Emocje to fenomen XXI wieku
Neuronauka ujawnia ich niezwykłą wartość. Podpowiada, że stany te poprzedzają myślenie, są doskonałym motywatorem oraz wsparciem dla komunikacji. Pokazuje, że coraz większą rolę pełnią dziś umiejętności miękkie, a więc odczytywanie emocji oraz wyczuwanie nastrojów innych ludzi.
Empatii, bo o niej mowa, nie można dotknąć ani usłyszeć, można ją za to poczuć i w sobie rozwijać. Czy warto? Henry Ford – amerykański przemysłowiec, założyciel Ford Motor Company, mawiał, że „sekret sukcesu leży w umiejętności patrzenia na rzeczy zarówno z pozycji rozmówcy, jak i własnej”. To możliwe. A wszystko dlatego, że natura wyposażyła nas w specjalne struktury w mózgu – tzw. neurony lustrzane.
Sekret neuronów lustrzanych
Neurony lustrzane. Nazwa nieco enigmatyczna. Odkrył je na początku lat 90. włoski neurofizjolog – Giacomo Rizzolatti. Są to grupy komórek nerwowych, czyli neuronów, które aktywują się podczas wykonywania pewnej czynności bądź obserwowania jej u innych. Spełniają niezwykle ważne funkcje: pozwalają lepiej rozumieć rozmówcę, czuć to, co on, a nawet przewidywać jego intencje. Neurony lustrzane stanowią więc fundament empatii. To za ich sprawą na naszych twarzach pojawia się smutek, kiedy ktoś płacze i uśmiech, gdy z innych emanuje szczęście. To one czynią ziewanie zaraźliwym. Na cudze cierpienie każą reagować bolesnym grymasem twarzy, na radość – pasją. To one sprawiają, że w obliczu cudzych problemów natychmiast wyciągamy pomocną dłoń. Neurony lustrzane to mali geniusze, którzy czynią nasze życie intensywnym doznaniem, a obcowanie z drugim człowiekiem – niekończącą się przygodą. Aby bez zarzutu spełniały swoje funkcje, warto czasem dać im „wycisk”.
Plan treningowy dla neuronów lustrzanych
Człowiek, jako istota stworzona do funkcjonowania w grupie, posiada tak zbudowany mózg, aby mógł swobodnie wchodzić w interakcje z innymi członkami społeczności. Jeśli chcemy utrzymać najlepszy poziom interakcji, niezbędna jest dobrze rozwinięta umiejętność rozumienia innych ludzi oraz zdolność przewidywania ich zachowania. W tym miejscu zza kulis wychyla się nieśmiało „aktorka” pierwszego planu – empatia.
Empatia rozwija się dzięki aktywności neuronów lustrzanych
Stąd tak ważny jest skuteczny plan treningowy tychże struktur. Co robić? Same przyjemne rzeczy! Przede wszystkim spotykać się i rozmawiać z ludźmi – bliskimi bądź przypadkowo poznanymi. Świetną gimnastyką będą plotki z sąsiadką, niezobowiązująca rozmowa z kierowcą taksówki lub pasażerem pociągu, którym akurat podróżujemy. Ten sam efekt zyskamy, opiekując się dzieckiem – przebywanie z nim to niekończąca się lekcja domysłów oraz przewidywania jego oczekiwań, preferencji, potrzeb, uczuć i emocji. Neurony lustrzane pobudzi także regularny kontakt z książką i… serialami. Najlepiej, by zawierały wiele wątków oraz tętniły różnorodnością relacji. To niepodważalny argument, aby wreszcie bez wyrzutów sumienia i poczucia straty czasu, zasiąść przed telewizorem i obejrzeć kolejny odcinek „M jak miłość”. Takie seanse to niezawodny fitness inteligencji emocjonalnej.
„Skutki uboczne” silnej empatii
Empatia to klucz do drugiego człowieka. Jest niczym pomost łączący różnorodne byty, szyfr, który usprawnia komunikację i poszerza horyzonty. Jej wysoki poziom wyzwala w nas wigor i gotowość działania. Rozbudza pewność siebie, odwagę, by stawić czoła wyzwaniom oraz otwartość na świat, by czerpać z niego jak najwięcej. W biznesie silna empatia oznacza przede wszystkim dobrą jakość zarządzania ludźmi. Przyczynia się do wzrostu efektywności pracowników oraz poprawy jakości współpracy z klientem. Dzięki empatii możemy zyskać mistrzostwo w dziedzinie dialogu i negocjacji. Jest ona równoznaczna ze zdolnością konstruktywnego rozwiązywania kryzysów, umiejętnością budowania satysfakcjonujących relacji zawodowych, a także osobistych.