Brad Pitt jeździ autem… przez trzy godziny
Fabuła w pigułce? Mamy fikcyjną postać (choć przez pół filmu zastanawiasz się, czy przypadkiem historia nie jest oparta na faktach), która powraca na tor Formuły 1 po trzech dekadach przerwy. Jednak Sonny Hayes grany przez Brada Pitta nie tylko będzie ścigał się z rywalami, ale także (a może przede wszystkim) z własnymi demonami, lękami i przeszłością. Brzmi banalnie? Może. I choć brzmi to jak streszczenie, które powinno nudzić, to dzieje się zupełnie odwrotnie. Bo na ekranie nie ścigają się tylko maszyny, ale też emocje. Dynamiczny montaż, zawrotne tempo i hipnotyzująca ścieżka dźwiękowa Hansa Zimmera robią z tej historii coś więcej niż sportowy comeback. To, co zostaje z tobą po wyjściu z kina, to nie tylko adrenalina.
Nie bądź swoim najostrzejszym sędzią – ten świat i tak zrobi to za Ciebie
Nie bądź dla siebie zbyt surowy – inni wystarczająco często poddadzą Cię krytycznej ocenie. Sonny Hayes to człowiek, który przegrał nie tylko wyścigi, ale poniekąd też samego siebie. Popełnił błędy i nosi ich ciężar jak dodatkowy balast na zakrętach. A jednak – ma odwagę wrócić. Najważniejszą linią staje się nie meta, a granica pomiędzy tym, kim byliśmy, a kim chcemy się stać.
Wiek to tylko i aż liczba
Film rozprawia się z mitami o „właściwym czasie” na marzenia. Sonny Hayes nie powinien już siedzieć za kierownicą – przynajmniej według większości osób. Ale właśnie to, co miało być jego słabością – wiek – staje się jego siłą – doświadczenie, cierpliwość, świadomość własnych granic. Wiek nie jest ograniczeniem. Wiek to narzędzie, to historia, którą można przekuć w strategię. I choć świat często krzyczy „za późno”, film przypomina, że najwyższy czas to zredefiniować. Pokazuje, że doświadczenie to waluta, której nie da się sfałszować, a pasja nie pyta o PESEL.
PRZECZYTAJ TEŻ: Bridget może, Madonna może, a czy Ty też możesz?
Zespół to nie skład – to chemia
Sonny Hayes dołącza jako nowy członek do pozornie zgranej drużyny i wprowadza zupełnie inną dynamikę. Bo choć na papierze zespół już istniał, dopiero po jego pojawieniu się zaczyna działać jak żywy organizm. Tak jakby cały team czekał na niego, by przypomnieć sobie, po co w ogóle to robi. Film pięknie pokazuje, że nie chodzi tylko o kompetencje, ale o emocje, energię, wzajemne zaufanie. Czasem jedna osoba potrafi zmienić trajektorię całej drużyny. „F1” uczy, że sukces to nie suma jednostek, tylko efekt ich wzajemnego oddziaływania. I że dopiero, gdy zespół staje się prawdziwie zgrany, może wygrywać.
Zedrzyj etykiety
Za młody. Za stary. Zbyt wolny. Zbyt impulsywny. Każdy postrzegany jest przez pryzmat jakiegoś „za”. Każdy bohater filmu nosi jakąś etykietę, czasem nałożoną przez innych, czasem przez samego siebie. Film pokazuje, jak uprzedzenia mogą wydłużyć naszą drogę do sukcesu i efektywnej współpracy zespołowej. Dopiero kiedy postanawiamy zedrzeć wszystkie etykiety zaczyna się magia.
„F1” nie daje nam gwarancji zwycięstwa – ani bohaterom, ani widzom. Ale daje coś ważniejszego: nadzieję i poczucie sensu ścigania się z samym sobą, niezależnie od wyniku. To nie jest film tylko o wyścigach. To film o tym, co robisz, gdy cały świat w ciebie wątpi – a ty postanawiasz pojechać jeszcze jedno okrążenie.
Przyznam się od razu: na ten film poszłam dla Brada Pitta. Zagrał rolę życia. Ale to nie jego twarz, a przesłanie filmu pozostanie ze mną na dłużej.
***
O autorce

Dominika Jajszczak
Dyrektorka Marketingu marki Sukcesu Pisanego Szminką oraz Członkini Zarządu fundacji WłączeniPlus. Miłośniczka kinematografii. Absolwentka Warszawskiej Szkoły Filmowej na kierunku Organizacja Produkcji Filmowej i Telewizyjnej oraz Uniwersytetu SWPS na kierunku filmoznawstwo.
Liderka projektów oraz kampanii o zasięgu ogólnopolskim. Przez 6 lat koordynowała realizację największego ogólnopolskiego programu aktywizacji zawodowej kobiet „Sukces TO JA”, w którym przeszkolono ponad 700 000 Polek. Od 10 lat pracuje przy konkursie Sukces Pisany Szminką, w którym nagradzane są polskie przedsiębiorczynie, liderki i liderzy działający na rzecz równości, różnorodności oraz włączania. Absolwentka Wydziału Zarządzania na UW. Prywatnie podróżniczka-amatorka.