Kobieta medytująca na pomoście (Foto. Canva Pro)

Medytacja – pierwszy krok do zmiany

Agnieszka Krool

Czym jest medytacja? Jakie korzyści przynosi? Jak medytować, by wejść w kontakt ze sobą? O zaletach płynących z uważności i medytowania pisze Agnieszka Krool z Los Angeles.

Właśnie wróciłam do słonecznego Los Angeles w Kalifornii i zaczynam pisać dla Was, mając nadzieję swoimi tekstami choć trochę ocieplać Wam, te coraz chłodniejsze jesienne dni w Polsce. Na co dzień zajmuję się jogą. To moja praca i pasja, która zaprowadziła mnie między innymi do Ameryki, ale również do Indii po to, bym mogła jak najlepiej poczuć, zrozumieć istotę jogi i nauczyć się dzielić swoimi odkryciami z innymi.

Uważność to praktyka, a w konsekwencji także umiejętność bycia tu i teraz. To praktyka pełnego przeżywania tego doświadczenia, które właśnie trwa – smakowania herbaty, którą właśnie się pije, jabłka, które właśnie się je, rozmowy, którą właśnie się prowadzi, czułości, którą właśnie się wymienia z partnerem – czytaj więcej o Uważności.

Jakość mojego życia w dużej mierze zależy od tego, co i jak o sobie myślę. Dla mnie to już sprawdzona życiowa prawda. Myśli widzę jako energetyczny pakiet, który umysł wysyła w przestrzeń i który przyciąga nam z powrotem konkretne sytuacje, wydarzenia, ludzi, które z kolei wpływają na kształt naszego życia w przyszłości i teraźniejszości. Możecie mi uwierzyć, bądź nie, ale niestety długo doświadczałam etapu, w którym z bólem serca przyznaję, nie lubiłam i nie akceptowałam siebie. Moje życie było wtedy totalnym koszmarem. Nie przesadzam, notorycznie siebie krytykowałam i dorzucałam kamulców do nieuświadomionego ciężaru, jaki nosiłam na własnych barkach – a właściwie dziewczęcych bareczkach, gdyż do “barów” Ci co mnie znają, wiedzą, że jeszcze mi daleko. Nie potrafiłam widzieć szczęścia, słońca – czasami owszem coś przebłyskiwało, słyszałam że podobno świeci też nade mną, ale brakowało mi sił, żeby spojrzeć w górę. Byłam przygnieciona niezadowoleniem z samej siebie. Efekt był taki, że częściej niż szczęśliwa i zadowolona, bywałam smutna lub zła.

Uważność

Pierwszym krokiem mojej cudownej przemiany w kobietę wolną i szczęśliwą było samouświadomienie, że tak właśnie jest. Pomogła mi praktyka uważności (ang. mindfulness) i medytacji, dzięki której stopniowo zaczęłam postrzegać siebie zgodnie z prawdą. Medytacja oddzieliła mnie od nieprawdziwych przekonań o mnie, które kiedyś przekazali mi inni ludzie, często moi najbliżsi, rodzice lub w dorosłym życiu byli partnerzy. Wiem, że niektóre z Was jeszcze nigdy nie medytowały, dlatego kilka słów z perspektywy instruktorki jogi – czym jest medytacja?

Medytacja

Zacznę od tego czym dla mnie nie jest medytacja. Zgodnie z jogą, medytacja nie jest myśleniem, namysłem, główkowaniem. Jest zauważaniem tych (czasem ulotnych na początku medytowania) momentów, kiedy umysł “nie myśli”, ale czujnie odpoczywa. Magiczny moment, kiedy tak się dzieje, wierzcie lub nie, potrafi dać nam dostęp do Prawdy, połączyć nas z Nadświadomością i mogą zadziać się prawdziwe cuda, zmieniające wiele. Dlatego twierdzę, że rozpoczęcie medytacji, wymaga odwagi. Często jest milowym krokiem w nieznane. W sanskrycie, świętym języku jogi, medytację określa słowem “dhjana”. To jedna z ośmiu (w sanskryckie ‘astau’) gałęzi jogi. W kolejnych tekstach więcej o jodze, jej korzyściach i mądrości. Teraz tylko krótko nadmienię, że joga postrzegana jako praca nad samym sobą, tylko częściowo widoczna jest dla innych na zewnątrz. Wewnętrzna (ta ukryta) praca jest równie ważna i do niej zaliczana jest właśnie dhjana, ale również dharana i pratyahara – ale o tych tajemniczo brzmiących nazwach, obiecuję napisać więcej następnym razem.

