Po pierwsze – energia fizyczna
Na ten temat wiele zostało napisane i niby wszystko już wiemy. A jednak nadal nakręcamy swój dzień kawą, spadki energii ratujemy słodką przekąską i najchętniej odpoczywamy na kanapie. I o ile w łyku kawy, dwóch kostkach czekolady i relaksie nie ma nic złego, to na dłuższą metę te sposoby okazują się nie wzmacniać, a raczej pokazują swoje szkodliwe oblicze.
Zacznij my od tego, co daje nam siłę i regenerację – od snu
Warto zadbać o ten aspekt, szczególnie teraz, badania pokazują bowiem, że ze snem w pandemii nie jest dobrze. Tymczasem dorosły człowiek potrzebuje 7 godzin snu (są oczywiście osoby, których indywidualne zapotrzebowanie na sen jest mniejsze lub większe). By spełniał on swoje funkcje trzeba pamiętać o kilku kluczowych zasadach: unikać światła niebieskiego (emituje go telewizor, ekran komputera, a także wyświetlacz w telefonie) na dwie godziny przed snem- światło niebieskie może zakłócać wydzielanie melatoniny, wywietrz sypialnię, kładź się i wstawaj o określonych godzinach – organizm lubi regularność.
Odżywiaj się z głową
Zadbaj o odpowiednią ilość warzyw w diecie, tłustych ryb, orzechów, pestek itp. Mózg potrzebuje dobrych tłuszczy, nie bój się zatem tych nienasyconych. Twój organizm podziękuje Ci za odpowiednią ilość białka i węglowodanów złożonych oraz wody. Unikaj natomiast słodkich przekąsek, zwłaszcza między posiłkami. Chwilowa poprawa samopoczucia po zjedzeniu cukru jest bardzo złudna, tak szybko jak przybywa nam po słodkościach energii, tak szybko ona potem spada wraz ze spadkiem stężenia glukozy we krwi i wówczas czujemy nieodłączną potrzebę by sięgać po kolejne słodkości. I błędne koło się zamyka. Regularne i pełnowartościowe posiłki zapewniają utrzymanie cukru i energii na właściwym poziomie. Warto o to zadbać. Przy tak pochmurnej wiośnie, można także zbadać poziom witaminy D i w razie konieczności zacząć jej suplementację. Jej niedobory powoduję przewlekłe zmęczenie, poczucie rozbicia i braku sił, a nawet częstsze infekcje.
W trosce o energię do działania nie można zapomnieć o ruchu!
Regularny ruch, dostosowany do możliwości zdrowotnych i czasowych jest kluczowym motorem, który napędza nasze siły witalne. Dobierz go do swoich potrzeb, ale i preferencji. Jeśli nie lubisz biegać, ćwiczyć czy uprawiać jogi, tę funkcję doskonale spełni codzienny spacer lub taniec do ulubionej muzyki.
Po drugie – energia umysłowa
Mam za dużo na głowie! Tak może być. Zacznij zatem od odrzucenia wielozadaniowości! Kiedyś tak modna, dziś wskazywana jest jako jeden z kluczowych czynników kradnących naszą energię. Planując swoją pracę warto zatem mieć to na uwadze. Rozpraszanie energii umysłowej ma swoje koszty – przerzucając się z zadania na zadanie nie tylko tracimy energię, ale także skupienie, a przez to wykonywane czynności wymagają znacznie więcej czasu.
Dbaj zatem o swoje skupienie, wyłącz komunikaty z mediów społecznościowych, dbaj o ograniczenie tego, co się rozprasza. Na sprawdzanie maili i Facebooka wyznacz sobie konkretne godziny i tego się trzymaj. Pracę można planować układając zadania w bloki tematyczne, pracując w rytmie 90 minut, po których konieczna jest 15 minutowa przerwa. Zbyt dużo ciągłej pracy to solidne obciążenie, które ma wysokie koszty energetyczne (a które wręcz mogą odbić się na zdrowiu).
Szczyt energetyczny
Amerykański badacz, Tony Schwartz, badając rozkład energii w tygodniu wykazał, że szczyt energetyczny osiągamy w środę, podczas gdy poniedziałki i piątki są najmniej wydajnymi dniami w pracy. Warto zatem zaplanować zadania najtrudniejsze na środek tygodnia. I analogicznie, zaobserwuj, kiedy masz najwięcej siły w ciągu dnia (osiągamy w ciągu doby średnio dwa piki energetyczne), a kiedy spadki (na ogół po większych posiłkach) i opierając się na tej wiedzy planować z troską o swoją energię osobistą.
