W jednym z wywiadów powiedziała Pani, że nie wyobraża sobie, by można było osiągnąć sukces nie będąc konsekwentnym i upartym.
Jest to bardzo ważne. I dotyczy sukcesu w każdej dziedzinie. Te dwie cechy są niezmiernie istotne i potrzebne także przy wychowywaniu dzieci, czy realizacji projektów, którymi zajmujemy się na co dzień. Jakiekolwiek by one nie były, to właśnie konsekwencja jest bardzo ważna. Podobnie jak wytrwałość i pracowitość oraz jasność celu, do którego dążymy. Musimy wiedzieć, w którym kierunku chcemy iść – to pomaga również w podejmowaniu konkretnych, codziennych decyzji.
A umiejętność opowiadania o swoich sukcesach i nagłaśniania ich?
To zależy. Ja na przykład nie bardzo lubię opowiadać o swoich sukcesach, bo jestem człowiekiem czynu i wolę działać. Natomiast wiem, że czasem trzeba dzielić się swoim doświadczeniem. Choćby po to, by pomóc innym, zainspirować – na przykład kobiety. Mówią mi, że takie opowieści dodają im siły i odwagi. Ale powtarzam też często, że nie każda kobieta musi prowadzić swój biznes. Największy sukces i satysfakcja to świadomość, że jesteśmy spełnione i na właściwym miejscu. Można być świetną menadżerką i wcale nie trzeba działać w ramach własnej firmy. Założenie i prowadzenie biznesu ma przecież swoje plusy, ale i minusy – to codzienne podejmowanie decyzji, odpowiedzialność, ryzyko. Moim zdaniem najważniejsze jest to, żeby wykonywać pracę, która będzie sprawiać przyjemność, gdzie każdego ranka będziemy z przyjemnością do niej wstawali, a nie powtarzali sobie „Ojej, znowu muszę tam iść”.
Każda z nas powinna zatem sama sobie zdefiniować, co jest sukcesem?
Zgadza się. I nie ma na to jednej recepty. Każdy musi szukać, aż znajdzie to właściwe miejsce. Ważne, żeby się nie bać. Zmiany są trudne, ale potrzebne i dzięki nim mamy możliwość natrafienia w końcu na obszar, który nam odpowiada.
Pytałam o umiejętność nagłaśniania swoich sukcesów, ponieważ dziś kobiety robią mnóstwo fascynujących rzeczy – w korporacjach, we własnych firmach – ale wciąż niewiele o nich słyszymy. Brakuje ich w mediach, a kiedy już się pojawiają, to często ich sukcesy są deprecjonowane.
To bardzo złożony problem. Faktycznie jest tak, jak pani mówi. Trudno jest generalizować, bo są różne kobiety i różne charaktery, a panie zazwyczaj nie wyrywają się do przodu. Nie wszystkie też lubią błyszczeć czy afiszować się i występować w mediach. Budują coś wartościowego bez błysku fleszy. Działa jeszcze niestety, nieaktualny już dzisiaj, stereotyp, że naprawdę wartościowe rzeczy robią tylko mężczyźni i dlatego media głównie ich zapraszają. W ramach tego stereotypu nie przychodzi dziennikarzom do głowy, żeby o to samo zapytać kobietę. To się na szczęście zmienia. Zmieniają to same kobiety, które piastują wysokie stanowiska i coraz wyraźniej zabierają głos.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: 7 NAWYKÓW KOBIET SUKCESU
Konkurs Sukces Pisany Szminką powstał właśnie po to, żeby sukcesy kobiet docenić i nagłośnić. Pani od początku zasiada w jury.
Ten konkurs od początku wydawał mi się interesujący. Między innymi dlatego, że biorą w nim udział kobiety, o których pewnie nigdy byśmy nie usłyszeli, gdyby nie ten konkurs. Prowadzą one własne firmy, dobrze zarządzane, odnoszące sukcesy ekonomiczne i mające potencjał na rozwój. Ważne jest więc, żeby wyławiać te perełki, nagradzać je i mówić o nich. Dla tych kobiet to szansa na rozwój przedsiębiorstwa, ale i satysfakcja. Widząc, że są doceniane, mają więcej odwagi do podejmowania kolejnych wyzwań. Jednocześnie istnienie takiego konkursu jest z pewnością inspiracją dla innych, by może podjąć takie wyzwanie i spróbować coś stworzyć od podstaw.
Obserwuje pani uczestniczki konkursu od pierwszej edycji. Co się zmieniło przez te sześć lat?
Zdecydowanie z roku na rok zwiększa się liczba zgłoszeń. Konkurs ma już swoją renomę i siłę dotarcia. Po przysyłanych projektach widać też, że są przygotowywane w coraz bardziej profesjonalny i przemyślany sposób. Zgłoszenia są konkretne i bardzo precyzyjnie opisane. Co najważniejsze, zawierają twarde dane, które ilustrują sukcesy uczestniczek.
Kobieta sukcesu to kobieta, która wspiera inne kobiety?
Oczywiście i nie tylko w biznesie. Liczy się chęć wsparcia drugiego człowieka, ofiarowanie pomocnej dłoni. Takie zachowanie jest przecież czysto ludzkie i daje dużo radości obu stronom.
A co Pani uważa za swój największy sukces?
Moim największym sukcesem jest to, że udało mi się, stworzyć miejsce, w którym mogę pracować, tworzyć i realizować swoje zawodowe pasje. Miejsce, które daje mi wolność. To nie zwykle ważne, kiedy praca nie jest tylko obowiązkiem. Jeśli pracujemy w takich warunkach, mamy wielkie szczęście. Jeśli praca nie spełnia naszych oczekiwań i nie pozwala realizować marzenia trzeba zaryzykować. Bo jeśli nie spróbujemy, nigdy nie dowiemy się, czy przypadkiem nie przegapiliśmy swojej szansy na znalezienie lub stworzenie miejsca, które da nam zadowolenie i wolność.