Czy istnieje singielstwo z wyboru?

Kiedy dzieci? Kiedy ślub? A czemu jeszcze nikogo nie masz? Myślisz o sobie, więc jesteś egoistką. Ile razy to słyszałaś? Olga Kozierowska stawia czoła niewygodnym pytaniom, stereotypom i randkom z Tindera w rozmowie z Martyną Kondratowicz, autorką podcastu „Na moich zasadach”, twórczynią internetową i singielką z wyboru oraz Piotrem Mosakiem, psychologiem i terapeutą par.

Olga Kozierowska: Martyno, wybrałaś singielstwo. Myślisz, że nigdy nie zmienisz zdania?

Martyna Kondratowicz: Oczywiście. Mam nadzieję, że moje singielstwo nie jest na całe życie. Po prostu wolę być teraz sama niż w związku z kimś tylko po to, żeby być. Chcę przezwyciężać swoje strachy przed byciem samotną. Uważam, że dobrze postanowiłam, bo wyleczyłam się ze strachu przed byciem singielką. Ten czas singielstwa, który teraz mam bardzo mi służy. Jest bardzo cenny i można z niego wyciągnąć bardzo dużo wniosków.

Olga: Czyli czekamy na złoto, a nie bierzemy spoza podium?

Piotr Mosak: A dlaczego nie?

Olga: To dlaczego tak się boimy, że jednak sięgamy poza podium? I potem okazuje się, że już tak daleko zaszliśmy, że robi się przykro albo trudno z tego wyjść… 

Piotr: Głupio się wycofać.

Olga: A właściwie może nie bardzo nawet jest jak się wycofać…

Piotr: Może to ta samotność… I to smutne, że już osoby bardzo młode boją się samotności. Już w liceum, na studiach czy w pierwszej pracy pojawia się lęk przed samotnością. Nie mam partnera/partnerki i już się boję, że tak będzie przez całe życie, że już nikogo nie poznam. To jest smutne i śmieszne jednocześnie. Przychodzą do gabinetu psychologa dwudziestokilkulatki i mówią: „pewnie już nikogo nie spotkam, związek mi się rozpadł. Co prawda był kiepski, dawaliśmy sobie łupnia. No, ale teraz to już się boję, że po prostu wpadam w depresję, że nikogo w życiu już nie spotkam”. Mój ulubiony tekst wtedy to: „Prawda. Historia świata opisana od 3 000 lat nie zna przypadku, żeby dwudziestoczteroletnia, atrakcyjna kobieta jeszcze kogoś spotkała”.

Olga: Statystyki na to nie wskazują.

Piotr: Ten lęk jest nieuzasadniony. Natomiast my żyjemy w świecie lęków. Najlepiej, sprzedaje się strach, najlepiej sprzedają się obawy, najlepsze w filmach są tragiczne rzeczy. Film, w którym wszystko się układa, nie ma takiej popularności. Jak i  sytuacje, w których jest super i miło, nie mają takiej popularności. Sami boimy się samotności, ale nakręcają nas też rodzice: „Nikogo nie masz. Kiedy będziesz miała?”, nakręcają nas babcie: „A kiedy zajdziesz w ciążę? Już masz te 20-kilka lat, to najlepszy okres”.

Olga: Jesteś już po trzydziestce i nadal jesteś sama? Jaka jesteś biedna…

Martyna: Zamiast pytać, dlaczego wybrałaś tego partnera i dlaczego z nim jesteś, to ludzie pytają, dlaczego jesteś sama. Myślę, że bycie samej jest bardziej naturalne.

Piotr: Mamy coraz więcej osób przeciążonych bodźcami. A bodźcami są też inni ludzie, a mamy ich pełno dookoła siebie. Są osoby, które są przebodźcowane, chcą wrócić do swego domu i odpocząć od tłumu, od ludzi i ich spraw oraz problemów. Chcą mieć wreszcie ciszę. A jak w takiej sytuacji ten partner spoza podium zacznie zawracać głowę… Naturalne jest mieć czas dla ludzi i czas dla siebie. Poszukiwania partnera czy partnerki opisuje też piękne zdanie: „Lubię przy tobie być, bo z tobą się cudownie rozmawia i cudownie milczy.”

PRZECZYTAJ TEŻ: 10 pytań na pierwszą randkę z Tindera!

Olga: Co to znaczy żyć po swojemu? Według swoich zasad? To czasem są wielkie słowa, ale nie każdy je rozumie. Niektórzy wręcz rozumieją je egoistycznie…

Martyna: Na ten moment, kiedy jestem sama, kiedy nie znalazłam jeszcze osoby, z którą chcę dzielić życie, skupiam się na sobie, na swojej karierze, na tym, żeby się rozwijać. Na tym, żeby w siebie inwestować, podróżować, żeby uczyć się języków. I wiem, że budowanie każdego związku wymaga nakładu siły, energii i przede wszystkim czasu. Być może nie będę go miała tyle na budowanie i rozwijanie siebie, kiedy będę w związku.

Olga: Wtedy będziesz rozwijać związek.

Martyna: Dokładnie, dlatego ten czas bycia samej to idealny czas, żeby poznawać siebie. Więc nie siedzę i nie płaczę w kącie, że nie mam partnera, tylko staram się ten czas poświęcać na to, by się rozwijać. To jest właśnie to życie na moich zasadach.

Piotr: To ja może odczaruję słowo „egoistyczne”! Każdy powinien być egoistą, bo to jest co innego niż być egocentrykiem. Wszystkim mylą się te dwa słowa. Egoista to osoba, która dba o siebie. A dbając o siebie, dbam o otoczenie, moich znajomych, o planetę, miasto, o środowisko. Bycie egoistą to bycie osobą, która wie, czego chce lub się uczy i jest asertywna w tym. Egocentryk to osoba, która myśli, że jest pępkiem świata, która narzuca innym swoją wolę, która chce, żeby było u wszystkich po mojemu. Ale co złego w tym, jeśli u mnie jest po mojemu? To jest egoistyczne, ale to jest moje.

Egoista, gdy pada deszcz, podchodzi do gościa z parasolką i mówi: „Ja bardzo pana przepraszam, czy mogę też się schować?” Egocentryk natomiast wali go w głowę i zabiera mu parasolkę. To jest ta różnica. Jest nawet takie powiedzenie, że „jakbyśmy wszyscy byli egoistami, to nie byłoby wojen”.

Dbam o siebie na swoim terenie, w swoim świecie. Dlaczego ty wchodzisz w mój świat i mnie krytykujesz? Zajmij się swoim światem, bo oceniając mnie, to ty przekraczasz moje granice. Co ty w ogóle robisz w moim świecie? Zapraszał cię ktoś? Ja w twoim nie jestem, spadówa.

WYSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY NA NASZYM KANALE YOUTUBE

Przeczytaj także

Portal sukcespisanyszminka.pl

Fundacja WłączeniPlus
ul. Podchorążych 75/77/2
00-721 Warszawa

kontakt@wlaczeniplus.pl

Wesprzyj Nasze działania

40 1600 1462 1717 1383 1000 0001

Bank BNP Paribas Polska S.A.

 

Patronite:

www.patronite.pl/sukcespisanyszminka

Copyright © 2024 | WłączeniPlus

Projekt i realizacja: Be About Hybrid Agency