Zauważ, jakie sygnały wysyła twoje ciało, przywróć równowagę pomiędzy wysiłkiem a odpoczynkiem, zdrowo się odżywiaj, myśl pozytywnie i jak najczęściej miej frajdę z życia jak dziecko. O tym jak przywrócić wewnętrzną harmonię i odzyskać utracony blask – pisze Agnieszka Krool. Przeczytaj jej tekst o przywracaniu harmonii.

Mówi się, że medytacja pomaga radzić sobie ze stresem i to absolutnie racja! Praktyka jogi i medytacji w dzisiejszym zabieganym świecie naprawdę jest niezbędna! Zbawiennym dla świata byłoby, gdyby każdy człowiek zaczął medytować. Bo to czas dla siebie, kiedy możemy budować relację ze sobą i odkrywać poza materialność istnienia, która jest istotnym kluczem do szczęścia.

Samoświadomość

Spróbuj na chwilę usiąść w ciszy i całkowicie skoncentrować się na swoim oddechu. Zauważ samą siebie, być może zaczną pojawiać się różne pytania, wątpliwości jakie w sobie nosisz. Często boimy się tych pytań, bo wydaje nam się, że nie znamy na nie odpowiedzi: po co tutaj jestem? czy jestem szczęśliwa? czy kocham siebie? Taki moment wyciszenia, możesz zacząć od 5, 10 minut dziennie. Być może uda Ci się zajrzeć w tę nieśmiało migoczącą szczelinę pomiędzy myślami. Kiedy przyglądasz się, obserwujesz swój oddech, zauważaj te momenty pomiędzy wdechem a wydechem, niby nic się wtedy nie dzieje – ale być może tam czeka na Ciebie twój wewnętrzny spokój? Pomedytujcie, posprawdzajcie, zachęcam wejdźcie na ścieżkę medytacji.

Sztuką medytacji będzie umieć pozwolić myślom swobodnie pojawiać się i odchodzić. Nauczyć się swobodnie oddychać, a jednocześnie trwać w koncentracji w tych momentach pomiędzy, kiedy Umysł jest spokojny, odpoczywa i nie rozpracowuje kolejnych zadań. Słodki moment ciszy między myślami przyrównam do magicznego eliksiru dającego wytchnienie. Przywodzi mi “na myśl”(!) możliwość pooddychania świeżym górskim powietrzem, w dusznym mieście… Medytacja staje się świetną nauką odpuszczania – ‘let it go!’. Pozwalam moim myślom przychodzić i odchodzić, ale nie wchodzę w nie. Zauważam je i powracam do oddechu. Tak, nikt nie powiedział, że medytacja jest łatwa ;-) Niektórzy mówią, że jest nudna, ale uwierzcie – nie jest, bo Ty nie jesteś nudna, i nikt tak naprawdę nie jest. Jesteśmy cudowne, niepowtarzalne, piękne i medytacja jest tym narzędziem pozwalającym nam dotrzeć do wewnętrznej prawdy o nas samych. Kiedy umysł przechodzi w stan medytacyjny fale beta w mózgu przechodzą w fale alfa – stan naszej świadomości ulega zmianie i naturalnie, bez żadnych zewnętrznie aplikowanych chemicznych substancji uspakajamy się. Wycisza się nasz umysł, uspakaja ciało – gdyż tych dwoje od siebie jakoś trudno oddzielić, a prawdziwym okazuje się stwierdzenie, że takich dwóch jak nas trzech nie ma ani jednego ;-) Medytujmy po szczęście i na zdrowie! Idę pomedytować. Pozdrawiam serdecznie.