne w wielu krajach, także w Polsce. Goldie okazała się także ogromnym sukcesem medialnym. Kolejne video pokazujące dziewczynki z młotkami i śrubokrętami osiągają rekordowe zasięgi. W sumie wygenerowały ponad 20 milionów odsłon i kilka milionów wzmianek w mediach. Jak przekłada się to na sprzedaż, zyski, a przede wszystkim faktyczne zainteresowanie dziewczynek studiami na kierunkach ścisłych na razie nie wiadomo. Póki co Goldie wykonuje pracę u podstaw, przekonując je, że mogą być, kim tylko zechcą – inżynierem, programistką albo astronautką. A żadnej królewnie korona jeszcze z głowy nie spadła od tego, że w kieszeni różowej sukienki będzie miała młotek, kombinerki i śrubokręt, dzięki którym w razie potrzeby skonstruuje statek kosmiczny lub naprawi swojemu rycerzowi zbroję.