Po trzecie – energia emocjonalna
Notoryczne narzekanie, kłótnie, plotki, ciągłe rozpamiętywanie trudnych doświadczeń, negatywny dialog wewnętrzny – to tylko mały przykład tego, że nasz tan emocjonalny ma bezpośrednie przełożenie na naszą energię osobistą.
Narzekanie
Przyjrzyjmy się notorycznemu narzekaniu: aby narzekać trzeba najpierw mieć powód. Skupianie się na trudnościach, negatywnych aspektach, ale także słuchanie narzekania innych, to trwanie w energii problemu, nie zaś rozwiązania. Tymczasem nasz mózg biologicznie ma funkcję wyłapującą to, co negatywne. To strategia ochronna. Jeśli pozwolimy sobie na dostrzeganie tylko negatywnych stron rzeczywistości, takim stanie się nasz świat. Zdobądź się na odrobinę pozytywności. Jak? Chociażby poprzez praktykę wdzięczności. Zrób mały eksperyment: przez najbliższy tydzień, pod koniec dnia, zapisuj 5 rzeczy, wydarzeń, osób, za które czujesz wdzięczność. Po tym czasie zobaczy czy i jak zmieniło się Twoje postrzeganie rzeczywistości.
Naturalnym buforem dla nadmiaru stresu emocjonalnego jest ruch
Pozwala rozładować emocje. I znowu wrócę do tego, że to nie musi być szczególna, wyrafinowana forma ruchu. Ważne by on był elementem codzienności. Jest to ważne nie tylko dla ciała, ale i umysłu i naszego dobrostanu emocjonalnego. W Japonii zalecają kąpiele leśne, ale tak naprawdę dobroczynne efekty daje już zwykły spacer po parku czy poza miastem. Kontakt z przyrodą wpływa na nasze emocje kojąco, są badania, które pokazują korzyści spacerów w przyrodzie dla zdrowia, systemu nerwowego, czy odporności.
Dodatkowo powietrze (i słońce) wzmacniają naszą energię. Warto poszperać w Internecie i wprowadzić ćwiczenia oddechowe. Joga proponuje pranayamę, jako formę wspierania swojej energii. Jeśli nie przekonuje Cię joga, wystarczy, że świadomie zrobisz kilka głębszych i wolniejszych oddechów. Taka praktyka pozytywnie wzmocni Twój dobrostan i energię osobistą.
Energia duchowa
Na początek zerknij, czym karmisz siebie. Jakie treści wypełniają Twój dzień? Czy bodźcujesz się nieustannie wiadomościami, statystykami covidowymi, terminami? A potem zastanów się, jakim wężykiem prowadzisz swój dialog wewnętrzny? Jak do siebie mówisz? Energia duchowa to nie tylko praktyki religijne, chociaż ich znaczenie jest istotne. Zastrzyk energii duchowej to jest to, co opisują ludzie w zetknięciu z pięknem gór, majestatem przyrody, wyjątkowo dotykającą muzyką, wzruszeniem w chwili kontemplowania piękna. To także życie w zgodzie ze swoimi wartościami i poczucie wizji w życiu. Bo kiedy znamy swoje wartości i żyjemy życiem, które pozwala na ich szacunek i realizację, tworzy się poczucie przynależności i bycie we właściwym miejscu. To samo odczuwamy czy mamy głębokie przeświadczenie, że to, co w życiu robimy ma sens. Poczucie sensu jest nieodłącznym elementem dobrostanu psychicznego i ważnym filarem poczucia szczęścia. To wszystko tworzy energię, która jest tak niezbędnym zasobem życia.
O autorce
Joanna Rek-Faber
Specjalistka w dziedzinie psychologii pozytywnej, trenerka i przedsiębiorczyni. Jest certyfikowaną trenerką metody Points of You® oraz ekspertką Sukcesu Pisanego Szminką. Prowadzi warsztaty i webinary dla kobiet i młodzieży. Jest autorką felietonów publikowanych na portalach sukcespisanyszminka.pl i onet.pl. Jako ekspertka w obszarze rozwoju zawodowego i osobistego prowadzi webinary i szkolenia dla uznanych platform edukacyjnych, takich jak edunation.pl czy Akademia Pauliny Pastuszak. Na Uczelni Łazarskiego prowadzi zajęcia dla studentów kierunków Neuroprzywództwo. Prywatnie jest kobietą pełną latynoskiej radości życia, mamą Alicji i Gustawa, wielbicielką przyrody, ruchu, podróży, dobrej książki i herbaty.
Więcej na: https://www.joannarekfaber.pl/