Dagmara Seliga

Jak poradzić sobie z syndromem oszusta? Te dwie metody zwiększą Twoją pewność siebie

Dagmara Seliga

„A jak się okaże, że ja się do tego nie nadaję?” mówi młoda kobieta z doktoratem, która jest ekspertem w swojej dziedzinie. „Tak, jestem perfekcjonistką, bo nie mogę zawieść” słyszę od członkini zarządu. „Nie znoszę pochwał, czuje się jak oszustka. Przecież wszyscy to potrafią” słowa koleżanki z zespołu. Czym jest syndrom oszusta i jak sobie z nim poradzić?

Właściwie większość z nas na drodze swojego rozwoju ma wzloty i upadki, górki i doliny, poczucie siły i niemocy, wątpliwości w swoje umiejętności i spadek wiary w siebie. I to jest całkiem normalne i ludzkie. Jest jednak pośród nas spore grono kobiet, które notorycznie czują potrzebę udowadniania, że tu gdzie są, to co robią i co osiągnęły to nie przypadek, to nie łut szczęścia a wynik ich pracy. To kobiety, których syndrom oszusta więzi w ciągłej obawie, że ktoś odkryje jak bardzo się nie nadają. Choć maja ogrom osiągnięć a przede wszystkim umiejętności,  to wewnątrz czują ciągłą potrzebę udowadniania, że są dobre w tym co robią.

Piszę o kobietach, bo choć syndrom oszusta dotyka również mężczyzn, to jednak częściej kobiety mówią o jego doświadczaniu, zwłaszcza na drodze szybkiego rozwoju zawodowego. Również wśród kobiet syndrom oszusta częściej wpływa na decyzje właśnie zawodowe i życiowe, wstrzymując od podejmowania działań, sięgania po więcej.

Syndrom oszusta może przyjmować kilka typowych stylów zachowania:

  • Ekspert – oczekujesz od siebie wiedzy na każdy temat a jak jej nie masz czujesz się niekomfortowo i od razu cierpi Twoje poczucie wartości.
  • Solista – tak zwana Zosia Samosia, wszystko zrobię sama a proszenie o wsparcie jest oznaką słabości.
  • Perfekcjonista – wyznaczasz sobie nieziemsko wysokie standardy i oczekiwania wobec siebie. Kiedy ich nie osiągasz jesteś dla siebie bardzo surowa.
  • Naturalny geniusz – masz przekonanie, że ze wszystkim musisz sobie radzić łatwo i sprawnie inaczej oznacza to, że nie masz talentu.
  • Super woman/man – masz przekonanie, że w każdej podjętej roli powinieneś wyróżniać się i być wyjątkowym.

Niezależnie od dominującego stylu, syndrom oszusta to trzy kluczowe elementy:

  • zaprzeczanie posiadaniu kompetencji i brak umiejętności uznania własnego sukcesu,
  • poczucie fałszu
  • obawa przed zdemaskowaniem.

Dzięki czemu rozwija się syndrom oszusta?

Czynników przyczyniających się do rozwoju syndromu oszusta jest wiele. Główne to perfekcjonizm, sposób myślenia i wychowanie:

  • Perfekcjonizm to wyznaczanie sobie lub innym nierealistycznie wysokich standardów, co w wielu przypadkach oznacza brak tolerancji na błędy, ciągłe napięcie nawet po ukończonym zadaniu i przede wszystkim uzależnienie poczucia własnej wartości od efektu pracy. Czyli jeśli popełnię błąd lub nie dotrzymam terminu, moja samoocena od razu dostaje w kość i negatywnie o sobie myślę. Tutaj, bardzo ważne jest aby przyjrzeć się czy terminy i cele jakie sobie wyznaczamy są realne. Bardzo często u perfekcjonistów chęć dostarczenia pracy top class oznacza zajeżdżanie się i pracoholizm. Ilość poprawek, ciągła potrzeba sprawdzania i upewniania się czy, aby na pewno ostateczny kształt naszej pracy jest idealny powoduje, że pracujemy ponad miarę a i tak efekt końcowy bardzo rzadko nas cieszy.
  • Sposób myślenia jest o tyle ważny, że osoby z przekonaniem o stałości swoich umiejętności i talentów – taki jestem i tego nie zmienię, borykają się z sytuacjami nowymi, które traktują jak wyzwanie i nierzadko zagrożenie. A dla osób z syndromem oszusta wszystko co nowe, nieznane jest obarczone bardzo dużym poziomem ryzyka, bo obawiają się zdemaskowania braku umiejętności. Dlatego pomocne jest myślenie o zmianie, o nowej sytuacji jak o szansie na rozwój, na jeszcze lepsze poznanie siebie.
  • Wychowanie ma kluczowe znaczenie dla każdego z nas, ponieważ to, co słyszymy od małego, wpływa na sposób naszego myślenia i postrzegania świata i siebie. To jest podstawą do ukształtowania naszego poczucia wartości. Rodzice mający wysokie oczekiwania od dziecka kładą nacisk na osiągnięcia, oceny, nagrody. Dla dziecka oznacza to, że tylko kiedy przyniosę szóstki, dyplomy  jestem najlepszy i wart uwagi. Etykietowanie dzieciaków również przekłada się na ich dorosłe funkcjonowanie, bo np. dziecko uważane za urocze w dorosłości będzie uważało, że osiągnięcia zawdzięcza urodzie a nie umiejętnościom. W konsekwencji będzie to prowadzić do potrzeby ciągłego udowadniania, że jednak reprezentuje sobą więcej niż tylko urodę.

