Czy rozwód rzeczywiście wygląda jak w filmie Rozwodnicy na Netflixie?

Najciekawsza w filmie jest kwestia walki bohaterów z Kościołem katolickim o to, by uzyskać – jak to sami nazywają – rozwód kościelny, czyli unieważnić swoje małżeństwo. Film wywołuje sporo emocji, a humor z irracjonalnych zachowań Kościoła, być może nie zawsze jest faktycznie śmieszny?

Rozwód Kościelny”, czyli proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa

Podczas prowadzenia sprawy o rozwód, klienci często pytają czy jednocześnie uzyskują „rozwód kościelny”? Ich pytanie nie jest bezpodstawne, ponieważ jeśli zawierali ślub konkordatowy, czyli ślub kościelny, w wyniku, którego zostali małżeństwem w świetle prawa polskiego i kościoła katolickiego, to rozwód powinien również działać w obie strony. Jednak „rozwód kościelny” czyli unieważnienie ślubu kościelnego, to zupełnie inna procedura. Rozwód w świetle prawa polskiego uzyskuje się przed Sądem Okręgowym, natomiast „rozwód kościelny” toczy się przed sądem kościelnym. Do napisania tego artykułu zaprosiłam adwokata kościelnego dr Michała Poczdamskiego.

Dlaczego rozwodnicy decydują się na taki proces?

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że głównym powodem rozpoczęcia procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa jest chęć ponownego ułożenia sobie życia. Za tą decyzją bardzo często stoi nowy partner, który chciałby sformalizować związek na w Kościele. Coraz częściej obserwuję też, że wiele osób rozpoczyna jednocześnie rozwód cywilny oraz proces kościelny. Pragną nie tylko uregulować swoją sytuację na kanwie prawa świeckiego, ale również na gruncie prawa kanonicznego. Wielu rozwodników czuje się odrzuconych od Kościoła – nie mogą przystępować do sakramentów świętych, nie mogą być rodzicami chrzestnymi. Stąd też chęć uporządkowania swojej sytuacji duchowej w Kościele. Prowadzenie równoległe obu procesów pomaga szybciej uporządkować swoje życie.

Kto częściej inicjuje proces? Kobiety czy mężczyźni?

Częściej zdecydowanie kobiety, ale nie oznacza to, że mężczyźni nie są inicjatorami procesów kościelnych. Warto podkreślić jednak, że jedni i drudzy robią to z różnych powodów. Kobiety najczęściej chcą zamknąć ten rozdział życia. Często czują się skrzywdzone psychicznie i fizycznie, więc chcą grubą kreską odciąć się od tego, co było. Mężczyźni najczęściej wchodzą
w nowy związek, często z młodszą partnerką, której zależy na założeniu białej sukni w kościele. W związku z tym, za sprawą nowej partnerki, rozpoczynają proces kościelny.

Czy bywa, że narzeczona rozwodnika marzy o białej sukni i uroczystości w kościele i to ona pogania narzeczonego do unieważnienia poprzedniego ślubu?

Tak, miałem tak wiele razy. Bardzo często to narzeczona rozwodnika wykonuje pierwszy kontakt z kancelarią. Widać, że jest zdecydowanie bardziej aktywna niż narzeczony – pomaga w zdobyciu niezbędnych dokumentów, pilnuje terminów. Jest też bardziej zaangażowana w kontakt z kancelarią niż narzeczony. Pomimo, że pracuję dla mężczyzny, więcej informacji zazwyczaj uzyskuje od jego narzeczonej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Jakich dokumentów potrzebujesz, by złożyć pozew o rozwód?

Czy trzeba być po rozwodzie cywilnym, aby rozpocząć proces kościelny?

Nie, nie ma takiej konieczności. Proces kościelny i proces cywilny to dwa osobne procesy, które są od siebie niezależne. Najlepszym rozwiązaniem jest prowadzenie dwóch procesów jednocześnie, ponieważ oba z nich są dość długie, a w taki sposób można zaoszczędzić czas. To rozwiązanie jest też dobre z punktu widzenia dostępności świadków i „bycia na bieżąco”. Obserwuję, że osoby, które chcą rozpocząć proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa kilka lat po rozwodzie cywilnym, nie pamiętają wielu szczegółów lub też mają problem ze zgromadzeniem odpowiedniej ilości świadków.

Co w przypadku, gdy tylko jedna ze stron chce unieważnienia, a drugiej nie jest to potrzebne?

Strona powodowa nie potrzebuje zgody od strony pozwanej na rozpoczęcie procesu. Bardzo często zdarza się, że procesy te są inicjowane bez wiedzy drugiej strony. Podkreślić należy, że każdy ma prawo do zbadania ważności swojego małżeństwa, jednak to na stronie powodowej spoczywa ciężar dowodu, tzn. musi ona dowieść zasadności wnoszonych tytułów prawnych, a więc przedłożyć odpowiednie dowody i powołać świadków.

Zdarza się, że strona pozwana w ogóle nie uczestniczy w procesie. Wtedy zostaje uznana za nieobecną w sądzie. Wbrew powszechnej opinii możliwe jest uzyskanie stwierdzenia nieważności małżeństwa, gdy tylko jedna strona uczestniczy w procesie.

Czy komunia dziecka pochodzącego z małżeństwa lub chrzciny kolejnego dziecka są motywacją do uregulowania statusu w kościele?

Bardzo często. Ale akurat w tych przypadkach nie udaje się ukończyć procesu na czas, bo realnie ludzie zgłaszają się do mnie za późno. Liczą, że załatwimy wszystko w pół roku, a to niestety trwa dłużej. Jak już wspominałem, chęć udziału w sakramentach jest jednym z głównych powodów do rozpoczęcia procesu o stwierdzenia nieważności małżeństwa w sądach kościelnych. Jednym zależy na ponownym zawarciu ślubu kościelnego z nowym partnerem, a innym, aby wspólnie przystąpić do komunii świętej razem z dzieckiem.

