Cyfrowy nomadyzm jest przede wszystkim brakiem przywiązania do jednego miejsca – tam, gdzie twój laptop, tam i praca, i życie. Możesz pracować w zasadzie wszędzie, pod warunkiem że pozostajesz w połączeniu ze światem cyfrowym. Nomadyzm to właśnie przemieszczanie się: spędzasz pół roku w Buenos Aires, dwa miesiące w Kostaryce, a później kolejne dwa w Bieszczadach, kończąc rok w Nowym Jorku.
To całkiem nowe zjawisko, ale cieszące się coraz większą popularnością. Dużo zmieniło w się czasie pandemii COVID-19. Wtedy wiele osób, które pracowały np. w biurze, zaczęło pracować zdalnie. Uważam, że w naszej świadomości dokonała się wówczas istotna zmiana – sama jestem tego najlepszym przykładem. Kiedy dowiedziałam się, że mamy wrócić do biura, to na samą myśl o tych planach trafiał mnie szlag. Gdy ostatecznie wróciłam, denerwował mnie fakt, że nie mogę się przemieszczać (ze względu na bezpieczeństwo i dostęp do danych klientów pracując w banku, muszę być w kraju). Zauważyłam też, że wiele osób miało podobne odczucia, co zresztą potwierdzają dane. Szacuje się, że w 2021 roku na świecie żyło około 35 milionów cyfrowych nomadów (to już liczba, której nie powstydziłoby się niemałe państwo). Co również znaczące, platforma MBO Partners zarejestrowała około 15,5 miliona cyfrowych nomadów w 2021 roku w samych Stanach Zjednoczonych. To wzrost o 112% z zaledwie 7,3 miliona w 2019 roku.
Doświadczenie cyfrowego nomadyzmu zmieniło we mnie wiele – inaczej patrzę teraz nawet na kwestie zupełnie podstawowe. Zdałam sobie sprawę choćby z tego, co naprawdę jest ważne i mocno ograniczone; moim zdaniem to czas. Idei cyfrowego nomadyzmu towarzyszy zasada, by czerpać z życia jak najwięcej. Muszę przyznać, że było to dla mnie świetnie doświadczenie, które pozwoliło mi rozwijać się zawodowo i prywatnie. Prawda jest taka, że pozostając w pracy na etacie, na odkrywanie świata masz jakieś pięć tygodni w roku – dla mnie to zdecydowanie za mało.
No dobrze, ale czym właściwie zawodowo zajmuje się cyfrowy nomada? Nie ma jednej definicji czy sztywnej ramy. Często są to właściciele przeróżnych biznesów działających online, pracownicy branży IT, copywriterzy, social media managerowie, nauczyciele języków, graficy, coachowie, ale również psychologowie czy prawnicy. W czasie swojej podróży spotkałam nawet lekarkę, która dzięki teleporadom mogła realizować taki styl życia. Oczywiście nie jest on dla wszystkich – zwykle wiąże się bowiem z jakąś formą własnej działalności i nie każdemu to odpowiada.
Kiedy jeździsz codziennie do biura i mieszkasz w jednym miejscu, twoje dni stają się do siebie bardzo podobne; mijają lata, a one zlewają się w naszych wspomnieniach w jedną całość. W podróży każdego dnia niemal z automatu dostarczasz sobie nową dawkę ekscytacji i inspiracji – kiedy zobaczysz po raz pierwszy pingwina na Antarktydzie, nie zapomnisz tego nigdy.
TRZY WALIZKI MARZEŃ… czyli jak zostać obywatelem świata
Jak to jest, że jedna osoba spędzi poza granicami kraju 20 lat i nie może przestać tęsknić za ojczyzną, a druga po kilku miesiącach czuje się w nowym miejscu jak w domu? W tym e-booku znajdziesz odpowiedź na to pytanie. Zapraszam cię na mentalną wycieczkę, która sprawi, że staniesz się prawdziwą obywatelką świata. Dzięki pytaniom, ćwiczeniom i zadaniom zawartym w tej publikacji odbędziesz bardzo ważną podróż – w sam głąb siebie. Proces ten sprawi, że przekroczysz coraz bardziej odległe granice – bo tak naprawdę o tym, gdzie one leżą, decydujemy przecież same.
O autorce
Lidia Widmer jest dyplomowanym coachem kariery i finansów, inwestorką, a także podróżniczką i wieloletnią emigrantką. Wspiera kobiety i mężczyzn w rozwoju osobistym oraz spełnianiu aspiracji zawodowych.