Zatem jeśli czujesz się stale napięta, pracująca ponad miarę, krytykująca siebie za byle pomyłkę, przyjmująca najmniejszą krytykę bardzo personalnie, obawiająca się podejmowania ryzyka w imię rozwoju i wreszcie nie doceniająca siebie oraz swoich sukcesów (niezależnie od ich rozmiarów), czas to zmienić!


>> JAK PRZEJŚĆ PRZEZ ZMIANĘ? ZOBACZ, GDZIE SZUKAĆ WSPARCIA <<


Jak pokonać syndrom oszusta?

Jedną z technik, które już teraz możesz zacząć stosować, są pytania wywodzące się z terapii racjonalno-emotywnej. Te pytania zadajesz kiedy odzywa się twój wewnętrzny krytyk, tak bardzo rozwinięty przy syndromie. Pytania te, mają pomóc Ci zakwestionować krytyka bazując na faktach a nie wyłącznie emocjach.

  • Czy to jest prawda? Czy masz fakty potwierdzające to?
  • Czy to jest logiczne?
  • Czy to jest konstruktywne (pomocne Tobie)?

Oto kilka przykładów:

Nie nadaje się do tego. Są lepsi.

  • Czy to prawda?
    Nie. Jeśli dostałam to zadanie, to znaczy, że mam umiejętności.
  • Czy to jest logiczne?
    Tak, mogą być lepsi ode mnie ale to ja dostałam to zadanie do zrobienia.
  • Czy to jest konstruktywne?
    Nie, mówienie sobie, że się nie nadaje nie wzmacnia mnie ani motywuje.

Jestem inna, więc nie zasługuję na ten projekt.

  • Czy to prawda?
    Tak, jestem inna (np. ze względu na wykształcenie)
  • Czy to jest logiczne?
    No nie. To, że nie mam MBA nie oznacza, że nie mogę wziąć tego projektu.
  • Czy to jest wspierające?
    Nie bardzo.

Nie zdałam egzaminu, bo za mało się starałam i jestem do niczego.

  • Czy to prawda?
    Tak, nie zdałam egzaminu.
  • Czy to jest logiczne?
    Być może mogłam więcej się pouczyć, by być bardziej przygotowaną.
    Nie, nie jest logiczne mówienie, że jestem do niczego na bazie jednego egzaminu. Zdałam ich do tej pory kilkadziesiąt.
  • Czy to jest konstruktywne?
    Nie, wyrzucanie sobie i obwinianie siebie nie pomaga. Podejdę do tematu jeszcze raz wyciągając wnioski z tego doświadczenia.

Poznaj swoje mocne strony

Kolejną rzeczą, którą możesz zacząć robić dla wzmocnienia swojej samooceny to wypisanie swoich mocnych stron, umiejętności, talentów czyli wszystkiego, co uważasz za swoje zasoby. Wszystko to, z czego jesteś dumna, co lubisz i cenisz w sobie. Wiem, wiele z nas ma z tym nie lada wyzwanie, bo skupiamy się przede wszystkim na brakach. Im częściej będziesz robić sobie taką listę, im częściej będziesz zadawać sobie pytanie: co zrobiłam, że to osiągnęłam? jakie umiejętności wykorzystałam w danej sytuacji, tym bardziej uświadomisz sobie i poczujesz ogrom swoich zasobów. I jest szansa, że zaczniesz celebrować sukcesy.

***

Dagmara Seliga – psycholog i coach z 15 letnim doświadczeniem w międzynarodowym środowisku biznesowym. Pasjonatka wzmacniania kobiet i pracy nad syndromem oszusta. Wierzy w holistyczne podejście w pomaganiu klientkom, do czego wykorzystuje wiedzę z zakresu psychosomatyki. Autorka programu „Jak przejść przez zmianę” w aplikacji MyOla. Poszukuje inspiracji w duchowości i sztuce.