Jeśli chodzi o chrzest święty, to niestety czasem niektórzy księżą odmawiają chrztu dziecku, którego rodzice nie mają ślubu kościelnego. Jest to oczywiście bezprawne, bo to jest sakrament dla dziecka. Jednak czasem rodzice starają się o stwierdzenie nieważności małżeństwa, aby podczas chrztu dziecka przyjąć również komunię świętą.

Czy przesłanki są takie, jak w przypadku procesu cywilnego?

W procesie rozwodowym chodzi o formalne rozwiązanie małżeństwa przez sąd, na podstawie przepisów prawa cywilnego. Do rozwodu dochodzi, gdy sąd stwierdzi, że nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego. Oznacza to, że małżonkowie nie żyją razem, nie prowadzą wspólnego gospodarstwa domowego i nie mają zamiaru do niego wracać. Powodem rozwodu cywilnego najczęściej jest niezgodność charakterów bądź zdrada jednego z małżonków.

W procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa chodzi o wykazanie, że małżeństwo było nieważne od samego początku, że nigdy nie zaistniało. Należy zatem wskazać na przesłanki, przez które to małżeństwo nie powinno być w ogóle zawierane. Myślę, że top 5 powodów to:

  • zaburzenia osobowości, np. osobowość niedojrzała emocjonalnie
  • zaburzenia sfery psychoseksualnej, np. nimfomania, homoseksualizm
  • uzależnienia, np. od alkoholu, narkotyków, hazardu, gier komputerowych, rodziców, pracy
  • choroba psychiczna
  • wykluczenie posiadania dzieci lub też wykluczenie nierozerwalności małżeństwa.

Troszkę treści i danych o unieważnieniu ślubu kościelnego.

Liczba spraw o stwierdzenie nieważności małżeństwa z roku na rok wzrasta. Obecnie wynosi już ok. 4 tys. spraw rocznie. Co ciekawe, ok. 70% spraw kończy się wyrokiem pozytywnym, a więc stwierdzeniem nieważności małżeństwa.  Wiele osób wciąż błędnie myśli, że stwierdzenie nieważności małżeństwa „można uzyskać tylko u papieża”. W Polsce jest 40 sądów kościelnych, które zajmują się rozpatrywaniem spraw w I instancji. W każdej diecezji jest jeden sąd. Wyjątkiem jest Metropolitalny Sąd Warszawski, który rozpatruje sprawy z archidiecezji warszawskiej oraz diecezji warszawsko-praskiej. Proces toczy się na terenie Polski, w sądzie właściwym dla danej sprawy. Skargę powodową można złożyć do sądu diecezjalnego, na terenie, którego zostało zawarte małżeństwo lub na terenie, którego zamieszkuje jedna ze stron. Nie ma konieczności wyjeżdżania poza granice kraju.

Warto zerknąć na statystyki dot. stwierdzenia nieważności małżeństwa w Polsce, po które odsyłam do strony internetowej mojej kancelarii: https://kancelaria-kanoniczna.com/stwierdzenie-niewaznosci-malzenstwa-statystyki/

______________________________________________________________________________

O autorach

Adwokat Beata Pawlak

Beata Pawlak – jestem adwokatem Izby Adwokackiej w Warszawie, mediatorem w Centrum Mediacji przy Naczelnej Radzie Adwokackiej i członkinią Włocławskiego Towarzystwa Naukowego, a także mentorką w Fundacji Women in Law. Na co dzień prowadzę własną kancelarię adwokacką www.pawlak-adwokat.pl. Chcąc podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem piszę bloga prawniczego pod nazwą prawobeaty.pl. Specjalizuję się w prawie rodzinnym, karnym oraz cywilnym. Ponadto, wspieram i obsługuję małe firmy z ogromnym potencjałem i innowacyjnym spojrzeniem na biznes. Z zamiłowania jestem pasjonatką podróży, wielbicielką narciarstwa, biegania oraz sportów wodnych.

dr Michał Poczmański – prawnik, doktor prawa kanonicznego specjalizujący się w procesach o stwierdzenie nieważności małżeństwa.  Adwokat kościelny pracujący najczęściej przy Sądzie kościelnym w Warszawie. Członek Stowarzyszenia Kanonistów Polskich oraz Krajowej Izby Adwokatów Kościelnych (wcześniej jej wiceprezes), a także ekspert Wydawnictwa Infor. Absolwent Wydziału Prawa Kanonicznego UKSW, a także Wydziału Prawa i Administracji UKSW. Obronił doktorat z prawa kanoniczego: Exclusio bonum prolis w wyrokach Sądu Metropolitalnego w Warszawie coram Rola z lat 2003-2018. Autor licznych publikacji naukowych (m. in. Specyfika opinii biegłego w kościelnych procesach o stwierdzenie nieważności małżeństwa) oraz popularyzator wiedzy nt. kościelnych procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Współautor e-booka Stwierdzenie nieważności małżeństwa.

Praktyczny poradnik dla wiernych. https://kancelaria-kanoniczna.com

Przeczytaj także

Portal sukcespisanyszminka.pl

Fundacja WłączeniPlus
ul. Podchorążych 75/77/2
00-721 Warszawa

kontakt@wlaczeniplus.pl

Wesprzyj Nasze działania

40 1600 1462 1717 1383 1000 0001

Bank BNP Paribas Polska S.A.

 

Patronite:

www.patronite.pl/sukcespisanyszminka

Copyright © 2024 | WłączeniPlus

Projekt i realizacja: Be About Hybrid Agency